Niemcy to światowe centrum zielonej energii. Stwierdzenie to jest tak samo prawdziwe, jak to, że „Polska jest zieloną wyspą”. Budując OZE gonimy za ułudą, nie mówiąc o tym, że nie mamy warunków sprzyjających tego typu rozwiązaniom.
Na podstawie tekstu Prof. Konrada Świrskiego, eksperta ds. energetyki i IT, z Politechniki Warszawskiej, prezesa zarządu Transition Technologies, analizujemy temat zielonej energii.
- elektrownie wiatrowe 10%,
- biomasa 9%,
- elektrownie wodne 4%,
- energetyka słoneczna 7%.
Źródło: http://www.ise.fraunhofer.de/en/renewable-energy-data/
Energia odnawialna w Niemczech (27%) nie jest podstawowym źródłem w zdobywaniu energii. Numer jeden, to nadal węgiel energetyczny: brunatny – 26% i kamienny 18%, które stanowią razem 44%. Instalacje na dachach w Niemczech, tomaksymalnie ok 1,5% całkowitej produkcji energii (20% z 7% generowanej przez cała energetykę słoneczną).
Obecna ustawa w Polsce nie pozwala na jednoczesną dotację (40% dofinansowania) i sprzedawanie nadwyżki energii jako prosument. Całkowite odcięcie od sieci blokuje z kolei, póki co, brak możliwości efektywnego magazynowania energii. W przyszłości taką możliwość dadzą domowe zasobniki energii, co podniesie koszt instalacji paneli słonecznych. Warto również, w kontekście oszczędności, spojrzeć na niemieckie ceny – prosument dostaje znacznie mniej (ok. 40 gr/kWh), a płaci za energię znacznie więcej (ok. 1,2 zł/kWh).
W efekcie zwrot inwestycji to nie 8 lat, a co najmniej kilkanaście.
Energetyka odnawialna działa na zasadzie FiT (feed-in-tarriff) gwarantowanej ceny zakupu energii i gwarantowanego odbioru całości wyprodukowanej energii. Jak to wygląda w praktyce, można prześledzić biorąc pod lupę Niemcy:
- w roku 2005 stawki wynosiły ponad 50 euro centów za kWh (około 2000 zł/MWh);
- obecnie stawka wynosi 10 - 12 eurocentów (a więc dla prosumentów mniej niż w naszej ustawie).
Gwarantowany odbiór zielonej energii po wysokiej cenie, powoduje spadek cen na rynku hurtowym energii konwencjonalnej (dziś za ok. 30 euro/MWh).
Ostatnie lata to gospodarcza dominacja Chin w dostawach, blokowana przez cła zaporowe (w Europie i w USA). W przyszłości należy jednak przypuszczać, że sama produkcja paneli odbywać się będzie w Azji, natomiast projektowanie i badania w Niemczech i USA. Polsce przypadnie raczej rola inteligentnego montażu paneli słonecznych i kompletacja dostaw – stwierdza Konrad Świrski.
W Polsce warunki atmosferyczne dla produkcji energii odnawialnej są dość przeciętne i słabsze niż u sąsiadów (nie najlepsze nasłonecznienie i niezbyt silne wiatry).
Warto wiedzieć, że europejska dyrektywa WEEE (Waste Electrical and Electronic Equipment Directive), funkcjonująca również w Polsce (od 2014 roku), traktuje panele jak inny sprzęt elektroniczny i zobowiązuje producentów do odbioru i recyklingu 85% modułów, bez kosztów dla klientów.
Materiał pochodzi z bloga: http://konradswirski.blog.tt.com.pl/?p=2424
Energia odnawialna w Niemczech - dominuje czy nie?
Energia odnawialna, to Niemcy. Nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Wystarczy zajrzeć do niemieckiej prasy, bądź wybrać się do sąsiadów. Panele fotowoltaiczne na dachu niemal każdego domu, elektrownie wiatrowe na polach - to robi wrażenie A jednak, energia odnawialna w Niemczech nie jest elementem dominującym. Popatrzmy na statystyki:- elektrownie wiatrowe 10%,
- biomasa 9%,
- elektrownie wodne 4%,
- energetyka słoneczna 7%.
Źródło: http://www.ise.fraunhofer.de/en/renewable-energy-data/
Energia odnawialna w Niemczech (27%) nie jest podstawowym źródłem w zdobywaniu energii. Numer jeden, to nadal węgiel energetyczny: brunatny – 26% i kamienny 18%, które stanowią razem 44%. Instalacje na dachach w Niemczech, tomaksymalnie ok 1,5% całkowitej produkcji energii (20% z 7% generowanej przez cała energetykę słoneczną).
