Nie bez powodu każdy planujący wybudowanie domu musi skompletować szereg dokumentów związanych z uzyskaniem pozwolenia na budowę. Niedopełnienie formalności dotyczących prowadzenia robót budowlanych jest przestępstwem w rozumieniu prawa i podlega surowej karze. Nielegalną budowę – w najgorszym wypadku – można przypłacić nakazem rozbiórki, karą pozbawienia wolności lub opłatą legalizacyjną sięgającą kilkudziesięciu tysięcy złotych.

REKLAMA:
Jak uratować dom przed rozbiórką?
Przeprowadzenie postępowania legalizacyjnego rozpoczyna się decyzją inspektora nadzoru budowlanego o wstrzymaniu robót budowlanych i wezwaniem do złożenia dokumentów zatwierdzających zaktualizowanie projektu budowy. Wysokość opłaty legalizacyjnej zależy od kategorii obiektu i jest iloczynem współczynników kategorii obiektu, jego rozmiaru oraz kwoty 25 000 zł (gdy roboty wymagały pozwolenia na budowę). – W przypadku nielegalnego postawienia domu jednorodzinnego opłata legalizacyjna wyniesie ok. 50 000 zł – tłumaczy Beata Kubacka z ProAdapt.pl. – Jeżeli inwestor nie pokryje kosztów opłaty legalizacyjnej w określonych przez nadzór terminie, grodzi mu urzędowa decyzja o konieczności natychmiastowej rozbiórki obiektu – uzupełnia. W przypadku obiektów, które wymagały zgłoszenia zamiaru prac budowlanych, legalizacja wyniesie nie więcej niż 5 000 zł.Nieuchronne konsekwencje
Należy pamiętać, że prowadzenie robót budowlanych bez wymaganych zezwoleń grozi karą grzywny, a w przypadku większych przewinień ograniczeniem lub pozbawieniem wolności na czas dwóch lat. Jest to najwyższy wymiar kary za samowolę budowlaną, a o jej wysokości decyduje sąd.REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: ProAdapt