Dom w którym zainstalowana jest pompa ciepła ocieplony jest 22 centymetrową warstwą wełny mineralnej.
- To nie jest pierwszy dom, który zbudowałem w swoim życiu – dodaje jej mąż. - Można powiedzieć, że mam już pewne doświadczenie inwestycyjne. Właściwie to zacząłem w wieku piętnastu lat, gdy budowałem dom z rodzicami. Później były kolejne budynki… Wbrew pozorom ma to duże znaczenie. Człowiek, który nie buduje po raz pierwszy, podchodzi do inwestycji bardziej świadomie. Wie czego może się spodziewać, ale wie również doskonale, jakie są jego oczekiwania. I dlatego też moja żona świetnie wiedziała, jak ten dom ma wyglądać jeżeli chodzi o wystrój, natomiast ja byłem przygotowany od strony technicznej.
W opisywanym budynku…
…dobór materiałów nie jest przypadkowy.
- Tak! To zdecydowanie wynik moich doświadczeń i praktyki! Ponadto jestem człowiekiem z umysłem ścisłym, inżynierem mechanikiem, dla którego fizyka nie jest czarną magią – podkreśla pan domu. - A warto zdać sobie sprawę, że jeżeli patrzy się od strony technicznej, to funkcjonowanie domu jest czystą fizyką. Staram się być również na bieżąco z nowymi technologiami budowlanymi, materiałami… To zresztą pewna zasada ogólna: jeżeli przystępuje się do jakiegoś działania, warto być do niego dobrze przygotowanym. Dlatego też śledzę nowości w Internecie oraz prasę budowlaną. Jest jeszcze jedna sprawa, o której każdy odpowiedzialny inwestor powinien pamiętać. Budowa domu to zawsze działanie z wyprzedzeniem. Podam prosty przykład. W przypadku inwestycji, o której rozmawiamy, zanim ruszyły jakiekolwiek prace już zaczęliśmy myśleć o ogrzewaniu. Nie było jeszcze ław fundamentowych, a już żona i ja rozmawialiśmy z właścicielem firmy instalacyjnej Ciepłodom o pompie ciepła. To była ważna rozmowa, gdyż uświadomiła nam, że ekonomiczność owego urządzenia grzewczego w poważnym stopniu zależy od tego z jakich materiałów dom będzie zbudowany. Chodzi o to, aby dom potrafił zatrzymać wewnątrz wytworzone ciepło.
Ściany budynku wzniesione są z jednej warstwy pustaków ceramicznych Porotherm, które mają świetne właściwości termoizolacyjne i doskonale akumulują ciepło.
Podłogi w domu wyłożone są dębowymi deskami.
Ściany zewnętrzne to ściany dwuwarstwowe. Budynek ocieplony jest wełną mineralną Rockwool o grubości aż 22 cm. Ten nietypowy wymiar jest wynikiem tego, że inwestor pragnął ukryć w warstwie termoizolacji kasety rolet zewnętrznych chroniących okna.
- Ponieważ nie było na rynku wełny o takiej grubości, a nie chcieliśmy układać dwóch warstw, zdecydowaliśmy się na specjalne zamówienie u producenta – wspomina właściciel. - Warstwa docieplenia jest wykończona tynkiem sto-ispo. Moim zdaniem to jeden z lepszych systemów, który gwarantuje, że wilgoć nie przeniknie do wełny mineralnej.
Na dachu ułożona jest dachówka ceramiczna. Pod nią znajduje się pełne deskowanie pokryte papą, a jeszcze niżej odpowiednio zabezpieczona wełna mineralna (20 cm).
Pompa ciepła Nibe Fighter 1345 o mocy 24 kW. Po lewej stronie znajduje się zbiornik c.w.u. o pojemności 300 litrów.
Rury z glikolem łączące dolne źródło z pompą ciepła, w budynku powinny być obłożone izolacją kauczukową. Zapobiega to m.in. występowaniu rosy na ich powierzchni.
Okna w całym budynku wykonane są z drewna i wyposażone w trójwarstwowe zestawy szyb. Stanowi to doskonałe zabezpieczenie zarówno przed ucieczką ciepła, jak i przed hałasem. Obie te cechy są niezwykle ważne, gdyż pomimo tego, że w domu zastosowano sporo dużych przeszkleń jest on zdecydowanie budynkiem energooszczędnym.
