Podróżując po południowych Niemczech nie sposób nie odwiedzić największego, a zarazem najstarszego kraju związkowego tego państwa, jakim jest Bawaria (niem. Bayern).
Fot. Waldemar Mulhstein
Fot. Waldemar MulhsteinTen najdalej na południe wysunięty land Niemiec, z uwagi na swoje położenie od zawsze był i jest punktem łączącym główne szlaki handlowe środkowej i środkowowschodniej Europy. Bawaria jest krajem bardzo otwartym na wpływy śródziemnomorskiej kultury. Tutaj znajdują się korzenie oryginalnego sposobu życia.
Zwiedzając Bawarię prawdziwą rozkosz dla oczu stanowią bajeczne krajobrazy z niezliczonymi pomnikami kultury. Wzrok przykuwają i zachwycają swą oryginalnością przepięknie zdobione domy. Poza ukwieconymi ścianami, uwagę zwracają niebywale kolorowe dekoracje elewacji budynków. Nadal żywa jest tam technika sgraffita.
Fot. Waldemar MulhsteinW kolejnych latach technika ta powoli acz systematycznie zaczynała tracić na popularności, przestawała być modna i popadła w zapomnienie na prawie dwieście lat, by w połowie XIX wieku rozbłysnąć z nową siłą.
Sam termin zaczerpnięto z włoskiego sgraffiare, a wcześniej łacińskiego exgraffiare lub dysgraffiare, co oznacza skrobać, drapać.
Pierwsza definicja sgraffita pochodzi z pracy, z końca XVII w., autorstwa niemieckiego technologa Jacobssonsa, który napisał, że jest to: Pewien rodzaj malowania albo raczej maniera rytowania, gdyż jest ono we właściwym rozumieniu wydrapanym rysunkiem i na powietrze trwałym malowidłem fresowym, szarym na szarym, które prawie takie samo wywiera wrażenie jak miedzioryt lub rysunek wykonany piórkiem.
W architekturze technika sgraffita, polega, na wycinaniu bądź wyskrobywaniu rysunku w świeżej pobiale lub warstwie innego barwnika, pokrywającego tynk. Tak powstaje dwukolorowa, czasem wielokolorowa kompozycja, o zróżnicowanej fakturze. Sgraffito można wykonywać na tynkach barwionych lub na tynku o naturalnym zabarwieniu. Należy zaznaczyć, że wielokolorowe sgraffito to takie, do którego wykonania użyto tynków barwionych na różne kolory i ułożono je warstwami lub obok siebie.
Fot. Waldemar Mulhstein
Do powstania tego rodzaju dekorowania elewacji przyczynił się postęp w technice wykonywania tynków. Uzyskiwanie coraz równiejszych powierzchni ułatwiało wykonywanie rysunków i swobodne rycie. Również powszechna dostępność materiałów, z których tworzyło się sgraffita tj. wapna i piasku, przyczyniła się do wzrostu popularności tej techniki.
Poza tym nie wymagała ona wielkich umiejętności. Sgraffita mogli wykonywać nawet prości rzemieślnicy zwłaszcza, gdy forma dekoracji dotyczyła podziałów architektonicznych czy najbardziej popularnych motywów, w postaci imitacji ciosów kamiennych – boniowania (boniowanie – kamienna dekoracja zewnętrzna budynku. Składa się z ułożonych naprzemiennie piaskowcowych płytek, obrobionych na krawędziach. Boniowanie ma imitować mur z naturalnego kamienia).
Wiele wzorów wykonanych na elewacjach przypomina w swoim wyrazie dekorację sgraffitową. Trudno czasami na pierwszy rzut oka ocenić czy na prawdę nią jest. Niektóre dekoracje dawały bardzo zbliżony efekt artystyczny do sgraffitowych, a osadzający się w rytach kurz dał z upływem czasu należyty „sgraffitowy” kontrast.
Ślady użycia technik zbliżonych do sgraffita, odnaleźć można w różnych częściach świata. Występują one najczęściej w sztuce ludowej. Wiele takich form dekoracji występuje na terenie Niemiec na zachowanych średniowiecznych budynkach fachwerkowych. Tam bardzo często odnaleźć można drapane ozdoby, które jednak nie są wykonane czystą techniką sgraffitową.
Fot. Waldemar MulhsteinWątpliwości wynikają również z faktu, że sam termin techniki sgraffita trudno jednoznacznie określić. Stąd też nasuwają się pytania, co jest sgraffitem, a co nim nie jest. Szukając początków tej metody, badacze zastanawiali się, czy do techniki sgraffitowej zaliczyć już można, mniej lub bardziej prymitywne, formy rytych ozdób, w tym płytkie rysy drapane w fugach między nieregularnymi kamieniami, czy będą to ryte w jednowarstwowych tynkach bonie narożnikowe i płaskie kwadraty na elewacjach budynków, pojawiające się już w XIV w.?
