Kiedy zaczynają wiać silne jesienne wiatry, niejeden właściciel domu zaczyna się martwić o swój dach. Pytanie do dekarza, czy porywiste wiatry są w stanie zniszczyć pokrycie i jak się przed taką ewentualnością zabezpieczyć.
Fot. BraasPrawidłowo wykonany dach powinien być zabezpieczony przed skutkami wiatru, niezależnie od tego, z jakiego materiału jest wykonany. W dachach krytych dachówką, takim zabezpieczeniem są klamry do mocowania dachówek. Nie każda dachówka musi być zamocowana klamrą, faktyczną ilość klamer określa projektant indywidualnie dla każdego dachu na podstawie norm biorąc pod uwagę między innymi strefę wiatrową, kąt pochylenia połaci dachowej oraz wysokość kalenicy nad gruntem – radzi finalista programu branżowego SUPERDEKARZ Łukasz Budzyński. W newralgicznych miejscach dachu jak okap, szczyt, kalenica w obrębie koszy dachowych i naroży oraz wokół kominów i okien połaciowych należy mocować każdą dachówkę. Tam siła wiatru jest od dwóch do trzech razy większa w porównaniu ze środkową powierzchnią dachu. Ważne jest również aby mocować mechanicznie każdą dachówkę przy pochyleniu powyżej 65 stopni.
Polska jest podzielona na trzy strefy wiatrowe. Z normy EN 1991-1-4: 2005 ("Oddziaływanie na konstrukcje, część 1-4 - Oddziaływanie ogólne - oddziaływanie wiatru"; aktualizacja Az1: lipiec 2009) wynika, że najbardziej narażone na silne wiatry są południowe części województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego, nieco mniej północne części pomorskiego i zachodniopomorskiego. Nie znaczy to jednak, że w pozostałej części Polski nie będą pojawiać się wichury. Ta norma pozwala ustalić, gdzie większe zabezpieczenie dachu jest konieczne, bo silne wiatry są czymś przewidywalnym, ale należy pamiętać, że nie obejmuje ona anomalii pogodowych, które w ostatnim czasie pojawiają się coraz częściej – przestrzega Superdekarz.
Największą przewagą dachówek nad innymi pokryciami dachowymi w walce z wiatrem jest ich mały format oraz duży ciężar. Ciężar utrudnia poderwanie dachówki, a jeżeli zostaną podniesione, to dzięki małemu formatowi poderwane jest tylko kilka lub kilkanaście dachówek na połaci, które rozkładają na krótko dużą siłę wiatru, a później opadną na swoje miejsce. Ryzyko poderwania z dachu dachówek istnieje przy silnych wiatrach w newralgicznych miejscach dachu lub przy braku mocowania.
Inwestycja w doświadczonego kierownika budowy oraz powierzenie budowy dachu dekarzowi z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami zawsze się opłaca, bo dzięki niej silne jesienne wiatry nie spędzają snu z powiek.
Polska jest podzielona na trzy strefy wiatrowe. Z normy EN 1991-1-4: 2005 ("Oddziaływanie na konstrukcje, część 1-4 - Oddziaływanie ogólne - oddziaływanie wiatru"; aktualizacja Az1: lipiec 2009) wynika, że najbardziej narażone na silne wiatry są południowe części województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego, nieco mniej północne części pomorskiego i zachodniopomorskiego. Nie znaczy to jednak, że w pozostałej części Polski nie będą pojawiać się wichury. Ta norma pozwala ustalić, gdzie większe zabezpieczenie dachu jest konieczne, bo silne wiatry są czymś przewidywalnym, ale należy pamiętać, że nie obejmuje ona anomalii pogodowych, które w ostatnim czasie pojawiają się coraz częściej – przestrzega Superdekarz.
REKLAMA:
Największą przewagą dachówek nad innymi pokryciami dachowymi w walce z wiatrem jest ich mały format oraz duży ciężar. Ciężar utrudnia poderwanie dachówki, a jeżeli zostaną podniesione, to dzięki małemu formatowi poderwane jest tylko kilka lub kilkanaście dachówek na połaci, które rozkładają na krótko dużą siłę wiatru, a później opadną na swoje miejsce. Ryzyko poderwania z dachu dachówek istnieje przy silnych wiatrach w newralgicznych miejscach dachu lub przy braku mocowania.
Inwestycja w doświadczonego kierownika budowy oraz powierzenie budowy dachu dekarzowi z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami zawsze się opłaca, bo dzięki niej silne jesienne wiatry nie spędzają snu z powiek.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Braas