Epidemia koronawirusa nie ustępuje i wciąż silnie oddziałuje nie tylko na nasze codzienne życie, ale również na gospodarkę. To, jak duży wpływ ma na sytuację na polskim rynku nieruchomości, odzwierciedlają statystyki przygotowane przez serwis Morizon.pl.
Fot. Morizon.pl
Porównując zestawienia rok do roku gorsza sytuacja na rynku najmu panowała tylko w kwietniu br. – wtedy jednak znajdowaliśmy się w stanie lockdownu. Obserwowany obecnie spadek popytu to w dużej mierze efekt ogłaszanych przez kolejne uczelnie decyzji o formie prowadzenia zajęć w nowym roku akademickim. Rezygnacja z prowadzenia zajęć stacjonarnych (lub organizowanie ich jedynie w ograniczonym zakresie) na rzecz wykładów zdalnych oznacza dla tysięcy studentów możliwość nauki z domu, bez konieczności wydawania niemałych kwot na wynajem.
Fot. Morizon.pl
Spadek popytu rynku najmu w połączeniu z wysoką podażą ofert skutkuje obniżkami stawek czynszów – w porównaniu z rokiem ubiegłym ceny wielu ofert są nawet o ponad 20% niższe.
Jednak nie tylko ceną właściciele mieszkań próbują skusić klientów. Wielu decyduje się na podniesienie standardu lokalu robiąc odkładany od lat remont czy wymijając wyposażenie na nowe.
W tym trudnym okresie właścicieli oferowanych mieszkań większą uwaga przykładają do jakości publikowanych w internecie ogłoszeń, zwłaszcza ich treści oraz dołączanych zdjęć. Rośnie też zainteresowanie dodatkowymi formami ich promocji, takimi jak podbicia ogłoszeń, wyróżnienia na liście wyników wyszukiwania czy odświeżenia . W dobie walki o najemcę widać rosnącą rywalizację na tym polu.
Fot. Morizon.pl
Dodatkowym czynnikiem, który negatywnie wpływa na sytuację w tym segmencie rynku jest ograniczona podaż nowych ofert, zarówno mieszkań nowych jak i używanych. Konsekwencją małego wyboru jest wydłużenie czasu poszukiwań optymalnej oferty, zmniejszenie liczby zawieranych transakcji i… stabilizacja cen. Potwierdza to najnowszy odczyt Indeksu Cen Mieszkań – wskaźnika trendu cenowego na polskim rynku mieszkaniowym przygotowywanego przez serwis Morizon.pl. W sierpniu jego wartość wyniosła 1220,7 pkt., a w marcu 1227,1 pkt. Oznacza to, że w ciągu ostatnich 5 miesięcy, tj. od momentu wybuchu epidemii wartość wskaźnika spadła o zaledwie 0,5%. Dla porównania - w ciągu poprzednich 5-u miesięcy, tj. od października 2019 do marca br. - wartość wskaźnika wzrosła aż o 7%.
Fot. Morizon.pl
Przemożny wpływ na to ma nie tylko umiarkowana podaż ofert ale też relatywnie wysokie ceny; większy komfort życia i możliwość nieskrępowanego korzystania z własnego ogrodu ma swoją cenę, która pozostaje poza zasięgiem finansowym wielu potencjalnych klientów.
Fot. Morizon.pl
Fot. Morizon.pl
Spadek popytu na rynku najmu mieszkań
Skutki epidemii najbardziej odczuwalne są na rynku najmu mieszkań. W sierpniu - miesiącu, który każdego roku był najgorętszym okresem zarówno dla poszukujących jak i wynajmujących - popyt na oferowane do wynajęcia lokale był o ponad 40% niższy niż przed rokiem. Ubyło przede wszystkim studentów, którzy tym okresie szukali lokum na czas studiów. Spadło zainteresowanie najmem ze strony obywateli Ukrainy i Białorusi. Zarówno utrudnienia związane z przemieszczaniem się (kwarantanna, testy na obecność COVID, ograniczenia połączeń lotniczych, etc.) jak i pogorszenie się sytuacji na rynku pracy ograniczyły ich napływ do naszego kraju.Porównując zestawienia rok do roku gorsza sytuacja na rynku najmu panowała tylko w kwietniu br. – wtedy jednak znajdowaliśmy się w stanie lockdownu. Obserwowany obecnie spadek popytu to w dużej mierze efekt ogłaszanych przez kolejne uczelnie decyzji o formie prowadzenia zajęć w nowym roku akademickim. Rezygnacja z prowadzenia zajęć stacjonarnych (lub organizowanie ich jedynie w ograniczonym zakresie) na rzecz wykładów zdalnych oznacza dla tysięcy studentów możliwość nauki z domu, bez konieczności wydawania niemałych kwot na wynajem.