Pierwszy znany przepis wykonywania dekoracji sgraffitowych w architekturze podał Giorgio Vasari w 1568 r.: Malarz używać może jeszcze jednej sztuki malarskiej, która stanowi połączenie rysunku i malarstwa. Nazywa się to sgraffitem i służy do wykonywania ornamentów na fasadach domów i pałaców. Jest to technika szybka i trwała, zabezpieczająca przed działaniem wody. Zamiast linii zaznaczonych węglem albo innym, podobnym materiałem, używa zatem artysta metalowego rylca. Cały proces wygląda następująco: bierze się gaszone wapno i miesza w tradycyjny sposób z piaskiem, po czym dodaje się paloną słomę, dzięki której osiąga się ciemniejszy półton o barwie srebrnej, czasem trochę ciemniejszej.
Fot. Waldemar Mulhstein
Tak przygotowaną zaprawą pokrywa się fasadę. Następnie gładzi się ja i bieli wapnem uzyskanym z białego trawertynu, po czym za pomocą rylca skrobie się zarysy i szrafuje w warstwie pobiały tak, aby w partiach wydrapywanych odsłonić spodnią, ciemniejszą warstwę tynku, która staje się zasadniczym wzorem. Te partie, z których została usunięta biała warstwa powleka się ciemnym, wodnistym barwnikiem (takim, którego używać można do malowania na papierze). Piękny efekt uzyskuje się zwłaszcza wtedy, gdy cieniuje się takim barwnikiem tło do ornamentu groteskowego. Opisana praca, którą wykonuje malarz posługujący się rylcem jest określona mianem sgraffita.
Oglądając „malowane domy” w Bawarii widać, jak wiele zależało od doświadczenia wykonawców, od zmieniającej się mody na wzornictwo oraz od lokalnych tradycji budowlanych i estetycznych. Technika sgraffitowa nie była bowiem wszędzie i zawsze jednakowa. Zachowane dekoracje sgraffitowe dowodzą znacznego zróżnicowania sposobu ich wykonania w różnych krajach i regionach. Niemal każdy z krajów i regionów charakteryzował się jakąś lokalną, technologiczną specyfiką. Jednakże na niemal każdy ze sposobów wykonywania dekoracji sgraffitowych miały wpływy tradycje ukształtowane bądź na terenie Toskanii, bądź w regionie włosko-szwajcarskiego pogranicza.
Fot. Waldemar Mulhstein
Wiadomo, że warstwa tynku wraz z pobiałą, stanowi zasadnicze tworzywo sgraffita. I w zależności od użytego wypełniacza, posiada swoją tonację barwną. Wiemy również, że wypełniacz piaskowy bez dodatkowych barwników dawał jasną tonację sgraffita. Cieplejsza tudzież chłodniejsza tonacja użytego piasku nadawała lekką zmianę jego zabarwienia. Nie bez znaczenia było także zróżnicowanie i wielkość uziarnienia piasku. Przesądzały one bowiem o większym bądź też mniejszym kontraście odsłoniętej powierzchni zaprawy sgraffita.
Barwiąc zaprawę sgraffitową uzyskiwano z kolei nowe wartości estetyczne do dekoracji. Jako barwników używano jedynie takich, które były odporne na działanie alkaliczne wapna oraz światło dzienne. W Szwajcarii początkowo, podobnie jak we Włoszech dodawano niewielkie ilości mielonych skał. Zaprawę mieszano także z mielonym tufem, osiągając tony od ciemnożółtego do delikatnej czerwieni.
W Girsau np. dodawano piasku z serpentynitu, który w połączeniu z zaprawą dawał odcień zieleni. W Toskanii zaczęto stosować paloną słomę, nadając zaprawie kolor srebrzysty. Dodawano także węgiel drzewny, a nawet kamienny. Podobne rozwiązania stosowano w Hiszpanii.
W pozostałych częściach Europy napotyka się zarówno sgraffita barwione na różne odcienie szarości, jak i te wykonywane na tynkach koloru naturalnego, czasem z niewielkimi dodatkami, takimi jak np., tłuczeń ceglany i gliniany oraz kreda naumburska. Z czasem dodatki te stały się klasycznym zestawem w barwieniu sgraffita, zwłaszcza w jego późniejszym rozkwicie.
Zatem podstawowe tworzywo sgraffita stanowi zaprawa wapienno-piaskowa. W mieszaninie tej wypełniacz i spoiwo są stałymi elementami składowymi, zmieniają się natomiast ich proporcje i skład mineralny, forma i stopień przeobrażenia metamorficznego oraz skład chemiczny. Wniosek jest taki, że nie mogły powstać dwa identyczne pod względem technologicznym sgraffita. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż do jego tworzenia używano za każdym razem lokalnie występujących materiałów. Dopiero współcześnie importuje się wapno, konfekcjonuje piasek i sprzedaje zaprawy murarskie o stałych parametrach.
Fot. Waldemar Mulhstein
Ślesiński pisze o dwóch sposobach nakładania zapraw. Pierwszym jest dniówkowy system pracy. Kiedy już zaprawa murarska, nałożona na ścianę, wyrównana i powleczona pobiałą dostatecznie zwiąże, sgraffito zaczyna być wydrapywane. Ważne było, by nie dopuścić do zbytniego przeschnięcia zaprawy, gdyż utrudniłoby to wówczas wydrapywanie rysunku, ponadto przesądzałoby o zmniejszeniu właściwości technicznych sgraffita już w momencie jego powstawania. Drugim, który polegał na położeniu na całej powierzchni ściany zaprawy wyrównującej i pozostawieniu jej do wyschnięcia na okres sześciu miesięcy. Po tym okresie w systemie dniówkowym nakładało się kolejne warstwy. Miało to służyć uzyskaniu maksymalnej trwałości sgraffitów.
