Jak wynika z raportu Polskiego Funduszu Rozwoju (PFR), polska branża meblarska zajmuje czwarte miejsce na świecie pod względem eksportu mebli . Do 2020 r. możemy jednak być numerem jeden w Europie i wyprzedzić takie kraje, jak Niemcy czy Włochy. Już teraz eksportujemy więcej mebli niż, m.in. Stany Zjednoczone, Meksyk czy Wietnam.By dotrzeć do szerokiego grona europejskich odbiorców, trzeba jednak pokonać bariery i włożyć wysiłek m.in. w umocnienie marki polskich mebli. Decydującą rolę odgrywają tutaj rodzimi projektanci, którzy coraz śmielej wkraczają na zagraniczne rynki i są rozpoznawalni na świecie.
Według PFR, Polska obok Chin, Niemiec i Włoch jest czwartym, największym eksporterem mebli na świecie. Meble, produkowane przez rodzimych producentów, trafiają przede wszystkim do krajów europejskich, takich jak: Niemcy, Wielka Brytania i Czechy. Mniejszy procent eksportu stanowi sprzedaż do USA, Rosji i Chin. Kondycja branży jest dobra, a KPMG szacuje, że wartość sprzedanej produkcji do 2020 r. przekroczy poziom 50 mld zł. Szybkie tempo wzrostu i dobre wyniki plasują sektor meblarski wśród kluczowych obszarów polskiej gospodarki. Nie oznacza to jednak, że nie staje ona przed wyzwaniami. PFR prognozuje, że aby zwiększyć udział na światowym rynku, polscy producenci będą musieli przemodelować swoją działalność m.in. poprzez inwestycje w automatyzację, rozwój bezpośrednich usług,a także umocnienie marki i zadbanie o jej silną tożsamość poprzez zainwestowanie w innowacyjne rozwiązania wzornicze.
– Polski przemysł meblarski coraz odważniej podbija zagraniczne rynki i staje się na nich widoczny. Rodzime firmy pojawiają się na światowych wydarzeniach poświęconych wzornictwu i biorą udział w prestiżowych konkursach. Naszemeble są doceniane zarówno za design, jakość, ale także innowacyjne rozwiązania, które odpowiadają na rzeczywiste potrzeby rynku. By móc konkurować z najlepszymi na arenie międzynarodowej musimy inwestować zarówno w badania rynku, innowacje, ale także w wydarzenia wspierające firmy, które planują działania na arenie międzynarodowej i nie zawsze mają pełną wiedzę na temat rynku– mówi Aleksandra Kietla, rzecznik prasowy Łódź Design Festival.
– Stanowisko branży jest takie, że produkty zaprojektowane przez rodzimych twórców mogą być mocną konkurencją dla zagranicznych producentów pod wieloma względami. Przede wszystkim polskie meble mają dobry stosunek jakości do ceny. Innym aspektem, który może dać nam przewagę, jest coraz silniejsze wspieranie lokalnych produktów przez polskich konsumentów. Społeczeństwo dostrzega polski design i chce wybierać meble, które są wyprodukowane w kraju i zaprojektowane przez rodzimych twórców. Coraz więcej polskich nazwisk jest także widocznych w światowym wzornictwie. Projektanci tacy, jak Tomek Rygalik czy Oskar Zięta przyczyniają się do tego, że krajowy design zaczyna być rozpoznawalny na świecie. Polskie firmy meblarskie powinny wykorzystać ten potencjał – mówi Aleksandra Kietla, Łódź Design Festival.
- Rynek powinien powoływać się przede wszystkim na swoją jakośći funkcjonalność, ponieważ to jest nadrzędną wartością designu. Nie skupiajmy się na tym, czy to jest polskie wzornictwo czy skandynawskie. Dzisiaj liczy się, czy produkt jest dobry jakościowo, funkcjonalny i tworzony świadomie z poszanowaniem środowiska – Magdalena Pramfelt, Prezes Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej.
Polska branża projektowa ma potencjał i już teraz pod względem jakości stawiana jest na równi z zagranicznymi markami. Zmierzamy we właściwym kierunku, by w perspektywie kolejnych lat stać się brandem rozpoznawalnym na całym świecie. Projekt „Zwiększenie międzynarodowej rangi gospodarczej województwa łódzkiego poprzez organizację i promocję Łódź Design Festival 2018 i Łódź Design Forum”, jest współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego 2014 -2020.
