Lato to ulubiona pora roku miłośników wszelkiego rodzaju jednośladów. Mimo rosnącej popularności tej formy komunikacji wciąż wydaje się ona jednak marginalizowana, a we wszelkiego rodzaju inwestycjach od infrastrukturalnych po mieszkaniowe na pierwszym miejscu zabezpieczane są interesy właścicieli czterech kółek. Czy o cyklistach i motocyklistach ktoś w ogóle pamięta?
Odpowiedź na powyższe pytanie jest twierdząca. Jeśli w pobliżu realizowanej inwestycji mieszkaniowej uda się znaleźć jakąś ścieżkę rowerową to zaraz w folderze reklamowym przeczytamy o idealnej lokalizacji do eskapad rowerowych. Nie warto jednak zakładać, iż tego rodzaju informacja będzie automatycznie oznaczać możliwość przechowywania roweru w specjalnie wydzielonym do tego celu pomieszczeniu.
Brak tego rodzaju udogodnień dodatkowo połączony z obawą przed kradzieżą sprawia, iż częstym obrazkiem są rowery „garażujące” na loggiach i balkonach. A przecież część osób przechowuje je wewnątrz mieszkań. O ile jeszcze z rowerem można sobie ostatecznie jakoś poradzić, to z motocyklem już nie jest tak prosto. Niewielka liczba deweloperów projektuje specjalne miejsca postojowe dla motocykli w garażu podziemnym. Tym samym osoba zamierzając parkować swój motocykl, mimo iż nie potrzebuje aż tyle miejsca, zmuszona jest kupić pełnowymiarowe miejsce postojowe. W rezultacie często motocykliści dogadują się między sobą i w kilka osób wynajmują większy, zamykany garaż gdzieś w okolicy. Może się zdarzyć, że dodatkowym problemem będzie sposób otwierania bramy wjazdowej do garażu podziemnego. W wypadku bramy działającej poprzez pętlę indukcyjną motor ze względu na mniejsze gabaryty niż samochód nie zostanie wykryty, wobec czego nie będzie można jej otworzyć.
Nie jest jednak tak do końca źle. Amatorzy jednośladów, jeśli tylko lepiej poszukają, to powinni w swoim mieście znaleźć takiego dewelopera, który w realizowanych inwestycjach pomyślał także o potrzebach tej grupy klientów. W Warszawie przykładami takiego rodzaju podejścia może być projekt mieszkaniowy METROBIELANY, gdzie na poziomach -1 oraz -2 oprócz miejsc postojowych dla samochodów zaplanowano także pomieszczenia na jednoślady. W projekcie Apartamenty przy Krasińskiego powstającym na warszawskim Żoliborzu w garażu podziemnym obok 337 miejsc postojowych dla samochodów znajdą sie 22 miejsca dla rowerów lub motocykli. W Poznaniu w inwestycji Osiedle Na Smolnej przechowywanie jednośladów ułatwią stojaki, zaplanowano również pomieszczenia do przechowywania rowerów.
A jak sytuacja prezentuje się w sektorze komercyjnym? Otóż w wypadku biurowców klasy A coraz częściej są one projektowane w taki sposób, aby były przyjazne dla rowerzystów. Co więcej, standardem zaczyna stawać się projektowanie nie tylko samych miejsc postojowych dla rowerzystów, ale również szatni i prysznica. Tego rodzaju rozwiązania przewidziano m.in. w biurowcu Green Corner (Warszawa), Enterprise Park (Kraków), Pixel (Poznań), Alchemia (Gdańsk), Green Towers (Wrocław). Nie wynika to tylko z mody czy z dobrej woli deweloperów, ale przede wszystkim z korzyści ekonomicznych. Łatwy dojazd do biurowca za pomocą komunikacji miejskiej lub roweru to jeden z czynników badanych przy wydawaniu biurowcom certyfikatów LEED lub BREEAM. Certyfikaty te świadczą o energooszczędności i ekologiczności zastosowanych rozwiązań, a legitymujące się nimi biurowce stają się atrakcyjne dla największych globalnych koncernów.
Brak tego rodzaju udogodnień dodatkowo połączony z obawą przed kradzieżą sprawia, iż częstym obrazkiem są rowery „garażujące” na loggiach i balkonach. A przecież część osób przechowuje je wewnątrz mieszkań. O ile jeszcze z rowerem można sobie ostatecznie jakoś poradzić, to z motocyklem już nie jest tak prosto. Niewielka liczba deweloperów projektuje specjalne miejsca postojowe dla motocykli w garażu podziemnym. Tym samym osoba zamierzając parkować swój motocykl, mimo iż nie potrzebuje aż tyle miejsca, zmuszona jest kupić pełnowymiarowe miejsce postojowe. W rezultacie często motocykliści dogadują się między sobą i w kilka osób wynajmują większy, zamykany garaż gdzieś w okolicy. Może się zdarzyć, że dodatkowym problemem będzie sposób otwierania bramy wjazdowej do garażu podziemnego. W wypadku bramy działającej poprzez pętlę indukcyjną motor ze względu na mniejsze gabaryty niż samochód nie zostanie wykryty, wobec czego nie będzie można jej otworzyć.
REKLAMA:
Nie jest jednak tak do końca źle. Amatorzy jednośladów, jeśli tylko lepiej poszukają, to powinni w swoim mieście znaleźć takiego dewelopera, który w realizowanych inwestycjach pomyślał także o potrzebach tej grupy klientów. W Warszawie przykładami takiego rodzaju podejścia może być projekt mieszkaniowy METROBIELANY, gdzie na poziomach -1 oraz -2 oprócz miejsc postojowych dla samochodów zaplanowano także pomieszczenia na jednoślady. W projekcie Apartamenty przy Krasińskiego powstającym na warszawskim Żoliborzu w garażu podziemnym obok 337 miejsc postojowych dla samochodów znajdą sie 22 miejsca dla rowerów lub motocykli. W Poznaniu w inwestycji Osiedle Na Smolnej przechowywanie jednośladów ułatwią stojaki, zaplanowano również pomieszczenia do przechowywania rowerów.
A jak sytuacja prezentuje się w sektorze komercyjnym? Otóż w wypadku biurowców klasy A coraz częściej są one projektowane w taki sposób, aby były przyjazne dla rowerzystów. Co więcej, standardem zaczyna stawać się projektowanie nie tylko samych miejsc postojowych dla rowerzystów, ale również szatni i prysznica. Tego rodzaju rozwiązania przewidziano m.in. w biurowcu Green Corner (Warszawa), Enterprise Park (Kraków), Pixel (Poznań), Alchemia (Gdańsk), Green Towers (Wrocław). Nie wynika to tylko z mody czy z dobrej woli deweloperów, ale przede wszystkim z korzyści ekonomicznych. Łatwy dojazd do biurowca za pomocą komunikacji miejskiej lub roweru to jeden z czynników badanych przy wydawaniu biurowcom certyfikatów LEED lub BREEAM. Certyfikaty te świadczą o energooszczędności i ekologiczności zastosowanych rozwiązań, a legitymujące się nimi biurowce stają się atrakcyjne dla największych globalnych koncernów.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Emmerson