Podczas wykonywania dekoracji wielobarwnych stosowano nieco odmienne metody. W pierwszej najpierw nanoszono warstwę wyrównującą, później nakładano kolejno na siebie zaczynając od najciemniejszej, coraz cieńsze (w granicach 6-3mm) zaprawy barwione, maksymalnie cztery. Druga metoda polegała na zestawieniu kolorowych tynków w jednej i tej samej płaszczyźnie.
Pół godziny od nałożenia ostatniej warstwy pobiały przenoszono rysunek przyszłego sgraffita. Zależnie od formy, rodzaju kompozycji, warunków lokalnych i umiejętności sgraffitarza stosowano różne metody nanoszenia rysunku na przygotowaną płaszczyznę tynku. Przed przystąpieniem do prac, cały układ kompozycyjny sgraffita na elewacji musiał być opracowany i przemyślany z detalami. Sgraffita o motywach najprostszych, jak boniowanie wymagały naniesienia podstawowych podziałów horyzontalnych i wertykalnych.
Fot. Waldemar MulhsteinNajpowszechniej stosowano wzorniki wycięte w sztywnym materiale, takim jak karton czy blacha. Ułatwiało to nanoszenie powtarzających się wzorów. Bardziej skomplikowane rysunki wykonywano metodą przepróchu. Polegała ona na przyłozeniu do ściany kartonu z motywem dekoracji, który był nakłuty drobnymi dziurkami wzdłuż linii rysunku. Przez te nakłucia przecierano rozpylony barwnik np. sadzę ze spalonego papieru. W innej metodzie naniesiony na karton wzór, wyciskano za pomocą niezbyt ostrego, kanciastego narzędzia w miękkiej zaprawie. W obu przypadkach zaznaczano tylko ogólne kontury motywu. Zwłaszcza sceny figuralne wymagały wcześniejszego rozrysowania, dostosowania proporcji figur, do wielkości zaplanowanego obszaru, w którym sgraffito miało zaistnieć.
Na tym etapie następował najbardziej kreatywny moment wykonywania sgraffita. Bowiem w sposobie rycia widoczne są cechy artysty, kunszt, swoboda, odwaga, doskonałe opanowanie techniki sgraffitowej lub też strach, niepewność czy wręcz nieporadność.
Podobnie jak sama technika wykonania, tak i dobór odpowiednich narzędzi i efekty, jakie przy ich pomocy uzyskuje, wynikają z indywidualnego zapotrzebowania twórcy dzieła. Sgraffitarze używali różnego rodzaju: rylców, łyżek, nożyków, szpachli, blaszek, gwoździ, sznurka, pędzli, miotełek, tamponów, jak również pętelek o różnorodnych kształtach, sporządzonych z metalowej, płaskiej taśmy.
Fot. Waldemar Mulhstein
Jednak tylko we Włoszech projekt budynku powstawał łącznie z projektem dekoracji sgraffitowej. W krajach zaalpejskich metoda ta stanowiła raczej rozwiązanie przy modernizacji budynków o średniowiecznym rodowodzie. Sgraffito miało kamuflować wady, zacierać asymetrię budynków, wypełniać braki w podziałach i uzupełniać detale.
Stawało się modne pokrywanie ścian dekoracjami, noszącymi charakter aplikacji.Chciano w ten sposób ukazać przynależność fundatora budynku np. kościoła. Zaczęto także na wzór sztuki ludowej, z humorem ozdabiać elewacje budynków.
Coraz częściej także na murach pojawiały się sgraffita figuralne, które stanowiły wizytówkę statusu właściciela budynku. Były swoistym odzwierciedleniem jego poglądów, wykształcenia, prezentacją wartości, z którymi się identyfikował. W krajach i regionach ogarniętych konfliktami wyznaniowymi, stawały się swoistym orężem, manifestacją przekonań czy sympatii religijnych.
Metodę tę wykorzystywano również w celach moralizatorskich. Nawiązywano do prawd ludowych. Czasem po prostu sgraffita miały prowokować odbiorców do namysłu nad własną egzystencją i postępowaniem.
Fot. Waldemar Mulhstein
Przy tworzeniu dekoracji sgraffitowych czerpano z architektury, rzeźby, malarstwa lub rzemiosła. Nierzadko sgraffitarze starali się twórczo przekształcać zapożyczone wzory.
Sgraffitowe wzornictwo występujące w dekoracjach europejskich epoki nowożytnej można podzieli na trzy grupy: W pierwszej znajdują się sgraffita imitujące detal architektoniczny (gzymsy, fryzy, opaski wokół okienne, obramienia portali, listwy itp.) oraz elementy budowlane, takie jak bonie, narożniki oraz części konstrukcji (np. szachulcowo-ryglowej). W grupie drugiej znajdują się motywy ornamentalne (groteskowe, adamaszkowe, „tapetowe”, koronkowe i inne), które pojawiły się we wzornictwie sgraffitowym u progu XVI w. I przetrwały w nim za Alpami do końca tego stulecia. Do grupy trzeciej należą zaś przedstawienia figuralne, które weszły do sgraffitowego wzornictwa na początku lat 40. XVI w., najpierw w Austrii i południowych Niemczech, następnie w Czechach i na Śląsku, a dopiero od lat 60. we Włoszech. Początkowo imitowały one rzeźbę, choć główną inspirację stanowiły malowane fasady, a bezpośrednich wzorów dostarczały grafiki. Nieco później w dekoracjach sgraffitowych pojawiły się sceny „malarskie”, których pierwowzorami były obrazy (głównie polichromie), przeniesione do świata sgraffitów za pośrednictwem kopii graficznych. Pierwsze „rzeźbiarskie” sgraffita figuralne pojawiły się w Europie zaalpejskiej.
