Rynek wtórny - zmieniły się nawyki. Ceny małych mieszkań spadną

Podziel się:
Ciasne, ale własne - takie myślenie odeszło do lamusa. Małe mieszkania, które do tej pory sprzedawały się na pniu, przestały być atrakcyjne. Nie są już numerem jeden - tak jak w ostatnich latach. Dlaczego?

Fot. imieszkanie.plFot. imieszkanie.pl
Powody są przynajmniej dwa. Po pierwsze - w czasie pandemii doceniliśmy, jak ważna jest domowa przestrzeń. Po drugie, małe mieszkania często były kupowane w celach inwestycyjnych z przeznaczeniem na najem krótkoterminowy, którego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Dlatego ceny tych mieszkań, wcześniej wygórowane, dziś mają tendencję spadkową.

Liczy się przestrzeń

Jeszcze do niedawna największym zainteresowaniem cieszyły się mieszkania małe i dobrze skomunikowane z pozostałymi częściami miasta. Analiza ogłoszeń w popularnych serwisach pozwala zauważyć zmianę tendencji. Takie mieszkanie można obecnie kupić bez problemu, brakuje natomiast mieszkań wielopokojowych.
REKLAMA:

- Myślę, że utrzyma się aktualny trend wzrostowy cen na rynku pierwotnym i wtórnym, jeśli chodzi o mieszkania większe, powyżej 40 metrów kwadratowych. Spodziewam się spadku cen mieszkań o małym metrażu, które wcześniej osiągały najwyższe ceny w przeliczeniu na 1 mkw. Powodem jest mniejsze zainteresowanie nabywców - wyjaśnia Mateusz Gąsior, prezes zarządu imieszkanie.pl.

Skąd taka zmiana nawyków? Starsze pokolenie wychowane w atmosferze szacunku do własności i wzbogacania się małymi krokami, powoli ustępuje miejsca generacji Z. To młode osoby, dla których mniej liczy się własność, a bardziej elastyczność. Dlatego decydują się na najem, a nie zakup mieszkania. Ważna jest dla nich przestrzeń i posiadanie ogrodu lub choćby tarasu. Często pracują zdalnie, więc zwracają uwagę na dodatkowy pokój, który będzie zaadaptowany na gabinet.

Schyłek najmu krótkoterminowego

Szacuje się, że zakup mieszkania w celach inwestycyjnych to około 2/3 sprzedanych nieruchomości w Polsce. - Po pandemii okazało się, że takie nieruchomości są zbyt małe, aby ktoś mieszkał w nich na stałe, a najem krótkoterminowy całkowicie się załamał - wyjaśnia Mateusz Gąsior, prezes zarządu imieszkanie.pl.

Pandemię mocno odczuli przede wszystkim właściciele mieszkań na wynajem krótkoterminowy (przez tymczasowy zakaz świadczenia usług). Tu popyt spadł o ok. 30-40%. Nawet zmiana najmu na długi termin nie przyniosła oczekiwanej poprawy, za sprawą większej podaży i mniejszego popytu. Najem małego mieszkania w Krakowie stał się tańszy na przykład o 12%. - Największy spadek stawek ofertowych odnotowaliśmy w przypadku małych mieszkań (do 35 m2) w Krakowie (-12% r./r.). O 10% staniał najem średniej wielkości lokali (35 – 60 m2) w Warszawie i Krakowie i dużych (pow. 60 m2) w Toruniu. Z kolei o 9% spadły stawki w przypadku małych lokali w Warszawie oraz małych i średnich w Gdańsku. Wzrosty były natomiast rzadkością – wyjaśniają eksperci Expandera. W ten oto sposób obniżeniu uległa rentowność inwestycji w małe nieruchomości.

Szybka sprzedaż

Właściciele małych mieszkań, którzy planują je sprzedać, nie powinni zwlekać z decyzją. Ceny nieruchomości rosną, ale nie dotyczy to małych metraży. Biorąc pod uwagę fakt, że nabywcy są coraz mniej zainteresowani takimi mieszkaniami, proces sprzedaży może się znacząco wydłużyć.

- Rozwiązaniem znacznie przyspieszającym sprzedaż jest zakup mieszkania nie przez osobę indywidualną, a przez prywatną firmę. Dla właściciela najważniejszą zaletą takiego rozwiązania jest czas sprzedaży, który może trwać zaledwie 1 dzień oraz redukcja kosztów związanych z transakcją. Firma bierze na siebie wszystkie koszty okołotransakcyjne np. opłaty notarialne. Klienci doceniają możliwość szybkiego pozbycia się mieszkania, które generuje koszty, a jednocześnie przestało przynosić zyski – tłumaczy Mateusz Gąsior, prezes zarządu imieszkanie.pl.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: imieszkanie.pl
#wiadomości #prawo #nieruchomości

Więcej tematów: