Konferencja Fakro odbyła się w siedzibie PAP, hasłem przewodnim było: Czas stworzyć „procedurę praworządności” w stosunku do Komisji Europejskiej?
Fot. FakroGłównym celem konferencji było sprowokowanie Komisji Europejskiej do otworzenia, złożonej 4 lata temu, skargi FAKRO, dotyczącej nadużywania pozycji dominującej przez Grupę VELUX.
Podczas spotkania przedstawiciele ds. skargi, pracownicy FAKRO oraz niezależni eksperci, przedstawili tok postępowania sprawy, a raczej brak reakcji i decyzji ze strony Komisji Europejskiej. Pomimo przedłożenia przez FAKRO kilku tysięcy stron materiału dowodowego w sprawie naruszenia prawa antymonopolowego, KE nie otworzyła sprawy. W grudniu 2015 roku wydała jedynie krótkie, lakoniczne oświadczenie, w którym twierdzi, że rozpoczęcie analizy sprawy FAKRO wymagałoby znacznych zasobów i najpewniej byłoby nieproporcjonalne ze względu na ograniczone prawdopodobieństwo stwierdzenia występowania naruszenia.
FAKRO głośno wyraziło swój w głos sprawie, żądając tym samym aby duńska Komisarz ds. konkurencji – Margrethe Vestager, zajęła się tematem dotyczącym nadużywania pozycji dominującej przez duńską firmę.
Zespół zajmujący się skargą FAKRO wskazał kilka klarownych zarzutów względem pracy, a raczej braku reakcji ze strony KE. Oprócz, trwającej 4 lata opieszałości w decyzyjności Komisji, zaakcentowano także m.in. niski, w uzasadnieniu Komisji, priorytet sprawy, brak równości praw względem wszystkich członków Unii, brak współpracy i chęci podjęcia tematu ze strony KE.
Ten brak decyzyjności Komisji Europejskiej jest dowodem na naruszenie podstawowych zasad demokracji wewnątrz unijnego rynku. Zostały naruszone zasady równej konkurencji, co wpływa na destabilizację i uniemożliwia rozwój zdrowej konkurencji – komentuje Ryszard Florek, prezes FAKRO.
Sprawa FAKRO nie jest tylko indywidualną sprawą polskiej firmy rodzimej, ale także sprawą miejsca Polski i polskich interesów w Unii Europejskiej.
FAKRO deklaruje, że w dbałości o polską i europejską wspólnotę podejmie wszelakie możliwe działania aby przeciwstawić się dyskryminacji Polski w UE.
Podczas spotkania przedstawiciele ds. skargi, pracownicy FAKRO oraz niezależni eksperci, przedstawili tok postępowania sprawy, a raczej brak reakcji i decyzji ze strony Komisji Europejskiej. Pomimo przedłożenia przez FAKRO kilku tysięcy stron materiału dowodowego w sprawie naruszenia prawa antymonopolowego, KE nie otworzyła sprawy. W grudniu 2015 roku wydała jedynie krótkie, lakoniczne oświadczenie, w którym twierdzi, że rozpoczęcie analizy sprawy FAKRO wymagałoby znacznych zasobów i najpewniej byłoby nieproporcjonalne ze względu na ograniczone prawdopodobieństwo stwierdzenia występowania naruszenia.
REKLAMA:
FAKRO głośno wyraziło swój w głos sprawie, żądając tym samym aby duńska Komisarz ds. konkurencji – Margrethe Vestager, zajęła się tematem dotyczącym nadużywania pozycji dominującej przez duńską firmę.
Zespół zajmujący się skargą FAKRO wskazał kilka klarownych zarzutów względem pracy, a raczej braku reakcji ze strony KE. Oprócz, trwającej 4 lata opieszałości w decyzyjności Komisji, zaakcentowano także m.in. niski, w uzasadnieniu Komisji, priorytet sprawy, brak równości praw względem wszystkich członków Unii, brak współpracy i chęci podjęcia tematu ze strony KE.
Ten brak decyzyjności Komisji Europejskiej jest dowodem na naruszenie podstawowych zasad demokracji wewnątrz unijnego rynku. Zostały naruszone zasady równej konkurencji, co wpływa na destabilizację i uniemożliwia rozwój zdrowej konkurencji – komentuje Ryszard Florek, prezes FAKRO.
Sprawa FAKRO nie jest tylko indywidualną sprawą polskiej firmy rodzimej, ale także sprawą miejsca Polski i polskich interesów w Unii Europejskiej.
FAKRO deklaruje, że w dbałości o polską i europejską wspólnotę podejmie wszelakie możliwe działania aby przeciwstawić się dyskryminacji Polski w UE.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Fakro