Fot. Waldemar Mulhstein
Fot. Waldemar Mulhstein
Z początkiem lat 40.XVI w., na te tereny zaczęli napływać włoscy sgraffitarze. I zaczął rodzić się nowy sposób pokrywania elewacji sgraffitami z użyciem kompozycji figuralnych.
Fot. Waldemar MulhsteinWzory dla poszczególnych scen czerpano z grafik szwajcarskich i niemieckich mistrzów. Aczkolwiek robiono to wybiórczo, twórczo i z fantazją. Rozpoczęła się epoka manifestacji, za pomocą sgraffitów, poglądów i przekonań głównie religijnych. Dominowały sceny starotestamentowe, alegoryczne, mitologiczne, rodzajowe i ilustracje historii antycznej oraz portrety władców i bohaterów rzymskich, a także ludzi wybitnych. Część przedstawień figuralnych, wykonywanych na domach wiejskich odwoływała się do ludowej wiary w magiczną moc znaków totemicznych, chroniących przez złymi mocami.
Pod wpływem rosnącej roli malarstwa rozluźniły się schematyczne „architektoniczno-rzeźbiarskie” ramy sgraffitów.
Bardzo dużą rolę w kompozycjach figuralnych odegrały inskrypcje. Czasami zajmowały one ½ powierzchni dekoracji.
Ogromnie popularne były również układy korzystające z boniowania. Różnorodne kwadratowania, plecionkami i fale towarzyszyły sgraffitowym boniom głównie jako fryzy i obramienia okien.
Sgraffita, które zachowały się do naszych czasów, także i te oglądane w Bawarii, w przeważającej części zostały wykonane przez rzemieślników, a nie wybitnych, znanych artystów. Rzadko odnajdujemy sgraffita noszące cechy indywidualnego wykonawstwa. To, co widoczne jest na pierwszy rzut oka, to kreowanie kompozycji figuralnej, realizacja pierwowzoru bądź opieranie się na graficznym wzorniku postaci czy kształtu.
Zauważalny jest również różny poziom wykonania dzieła, mniej lub bardziej perfekcyjny. Nie da się nie dostrzec osobowości i temperamentu twórcy sgraffita.
Nie to jest jednak najważniejsze. Dekoracje sgraffitowe mają obecnie dla większości z nas znaczenie głównie estetyczne. Wywołują pozytywne wrażenie, imponują, a czasami zaskakują formą i tematyką. Zamiłowanie do techniki sgraffitowej przejawia się również w często stosowanych do dziś dnia- inskrypcjach. Pełnią one na ogół rolę informacyjną o funkcji jaką pełni budynek.
Fot. Waldemar MulhsteinTen najdalej na południe wysunięty land Niemiec, z uwagi na swoje położenie od zawsze był i jest punktem łączącym główne szlaki handlowe środkowej i środkowowschodniej Europy. Bawaria jest krajem bardzo otwartym na wpływy śródziemnomorskiej kultury. Tutaj znajdują się korzenie oryginalnego sposobu życia.
Zwiedzając Bawarię prawdziwą rozkosz dla oczu stanowią bajeczne krajobrazy z niezliczonymi pomnikami kultury. Wzrok przykuwają i zachwycają swą oryginalnością przepięknie zdobione domy. Poza ukwieconymi ścianami, uwagę zwracają niebywale kolorowe dekoracje elewacji budynków. Nadal żywa jest tam technika sgraffita.
Co to jest sgraffito?
Ujmując definicję w sposób bardzo ogólny - sgraffito jest jedną z technik dekoracyjnych powierzchni architektonicznych. Szczytowy jej rozwój przypadł na okres od XV do XVIIw., kiedy to masowo zaczęły napływać grupy włoskich rzemieślników: architektów, murarzy, rzeźbiarzy, sztukatorów, malarzy, jak również sgraffitarzy. Swoim zasięgiem objęła niemal całą Europę.Fot. Waldemar MulhsteinW kolejnych latach technika ta powoli acz systematycznie zaczynała tracić na popularności, przestawała być modna i popadła w zapomnienie na prawie dwieście lat, by w połowie XIX wieku rozbłysnąć z nową siłą.
Sam termin zaczerpnięto z włoskiego sgraffiare, a wcześniej łacińskiego exgraffiare lub dysgraffiare, co oznacza skrobać, drapać.
Pierwsza definicja sgraffita pochodzi z pracy, z końca XVII w., autorstwa niemieckiego technologa Jacobssonsa, który napisał, że jest to: Pewien rodzaj malowania albo raczej maniera rytowania, gdyż jest ono we właściwym rozumieniu wydrapanym rysunkiem i na powietrze trwałym malowidłem fresowym, szarym na szarym, które prawie takie samo wywiera wrażenie jak miedzioryt lub rysunek wykonany piórkiem.
