Wszystkie bezpośrednie relacje z klientami (na jakich standardowo bazujemy) zostały bez wyjątku przeniesione do formy elektronicznej (wideokonferencje, korespondencja mailowa itp.), dostawy do naszych partnerów realizowane są wyłącznie z wykorzystaniem zewnętrznych usług spedycji. Sytuacja jest poważna, bowiem zawieszone zostały obsługiwane przez nas duże inwestycje.

Pierwsze ograniczenia związane z epidemią weszły w życie już po tym, jak przygotowaliśmy się do rozpoczęcia wysokiego sezony w segmencie naszej specjalizacji – hydroizolacji konstrukcji budowlanych i renowacji pokryć dachowych, więc obecny okres spowolnienia odczuwamy tak, jak (kolokwializując) przeciągającą się surową zimę.

Podsumowując – dzięki dostosowaniu do specyfiki branży hydroizolacyjnej, mam tu na myśli sezonowość – na ten moment sytuacja nie jest dla nas krytyczna, ale w przypadku przeciągającej się epidemii, niewątpliwie bardzo poważnie odczujemy jej negatywne skutki.