- Kominek w salonie pełni rolę dekoracyjną oraz rekreacyjną. O funkcji grzewczej właściwie nie myśleliśmy – stwierdza pani domu. - Nie ma więc płaszcza wodnego, ani systemu Dystrybucji Gorącego Powietrza z turbiną. Ciepło rozchodzi się w sposób naturalny. Może to być oczywiście pewne zabezpieczenie na wypadek braku prądu zasilającego pompę ciepła, ale nie oszukujmy się… Przy tej wielkości domu, nie ma szans, aby kominek zapewnił ciepło we wszystkich pomieszczeniach.
- Do zainteresowania się pompami ciepła…
…namówiła mnie żona.
Przeczytała w prasie artykuł na temat tych urządzeń, a potem zdobyła jeszcze telefon do firmy Ciepłodom… A temat był ważny, bo zastanawialiśmy się w jaki sposób będziemy ogrzewać nasz przyszły, dosyć duży przecież, dom. Wcześniej rozważałem zainstalowanie kotła olejowego. I w sumie dobrze, że pomysł upadł, bo ceny oleju opałowego są dzisiaj astronomiczne. Inną możliwością był gaz skroplony. Ten pomysł ma jednak swoje poważne wady. Pierwsza z nich to estetyka. Trudno powiedzieć, że zbiornik stojący w ogrodzie jest ładny! Druga kwestia to bezpieczeństwo. Oczywiście dystrybutorzy zapewniają, że gaz jest bezpieczny, ale… chyba nie do końca tak jest.
Studnia zbiorcza kolektora dolnego źródła ciepła, służy do połączenia poza budynkiem pętli z poszczególnych odwiertów (archiwum CIEPŁODOM)
- Mówiłam już o elementach ekologicznych przy doborze materiałów budowlanych – podkreśla właścicielka. - Pompa ciepła to urządzenie, które również bez najmniejszej przesady można za ekologiczne uznawać. Ma ono ponadto jeszcze inną bardzo ważną cechę. Jest naprawdę bezobsługowe. Oczywiście nowoczesne kotły na olej czy gaz również wyposażone są w automatykę, ale za to trzeba pamiętać, żeby na czas zamówić cysternę z opałem. W przypadku pompy ciepła, jeżeli jest energia elektryczna, to o źródle ciepła w domu można właściwie zapomnieć.
- Olej opałowy i gaz skroplony to produkty, które nie są używane tak powszechnie, jak energia elektryczna – dodaje mąż.- Ich ceny rosną i czasami nie bardzo nawet wiadomo dlaczego. W przypadku prądu wzrost opłat także następuje, ale ponieważ jest to dobro odbierane w niemal stu procentach gospodarstw domowych, wiec jego ceny nie mogą być oderwane od rzeczywistości.
W całym domu ułożone jest…
Koszty inwestycyjne
Pompa ciepła; zbiornik c.w.u. (300 litrów); odwierty; wykonanie: kolektora, studzienki zbiorczej dolnego źródła, kotłowni (materiały, robocizna); ułożenie ogrzewania podłogowego (materiały, robocizna) – koszty po długich i niezwykle merytorycznych negocjacjach wyniosły 140 000 zł.
…ogrzewanie podłogowe (górne źródło)
We wszystkich łazienkach zamontowane są dodatkowo grzejniki drabinkowe.
Ciekawostką opisywanego domu jest to, że na podłodze ułożone są dębowe deski. Tak zwana podłogówka oraz drewno mają opinię bardzo niedobranej pary. W wielu publikacjach podkreśla się, że takie zestawienie to przede wszystkim problemy ze sprawnością ogrzewania, ale także z wyglądem podłogi (narażonej na częste zmiany temperatury, wilgotności itp.).