W architekturze technika sgraffita, polega, na wycinaniu bądź wyskrobywaniu rysunku w świeżej pobiale lub warstwie innego barwnika, pokrywającego tynk. Tak powstaje dwukolorowa, czasem wielokolorowa kompozycja, o zróżnicowanej fakturze. Sgraffito można wykonywać na tynkach barwionych lub na tynku o naturalnym zabarwieniu. Należy zaznaczyć, że wielokolorowe sgraffito to takie, do którego wykonania użyto tynków barwionych na różne kolory i ułożono je warstwami lub obok siebie.
Fot. Waldemar Mulhstein
Do powstania tego rodzaju dekorowania elewacji przyczynił się postęp w technice wykonywania tynków. Uzyskiwanie coraz równiejszych powierzchni ułatwiało wykonywanie rysunków i swobodne rycie. Również powszechna dostępność materiałów, z których tworzyło się sgraffita tj. wapna i piasku, przyczyniła się do wzrostu popularności tej techniki.
Poza tym nie wymagała ona wielkich umiejętności. Sgraffita mogli wykonywać nawet prości rzemieślnicy zwłaszcza, gdy forma dekoracji dotyczyła podziałów architektonicznych czy najbardziej popularnych motywów, w postaci imitacji ciosów kamiennych – boniowania (boniowanie – kamienna dekoracja zewnętrzna budynku. Składa się z ułożonych naprzemiennie piaskowcowych płytek, obrobionych na krawędziach. Boniowanie ma imitować mur z naturalnego kamienia).
Wiele wzorów wykonanych na elewacjach przypomina w swoim wyrazie dekorację sgraffitową. Trudno czasami na pierwszy rzut oka ocenić czy na prawdę nią jest. Niektóre dekoracje dawały bardzo zbliżony efekt artystyczny do sgraffitowych, a osadzający się w rytach kurz dał z upływem czasu należyty „sgraffitowy” kontrast.
Ślady użycia technik zbliżonych do sgraffita, odnaleźć można w różnych częściach świata. Występują one najczęściej w sztuce ludowej. Wiele takich form dekoracji występuje na terenie Niemiec na zachowanych średniowiecznych budynkach fachwerkowych. Tam bardzo często odnaleźć można drapane ozdoby, które jednak nie są wykonane czystą techniką sgraffitową.
Fot. Waldemar MulhsteinWątpliwości wynikają również z faktu, że sam termin techniki sgraffita trudno jednoznacznie określić. Stąd też nasuwają się pytania, co jest sgraffitem, a co nim nie jest. Szukając początków tej metody, badacze zastanawiali się, czy do techniki sgraffitowej zaliczyć już można, mniej lub bardziej prymitywne, formy rytych ozdób, w tym płytkie rysy drapane w fugach między nieregularnymi kamieniami, czy będą to ryte w jednowarstwowych tynkach bonie narożnikowe i płaskie kwadraty na elewacjach budynków, pojawiające się już w XIV w.?
Pierwszy znany przepis wykonywania dekoracji sgraffitowych w architekturze podał Giorgio Vasari w 1568 r.: Malarz używać może jeszcze jednej sztuki malarskiej, która stanowi połączenie rysunku i malarstwa. Nazywa się to sgraffitem i służy do wykonywania ornamentów na fasadach domów i pałaców. Jest to technika szybka i trwała, zabezpieczająca przed działaniem wody. Zamiast linii zaznaczonych węglem albo innym, podobnym materiałem, używa zatem artysta metalowego rylca. Cały proces wygląda następująco: bierze się gaszone wapno i miesza w tradycyjny sposób z piaskiem, po czym dodaje się paloną słomę, dzięki której osiąga się ciemniejszy półton o barwie srebrnej, czasem trochę ciemniejszej.
Fot. Waldemar Mulhstein
Tak przygotowaną zaprawą pokrywa się fasadę. Następnie gładzi się ja i bieli wapnem uzyskanym z białego trawertynu, po czym za pomocą rylca skrobie się zarysy i szrafuje w warstwie pobiały tak, aby w partiach wydrapywanych odsłonić spodnią, ciemniejszą warstwę tynku, która staje się zasadniczym wzorem. Te partie, z których została usunięta biała warstwa powleka się ciemnym, wodnistym barwnikiem (takim, którego używać można do malowania na papierze). Piękny efekt uzyskuje się zwłaszcza wtedy, gdy cieniuje się takim barwnikiem tło do ornamentu groteskowego. Opisana praca, którą wykonuje malarz posługujący się rylcem jest określona mianem sgraffita.
Oglądając „malowane domy” w Bawarii widać, jak wiele zależało od doświadczenia wykonawców, od zmieniającej się mody na wzornictwo oraz od lokalnych tradycji budowlanych i estetycznych. Technika sgraffitowa nie była bowiem wszędzie i zawsze jednakowa. Zachowane dekoracje sgraffitowe dowodzą znacznego zróżnicowania sposobu ich wykonania w różnych krajach i regionach. Niemal każdy z krajów i regionów charakteryzował się jakąś lokalną, technologiczną specyfiką. Jednakże na niemal każdy ze sposobów wykonywania dekoracji sgraffitowych miały wpływy tradycje ukształtowane bądź na terenie Toskanii, bądź w regionie włosko-szwajcarskiego pogranicza.
