Kiedy zaczynają wiać silne jesienne wiatry, niejeden właściciel domu zaczyna się martwić o swój dach. Pytanie do dekarza, czy porywiste wiatry są w stanie zniszczyć pokrycie i jak się przed taką ewentualnością zabezpieczyć.

Polska jest podzielona na trzy strefy wiatrowe. Z normy EN 1991-1-4: 2005 ("Oddziaływanie na konstrukcje, część 1-4 - Oddziaływanie ogólne - oddziaływanie wiatru"; aktualizacja Az1: lipiec 2009) wynika, że najbardziej narażone na silne wiatry są południowe części województwa podkarpackiego, małopolskiego, śląskiego i dolnośląskiego, nieco mniej północne części pomorskiego i zachodniopomorskiego. Nie znaczy to jednak, że w pozostałej części Polski nie będą pojawiać się wichury. Ta norma pozwala ustalić, gdzie większe zabezpieczenie dachu jest konieczne, bo silne wiatry są czymś przewidywalnym, ale należy pamiętać, że nie obejmuje ona anomalii pogodowych, które w ostatnim czasie pojawiają się coraz częściej – przestrzega Superdekarz.
REKLAMA:
Największą przewagą dachówek nad innymi pokryciami dachowymi w walce z wiatrem jest ich mały format oraz duży ciężar. Ciężar utrudnia poderwanie dachówki, a jeżeli zostaną podniesione, to dzięki małemu formatowi poderwane jest tylko kilka lub kilkanaście dachówek na połaci, które rozkładają na krótko dużą siłę wiatru, a później opadną na swoje miejsce. Ryzyko poderwania z dachu dachówek istnieje przy silnych wiatrach w newralgicznych miejscach dachu lub przy braku mocowania.
Inwestycja w doświadczonego kierownika budowy oraz powierzenie budowy dachu dekarzowi z odpowiednią wiedzą i umiejętnościami zawsze się opłaca, bo dzięki niej silne jesienne wiatry nie spędzają snu z powiek.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Braas