– Polski przemysł meblarski coraz odważniej podbija zagraniczne rynki i staje się na nich widoczny. Rodzime firmy pojawiają się na światowych wydarzeniach poświęconych wzornictwu i biorą udział w prestiżowych konkursach. Naszemeble są doceniane zarówno za design, jakość, ale także innowacyjne rozwiązania, które odpowiadają na rzeczywiste potrzeby rynku. By móc konkurować z najlepszymi na arenie międzynarodowej musimy inwestować zarówno w badania rynku, innowacje, ale także w wydarzenia wspierające firmy, które planują działania na arenie międzynarodowej i nie zawsze mają pełną wiedzę na temat rynku– mówi Aleksandra Kietla, rzecznik prasowy Łódź Design Festival.
REKLAMA:
Polskie meble nr 1 w Europie?
Widząc potencjał w polskim przemyśle meblarskim, PFR uruchomiło specjalny projekt „Polskie Meble”. Jednym z głównych celów programu do 2020 roku jest zajęcie pierwszego miejsca w Europie pod względem wartości eksportu mebli. Do tego potrzeba jednak wypracować silny wizerunek polskiego meblarstwa, a także wzmocnić tożsamości krajowego designu na świecie. Jak wynika z raportu „Zaprojektowane w Polsce”2,zrealizowanego dla Łódź Design Festival, ocena pozycji polskiego designu przez przedstawicieli branży wzorniczej jest spolaryzowana. Jedni uważają ją za raczej słabą (43,6 proc.), zkolei, dla 32,9 proc. ankietowanych jest ona raczej mocna. Skąd takie rozbieżności?– Stanowisko branży jest takie, że produkty zaprojektowane przez rodzimych twórców mogą być mocną konkurencją dla zagranicznych producentów pod wieloma względami. Przede wszystkim polskie meble mają dobry stosunek jakości do ceny. Innym aspektem, który może dać nam przewagę, jest coraz silniejsze wspieranie lokalnych produktów przez polskich konsumentów. Społeczeństwo dostrzega polski design i chce wybierać meble, które są wyprodukowane w kraju i zaprojektowane przez rodzimych twórców. Coraz więcej polskich nazwisk jest także widocznych w światowym wzornictwie. Projektanci tacy, jak Tomek Rygalik czy Oskar Zięta przyczyniają się do tego, że krajowy design zaczyna być rozpoznawalny na świecie. Polskie firmy meblarskie powinny wykorzystać ten potencjał – mówi Aleksandra Kietla, Łódź Design Festival.
Za dobrym, polskim designem stoi historia
Kultowy fotel 366 przywrócony do życia przez łódzką markę 366 Concept czy wytwarzane od 130 lat i bazujące na meblarskiej tradycji thonetowskiego stylu krzesła marki FAMEG. Obok wymienionych marek dumnie prezentuje się kolekcja foteli RM57 od firmy VZÓR, których prototypy powstały w latach 50. XX wieku czy rozpoznawalne już krzesło DIAGO marki TABANDA, inspirowane formą origami. Co łączy te firmy? Potrzeba tworzenia dobrych jakościowo i z rzemieślniczą precyzją produktów, a także ciągła praca nad tworzeniem polskiej, silnej marki mebli. To tylko nieliczne z przykładów rodzimych firm meblarskich, które z powodzeniem działają na rynku polskim i mają coraz większy apetyt na zagranicę. Z tego względu marki te uczestniczyły w projekcie BiznesUp! design made in Poland, międzynarodowym wydarzeniu, podczas którego specjaliści branży projektowej rozmawiali o tym, w jaki sposób powinniśmy budować swoją konkurencyjność.- Rynek powinien powoływać się przede wszystkim na swoją jakośći funkcjonalność, ponieważ to jest nadrzędną wartością designu. Nie skupiajmy się na tym, czy to jest polskie wzornictwo czy skandynawskie. Dzisiaj liczy się, czy produkt jest dobry jakościowo, funkcjonalny i tworzony świadomie z poszanowaniem środowiska – Magdalena Pramfelt, Prezes Polsko-Szwedzkiej Izby Gospodarczej.
Polska branża projektowa ma potencjał i już teraz pod względem jakości stawiana jest na równi z zagranicznymi markami. Zmierzamy we właściwym kierunku, by w perspektywie kolejnych lat stać się brandem rozpoznawalnym na całym świecie. Projekt „Zwiększenie międzynarodowej rangi gospodarczej województwa łódzkiego poprzez organizację i promocję Łódź Design Festival 2018 i Łódź Design Forum”, jest współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego 2014 -2020.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Biznes UP