Fot. Waldemar Mulhstein
Budowa sgraffita
Na ogół wszelkie nierówności muru, na którym miało być wykonane sgraffito, wyrównywano zaprawą. Jednakże wiele przykładów dowodzi, że tynk wyrównujący nie jest koniecznym elementem tej techniki. Wystarczyło bowiem zaprawę sgraffitową nanieść bezpośrednio na wątek.Wiadomo, że warstwa tynku wraz z pobiałą, stanowi zasadnicze tworzywo sgraffita. I w zależności od użytego wypełniacza, posiada swoją tonację barwną. Wiemy również, że wypełniacz piaskowy bez dodatkowych barwników dawał jasną tonację sgraffita. Cieplejsza tudzież chłodniejsza tonacja użytego piasku nadawała lekką zmianę jego zabarwienia. Nie bez znaczenia było także zróżnicowanie i wielkość uziarnienia piasku. Przesądzały one bowiem o większym bądź też mniejszym kontraście odsłoniętej powierzchni zaprawy sgraffita.
Barwiąc zaprawę sgraffitową uzyskiwano z kolei nowe wartości estetyczne do dekoracji. Jako barwników używano jedynie takich, które były odporne na działanie alkaliczne wapna oraz światło dzienne. W Szwajcarii początkowo, podobnie jak we Włoszech dodawano niewielkie ilości mielonych skał. Zaprawę mieszano także z mielonym tufem, osiągając tony od ciemnożółtego do delikatnej czerwieni.
W Girsau np. dodawano piasku z serpentynitu, który w połączeniu z zaprawą dawał odcień zieleni. W Toskanii zaczęto stosować paloną słomę, nadając zaprawie kolor srebrzysty. Dodawano także węgiel drzewny, a nawet kamienny. Podobne rozwiązania stosowano w Hiszpanii.
W pozostałych częściach Europy napotyka się zarówno sgraffita barwione na różne odcienie szarości, jak i te wykonywane na tynkach koloru naturalnego, czasem z niewielkimi dodatkami, takimi jak np., tłuczeń ceglany i gliniany oraz kreda naumburska. Z czasem dodatki te stały się klasycznym zestawem w barwieniu sgraffita, zwłaszcza w jego późniejszym rozkwicie.
REKLAMA:
Zatem podstawowe tworzywo sgraffita stanowi zaprawa wapienno-piaskowa. W mieszaninie tej wypełniacz i spoiwo są stałymi elementami składowymi, zmieniają się natomiast ich proporcje i skład mineralny, forma i stopień przeobrażenia metamorficznego oraz skład chemiczny. Wniosek jest taki, że nie mogły powstać dwa identyczne pod względem technologicznym sgraffita. Wynika to przede wszystkim z faktu, iż do jego tworzenia używano za każdym razem lokalnie występujących materiałów. Dopiero współcześnie importuje się wapno, konfekcjonuje piasek i sprzedaje zaprawy murarskie o stałych parametrach.
Fot. Waldemar Mulhstein
Technika wykonania sgraffita
Technikę wykonania sgraffita – środek plastyczny, sgrafitarz naogół dostosowywał do konkretnej potrzeby. To on decydował jak dużą płaszczyznę chce odkryć, jak głęboki bądź płytki ma być ryt, by uzyskać odpowiednią fakturę. Oglądając sgraffita można dostrzec kunszt twórcy dzieła. Zauważamy albo pewność doni, umiejętność i opanowanie albo niezdarnosć czy niedokładność, czy nawet to z jakiego kraju pochodził, kim był. Widoczne jest to poprzez sposób realizacji dzieła, zastosowanie różnych środków wyrazu plastycznego, jak np. rycie dające efekt: linearny, sylwetowy, światłocieniowy itd. Sgrafitarz miał wiele możliwości. Mógł zastosować linie ciągłe, przerywane, grube, cienkie i o zmiennej grubości. Także światłocień mógł uzyskać na wiele sposobów: poprzez szrafowanie, krzyżowanie kresek o różnej gęstości, jednokierunkowe kreskowanie, liniowanie, operowanie plamą itp.Ślesiński pisze o dwóch sposobach nakładania zapraw. Pierwszym jest dniówkowy system pracy. Kiedy już zaprawa murarska, nałożona na ścianę, wyrównana i powleczona pobiałą dostatecznie zwiąże, sgraffito zaczyna być wydrapywane. Ważne było, by nie dopuścić do zbytniego przeschnięcia zaprawy, gdyż utrudniłoby to wówczas wydrapywanie rysunku, ponadto przesądzałoby o zmniejszeniu właściwości technicznych sgraffita już w momencie jego powstawania. Drugim, który polegał na położeniu na całej powierzchni ściany zaprawy wyrównującej i pozostawieniu jej do wyschnięcia na okres sześciu miesięcy. Po tym okresie w systemie dniówkowym nakładało się kolejne warstwy. Miało to służyć uzyskaniu maksymalnej trwałości sgraffitów.