- Chcieliśmy mieć drewnianą podłogę. Nie wyobrażaliśmy sobie, aby w całym domu królowały płytki ceramiczne – podkreśla właściciel. - Naszym zdaniem jest to materiał, który nadaje się do łazienek, pralni… może do holów. Ale w salonie, czy w sypialni drewno prezentuje się znacznie lepiej i jest po prostu materiałem przyjemniejszym w dotyku. Znałem oczywiście opinie, według których połączenie drewna i ogrzewania podłogowego, to duży błąd. Dlatego też postanowiłem zasięgnąć opinii fachowców z Politechniki Poznańskiej. To był bardzo owocny kontakt. Wspólnie z żoną planowaliśmy bowiem ułożenie podłogi teakowej. Okazało się, że ten rodzaj drewna jest nieodpowiedni. Teak lubi wilgoć. Tymczasem drewno na podłogówce bywa przeważnie silnie wysuszane. Doradzono nam wykorzystanie rodzimej dębiny. Poza tym zasugerowano, aby szerokość desek nie była większa niż czternaście centymetrów, a także wykonanie pomiędzy nimi dosyć szerokich szczelin i wypełnienie ich masą elastyczną firmy Würth. Zadaniem tego materiału jest amortyzowanie rozszerzania i kurczenia się drewna. Takie rozwiązanie stosuje się chociażby na jachtach, gdzie pokład narażony jest na ekstremalne warunki temperaturowe i pogodowe. Ograniczona jest oczywiście również grubość desek. Mają one po czternaście milimetrów. Tak skonstruowana podłoga zachowuje się bardzo dobrze. Ogrzewanie działa doskonale! Może potrzeba nieco więcej czasu do wygrzania podłogi na początku sezonu, ale to właściwie drobiazg. Przecież ogrzewanie podłogowe ze swej natury jest dosyć bezwładne. Potrzeba dłuższego czasu, aby temperatura w pomieszczeniach obniżyła się lub wzrosła.
Wykonywanie odwiertu, w którym zainstalowany będzie kolektor pionowy (archiwum CIEPŁODOM)
Pompa ciepła
Dolnym źródłem instalacji wykonanej w opisywanym domu jest kolektor pionowy - osiem odwiertów po 85 metrów każdy.
- W budynku zainstalowano pompę ciepła Nibe Fighter 1345 o łącznej mocy 24 kW – mówi Waldemar Strześnicki właściciel firmy Ciepłodom, która wykonywała wszystkie prace związane z montażem źródła ogrzewania. - To bardzo ciekawe urządzenie. Pod wymienioną wcześniej nazwą kryje się pompa dwusprężarkowa. Teoretycznie dom tej wielkości a więc trzystumetrowy z powodzeniem obsłużyłoby urządzenie jednosprężarkowe, które miałoby moc 19 kW. Wówczas jednak, bez względu na wysokość zapotrzebowania domu na ciepło w danym momencie, pompa pracowałaby zawsze pełną mocą. Tymczasem w modelu, o którym mówimy działają aż dwie sprężarki. Każda z nich ma moc 12 kW. Obie jednocześnie włączają się tylko wówczas, gdy jest to niezbędne dla utrzymania zadanej temperatury wewnętrznej, a zatem kiedy słupek rtęci spada mocno poniżej zera. Takie rozwiązanie zapewnia spore oszczędności w postaci niższych rachunków za energię elektryczną.
Zamontowanie pompy ciepła oraz wykonanie towarzyszących jej instalacji (kolektory pionowe, ogrzewanie podłogowe) odbyło się na przełomie września i października 2012 roku. Dom był wówczas dopiero wykańczany. Przez całą zimę trwały jeszcze prace wykończeniowe.
- Aby zapewnić odpowiednie warunki ekipom pracującym wewnątrz oraz umożliwić tak zwane wygrzanie się nowo powstałych murów, utrzymywana była temperatura na poziomie siedemnastu stopni Celsjusza – mówi właściciel. - Należy jednak dodać, że brakowało wówczas jeszcze ocieplenia murów, a dach nie był jeszcze w pełni ukończony. Obecnie, a więc po roku użytkowania pompy ciepła, która pracowała jako źródło ogrzewania oraz ciepłej wody użytkowej, zużytych zostało około 10000 kWh. Możemy to śledzić z dużą dokładnością, gdyż pompa ma osobny licznik zużycia energii elektrycznej. Koszt eksploatacyjny łatwo zatem obliczyć mnożąc wspomnianą wielkość przez cenę energii.
Według zapewnień Waldemara Strześnickiego – właściciela firmy instalacyjnej Ciepłodom, koszty te spadną w kolejnych sezonach o około 40% w porównaniu z obecnymi. Optymalne staną się w drugim lub trzecim sezonie grzewczym.
[M.Ż. – 2013]
(W)
Warto przeczytać