Fot. Morizon.pl
Spadek popytu rynku najmu w połączeniu z wysoką podażą ofert skutkuje obniżkami stawek czynszów – w porównaniu z rokiem ubiegłym ceny wielu ofert są nawet o ponad 20% niższe.
Jednak nie tylko ceną właściciele mieszkań próbują skusić klientów. Wielu decyduje się na podniesienie standardu lokalu robiąc odkładany od lat remont czy wymijając wyposażenie na nowe.
W tym trudnym okresie właścicieli oferowanych mieszkań większą uwaga przykładają do jakości publikowanych w internecie ogłoszeń, zwłaszcza ich treści oraz dołączanych zdjęć. Rośnie też zainteresowanie dodatkowymi formami ich promocji, takimi jak podbicia ogłoszeń, wyróżnienia na liście wyników wyszukiwania czy odświeżenia . W dobie walki o najemcę widać rosnącą rywalizację na tym polu.
Fot. Morizon.pl
Rynek sprzedaży mieszkań
Spadek popytu wywołany wybuchem epidemii wciąż widoczny jest na rynku sprzedaży mieszkań. Z analizy serwisu Morizon.pl wynika, że grono klientów na zakup M było w sierpniu o 1/5 mniejsze niż przed rokiem. Spadek ten to w dużej mierze efekt ograniczenia akcji kredytowej przez banki, ale także wzmożonej ostrożności klientów - niepewna sytuacja na rynku pracy skłania wielu z nich do odłożenia w czasie decyzji o zakupie mieszkania, zwłaszcza w przypadkach gdy pod znakiem zapytania staje zdolność do spłacania rat.Dodatkowym czynnikiem, który negatywnie wpływa na sytuację w tym segmencie rynku jest ograniczona podaż nowych ofert, zarówno mieszkań nowych jak i używanych. Konsekwencją małego wyboru jest wydłużenie czasu poszukiwań optymalnej oferty, zmniejszenie liczby zawieranych transakcji i… stabilizacja cen. Potwierdza to najnowszy odczyt Indeksu Cen Mieszkań – wskaźnika trendu cenowego na polskim rynku mieszkaniowym przygotowywanego przez serwis Morizon.pl. W sierpniu jego wartość wyniosła 1220,7 pkt., a w marcu 1227,1 pkt. Oznacza to, że w ciągu ostatnich 5 miesięcy, tj. od momentu wybuchu epidemii wartość wskaźnika spadła o zaledwie 0,5%. Dla porównania - w ciągu poprzednich 5-u miesięcy, tj. od października 2019 do marca br. - wartość wskaźnika wzrosła aż o 7%.
Fot. Morizon.pl
Stabilizacja na rynku sprzedaży domów
Dane wskazują na to, że po nagłym wzroście zainteresowania ofertami sprzedaży domów, spowodowanym wprowadzonymi przez władze ograniczeniami w poruszaniu się i zakazami wstępu do parków czy lasów, popyt na tym rynku unormował się i praktycznie wrócił do ubiegłorocznego poziomu (wzrost 5% w porównaniu rdr).REKLAMA:
Przemożny wpływ na to ma nie tylko umiarkowana podaż ofert ale też relatywnie wysokie ceny; większy komfort życia i możliwość nieskrępowanego korzystania z własnego ogrodu ma swoją cenę, która pozostaje poza zasięgiem finansowym wielu potencjalnych klientów.
Fot. Morizon.pl
Działki wciąż na topie
Święcącą pełnią blasku gwiazdą na rynku nieruchomości wciąż pozostają działki. Popyt na nie, choć już wyraźnie mniejszy niż jeszcze w maju i czerwcu br., wciąż jest dużo wyższy niż przed rokiem. Przyczyniło się do tego kilka czynników ale jednym z najistotniejszych jest pamiętny nakaz pozostawania w domach (zakaz przemieszczenia się bez ważnej przyczyny, zakaz wstępu do lasów i parków). Wywołał on w społeczeństwie wzmożoną potrzebę posiadania własnego kawałka ziemi, który będzie zabezpieczeniem na ewentualność wystąpienia podobnej sytuacji w przyszłości. Dlatego od kilku miesięcy tak dużym zainteresowaniem cieszą się działki, w szczególności budowlane i rekreacyjne. Klientów poszukujących tego typu ofert było w sierpniu o blisko 70% więcej niż rok temu. Trend jest jednak spadkowy i można się spodziewać, że wraz ze zbliżaniem się zimy, klientów na zakup działek będzie systematycznie ubywać.Fot. Morizon.pl
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Morizon.pl