Podczas wykonywania dekoracji wielobarwnych stosowano nieco odmienne metody. W pierwszej najpierw nanoszono warstwę wyrównującą, później nakładano kolejno na siebie zaczynając od najciemniejszej, coraz cieńsze (w granicach 6-3mm) zaprawy barwione, maksymalnie cztery. Druga metoda polegała na zestawieniu kolorowych tynków w jednej i tej samej płaszczyźnie.
Pół godziny od nałożenia ostatniej warstwy pobiały przenoszono rysunek przyszłego sgraffita. Zależnie od formy, rodzaju kompozycji, warunków lokalnych i umiejętności sgraffitarza stosowano różne metody nanoszenia rysunku na przygotowaną płaszczyznę tynku. Przed przystąpieniem do prac, cały układ kompozycyjny sgraffita na elewacji musiał być opracowany i przemyślany z detalami. Sgraffita o motywach najprostszych, jak boniowanie wymagały naniesienia podstawowych podziałów horyzontalnych i wertykalnych.
Fot. Waldemar MulhsteinNajpowszechniej stosowano wzorniki wycięte w sztywnym materiale, takim jak karton czy blacha. Ułatwiało to nanoszenie powtarzających się wzorów. Bardziej skomplikowane rysunki wykonywano metodą przepróchu. Polegała ona na przyłozeniu do ściany kartonu z motywem dekoracji, który był nakłuty drobnymi dziurkami wzdłuż linii rysunku. Przez te nakłucia przecierano rozpylony barwnik np. sadzę ze spalonego papieru. W innej metodzie naniesiony na karton wzór, wyciskano za pomocą niezbyt ostrego, kanciastego narzędzia w miękkiej zaprawie. W obu przypadkach zaznaczano tylko ogólne kontury motywu. Zwłaszcza sceny figuralne wymagały wcześniejszego rozrysowania, dostosowania proporcji figur, do wielkości zaplanowanego obszaru, w którym sgraffito miało zaistnieć.
Na tym etapie następował najbardziej kreatywny moment wykonywania sgraffita. Bowiem w sposobie rycia widoczne są cechy artysty, kunszt, swoboda, odwaga, doskonałe opanowanie techniki sgraffitowej lub też strach, niepewność czy wręcz nieporadność.
Podobnie jak sama technika wykonania, tak i dobór odpowiednich narzędzi i efekty, jakie przy ich pomocy uzyskuje, wynikają z indywidualnego zapotrzebowania twórcy dzieła. Sgraffitarze używali różnego rodzaju: rylców, łyżek, nożyków, szpachli, blaszek, gwoździ, sznurka, pędzli, miotełek, tamponów, jak również pętelek o różnorodnych kształtach, sporządzonych z metalowej, płaskiej taśmy.
Fot. Waldemar Mulhstein
Funkcja sgraffita
Dekoracje sgraffitowe od samego początku, miały pełnić na budynkach rolę estetyczną. Poprzez tego typu dekorowanie elewacji chciano odnieść się do kryterium piękna.Jednak tylko we Włoszech projekt budynku powstawał łącznie z projektem dekoracji sgraffitowej. W krajach zaalpejskich metoda ta stanowiła raczej rozwiązanie przy modernizacji budynków o średniowiecznym rodowodzie. Sgraffito miało kamuflować wady, zacierać asymetrię budynków, wypełniać braki w podziałach i uzupełniać detale.
Stawało się modne pokrywanie ścian dekoracjami, noszącymi charakter aplikacji.Chciano w ten sposób ukazać przynależność fundatora budynku np. kościoła. Zaczęto także na wzór sztuki ludowej, z humorem ozdabiać elewacje budynków.
Coraz częściej także na murach pojawiały się sgraffita figuralne, które stanowiły wizytówkę statusu właściciela budynku. Były swoistym odzwierciedleniem jego poglądów, wykształcenia, prezentacją wartości, z którymi się identyfikował. W krajach i regionach ogarniętych konfliktami wyznaniowymi, stawały się swoistym orężem, manifestacją przekonań czy sympatii religijnych.
Metodę tę wykorzystywano również w celach moralizatorskich. Nawiązywano do prawd ludowych. Czasem po prostu sgraffita miały prowokować odbiorców do namysłu nad własną egzystencją i postępowaniem.
Fot. Waldemar Mulhstein
Wzornictwo i kompozycja sgraffitów
Początki wzornictwa i kompozycji dekoracji sgraffitowych odnajdujemy we Włoszech. Na terenach Austrii, Szwajcarii i Czech pojawiały się sgraffita ludowe, oraz śląskie sgraffita ramowe, które były pozbawione bezpośrednich wpływów włoskich.Przy tworzeniu dekoracji sgraffitowych czerpano z architektury, rzeźby, malarstwa lub rzemiosła. Nierzadko sgraffitarze starali się twórczo przekształcać zapożyczone wzory.