Panele słoneczne – inwestycja, która zwraca się po 8 latach?
Oszczędności z użytkowania paneli ma przynieść produkcja własna energii na indywidualne potrzeby i sprzedawanie nadwyżek wyprodukowanej energii do sieci (jako tzw. prosument). To w teorii. A jak wygląda praktyka?REKLAMA:
Obecna ustawa w Polsce nie pozwala na jednoczesną dotację (40% dofinansowania) i sprzedawanie nadwyżki energii jako prosument. Całkowite odcięcie od sieci blokuje z kolei, póki co, brak możliwości efektywnego magazynowania energii. W przyszłości taką możliwość dadzą domowe zasobniki energii, co podniesie koszt instalacji paneli słonecznych. Warto również, w kontekście oszczędności, spojrzeć na niemieckie ceny – prosument dostaje znacznie mniej (ok. 40 gr/kWh), a płaci za energię znacznie więcej (ok. 1,2 zł/kWh).
W efekcie zwrot inwestycji to nie 8 lat, a co najmniej kilkanaście.
Energia słoneczna - najtańsza?
Dla 1KW mocy zainstalowanej (i produkcji ok. 1 MWh w roku) trzeba mieć w przybliżeniu 24 m2 paneli na dachach skierowanych na południe.Energetyka odnawialna działa na zasadzie FiT (feed-in-tarriff) gwarantowanej ceny zakupu energii i gwarantowanego odbioru całości wyprodukowanej energii. Jak to wygląda w praktyce, można prześledzić biorąc pod lupę Niemcy:
- w roku 2005 stawki wynosiły ponad 50 euro centów za kWh (około 2000 zł/MWh);
- obecnie stawka wynosi 10 - 12 eurocentów (a więc dla prosumentów mniej niż w naszej ustawie).
Gwarantowany odbiór zielonej energii po wysokiej cenie, powoduje spadek cen na rynku hurtowym energii konwencjonalnej (dziś za ok. 30 euro/MWh).
Fotowoltaika nową gałęzią przemysłu w Polsce?
Jako sektor tzw. hi-tech, jest jak najbardziej pożądanym w kraju. Mimo że na świecie już funkcjonuje i nabiera rozpędu, nic nie stoi na przeszkodzie, by Polska również miała znaleźć się na mapie producentów.Ostatnie lata to gospodarcza dominacja Chin w dostawach, blokowana przez cła zaporowe (w Europie i w USA). W przyszłości należy jednak przypuszczać, że sama produkcja paneli odbywać się będzie w Azji, natomiast projektowanie i badania w Niemczech i USA. Polsce przypadnie raczej rola inteligentnego montażu paneli słonecznych i kompletacja dostaw – stwierdza Konrad Świrski.
Energia odnawialna - ratunek przed blackoutem?
Fotowoltaika, to system uzależniony od warunków atmosferycznych, który funkcjonuje przede wszystkim latem. Trudno wyobrazić sobie, by miał być podstawowym źródłem energii. Bardziej funkcjonuje na zasadzie wspomagania. Oczywiście jest to trend korzystny (współpraca wiatru ze słońcem), trudno się z tym kłócić, ale jak dotąd, o znaczeniu marginalnym.W Polsce warunki atmosferyczne dla produkcji energii odnawialnej są dość przeciętne i słabsze niż u sąsiadów (nie najlepsze nasłonecznienie i niezbyt silne wiatry).
Fotowoltaika od strony zaplecza
Aby cieszyć się energią ze słońca, trzeba do jej produkcji użyć materiałów, które nie są „zielone”. Fotowoltaika, jest pod względem technologicznym wymagająca (proces przygotowania ogniw wymaga krzemu). Nie jest więc ani lepsza, ani gorsza, jeśli chodzi o produkcję odpadów, w porównaniu z innymi technologiami.Warto wiedzieć, że europejska dyrektywa WEEE (Waste Electrical and Electronic Equipment Directive), funkcjonująca również w Polsce (od 2014 roku), traktuje panele jak inny sprzęt elektroniczny i zobowiązuje producentów do odbioru i recyklingu 85% modułów, bez kosztów dla klientów.
Materiał pochodzi z bloga: http://konradswirski.blog.tt.com.pl/?p=2424
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: oBud.pl