Sgraffitowe wzornictwo występujące w dekoracjach europejskich epoki nowożytnej można podzieli na trzy grupy: W pierwszej znajdują się sgraffita imitujące detal architektoniczny (gzymsy, fryzy, opaski wokół okienne, obramienia portali, listwy itp.) oraz elementy budowlane, takie jak bonie, narożniki oraz części konstrukcji (np. szachulcowo-ryglowej). W grupie drugiej znajdują się motywy ornamentalne (groteskowe, adamaszkowe, „tapetowe”, koronkowe i inne), które pojawiły się we wzornictwie sgraffitowym u progu XVI w. I przetrwały w nim za Alpami do końca tego stulecia. Do grupy trzeciej należą zaś przedstawienia figuralne, które weszły do sgraffitowego wzornictwa na początku lat 40. XVI w., najpierw w Austrii i południowych Niemczech, następnie w Czechach i na Śląsku, a dopiero od lat 60. we Włoszech. Początkowo imitowały one rzeźbę, choć główną inspirację stanowiły malowane fasady, a bezpośrednich wzorów dostarczały grafiki. Nieco później w dekoracjach sgraffitowych pojawiły się sceny „malarskie”, których pierwowzorami były obrazy (głównie polichromie), przeniesione do świata sgraffitów za pośrednictwem kopii graficznych. Pierwsze „rzeźbiarskie” sgraffita figuralne pojawiły się w Europie zaalpejskiej.
Fot. Waldemar Mulhstein
Bawaria
W XVI w. W Szwajcarii, Bawarii oraz wschodniej Austrii zaczęły być popularne elewacje zdobione polichromami. Malowane budynki pojawiły się na tych terenach już w drugiej połowie XII w. Początkowo głównie na kościołach można było zobaczyć figury świętych. Wiek XV zaczął obfitować w malowidła na budynkach świeckich, wieżach miejskich, ratuszach, rezydencjach miejskich patrycjuszy czy zamkach. Początkowo ograniczano się do imitowania detali architektonicznych: opasek wokółokiennych, obramień portali, malowania wykuszy; wszystkie umieszczano na gładkim, jednokolorowym tle. Nieczęsto jeszcze wówczas sięgano do motywów figuralnych, jeżeli już to „zawieszano” je swobodnie na powierzchni ściany. Dopiero z początkiem XVI w. zaczęły dominować sceny figuralne o rzeźbiarskim lub malarskim charakterze. Umieszczano je pośród, również malowanych, imitacji detalu architektonicznego. Inspiracją dla tego typu malowideł stały się polichromie zdobiące budynki miast włoskich.Tradycja malowania fasad na tych terenach przetrwała aż do początku XX w.
Dekoracje przedstawiające sceny figuralne powstawały głównie w oparciu o tematykę mitologiczną i antyczną. Zaczęły się także pojawiać sceny rodzajowe, m.in. z życia mieszczan. Do dnia dzisiejszego możemy podziwiać także malowane herby, inskrypcje, sceny historyczne, przedstawienia świętych, sceny nadania praw, te głownie na bramach miejskich i ratuszach, oraz postaci rycerzy. Wzory czerpano na początku z późnorenesensowych miniatur, później z nowożytnych grafik.Fot. Waldemar Mulhstein
Z początkiem lat 40.XVI w., na te tereny zaczęli napływać włoscy sgraffitarze. I zaczął rodzić się nowy sposób pokrywania elewacji sgraffitami z użyciem kompozycji figuralnych.
Fot. Waldemar MulhsteinWzory dla poszczególnych scen czerpano z grafik szwajcarskich i niemieckich mistrzów. Aczkolwiek robiono to wybiórczo, twórczo i z fantazją. Rozpoczęła się epoka manifestacji, za pomocą sgraffitów, poglądów i przekonań głównie religijnych. Dominowały sceny starotestamentowe, alegoryczne, mitologiczne, rodzajowe i ilustracje historii antycznej oraz portrety władców i bohaterów rzymskich, a także ludzi wybitnych. Część przedstawień figuralnych, wykonywanych na domach wiejskich odwoływała się do ludowej wiary w magiczną moc znaków totemicznych, chroniących przez złymi mocami.
Pod wpływem rosnącej roli malarstwa rozluźniły się schematyczne „architektoniczno-rzeźbiarskie” ramy sgraffitów.
Bardzo dużą rolę w kompozycjach figuralnych odegrały inskrypcje. Czasami zajmowały one ½ powierzchni dekoracji.
Ogromnie popularne były również układy korzystające z boniowania. Różnorodne kwadratowania, plecionkami i fale towarzyszyły sgraffitowym boniom głównie jako fryzy i obramienia okien.
Sgraffita, które zachowały się do naszych czasów, także i te oglądane w Bawarii, w przeważającej części zostały wykonane przez rzemieślników, a nie wybitnych, znanych artystów. Rzadko odnajdujemy sgraffita noszące cechy indywidualnego wykonawstwa. To, co widoczne jest na pierwszy rzut oka, to kreowanie kompozycji figuralnej, realizacja pierwowzoru bądź opieranie się na graficznym wzorniku postaci czy kształtu.
Zauważalny jest również różny poziom wykonania dzieła, mniej lub bardziej perfekcyjny. Nie da się nie dostrzec osobowości i temperamentu twórcy sgraffita.
Nie to jest jednak najważniejsze. Dekoracje sgraffitowe mają obecnie dla większości z nas znaczenie głównie estetyczne. Wywołują pozytywne wrażenie, imponują, a czasami zaskakują formą i tematyką. Zamiłowanie do techniki sgraffitowej przejawia się również w często stosowanych do dziś dnia- inskrypcjach. Pełnią one na ogół rolę informacyjną o funkcji jaką pełni budynek.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Chemia