Powierzchnie handlowo-usługowe sprzedają się już na wczesnych etapach budowy osiedli deweloperskich. Nic dziwnego, bo takie inwestycje mogą przynieść nawet 15 proc. stopę zwrotu kapitału w skali roku.
Fot. FedorConsulting Choć na rynku inwestycyjnym prym wiodą mieszkania na wynajem, deweloperzy od kilku lat notują spore zainteresowanie lokalami użytkowymi. Inwestorzy szukają atrakcyjnych ofert przede wszystkim w największych aglomeracjach i ich satelickich miastach. Potencjalne stopy zwrotu kuszą: podczas gdy mieszkania na wynajem przynoszą średnią rentowność rzędu ok. 5 proc. rocznie, na lokalach użytkowych można zarobić przeciętnie 6 - 8 proc. A przy dobrym wyborze powierzchni nawet i 15 proc. w roku. Według szacunków deweloperów, inwestorzy nastawieni na czerpanie zysku z najmu stanowią ok. 75 proc. Klientów, kupujących powierzchnie handlowe w budynkach mieszkaniowych. Z kolei zdaniem doradców, powierzchnie użytkowe w nowych projektach deweloperskich sprzedają się nawet lepiej niż mieszkania.
- Najbardziej pożądane są lokale od dewelopera i to na etapie pozwolenia na budowę. Więksi gracze poszukują najemców na takie lokale, podpisują listy intencyjne i nabywają taki lokal. Często też od razu go sprzedają po wyższej cenie – ponieważ jest już „wynajęty”. O dobry lokal z rynku „wtórnego” w tej chwili jest bardzo trudno. Inwestorzy nie chcą się ich pozbywać, bo nie mają lepszych alternatywnych sposobów lokowania gotówki – wyjaśnia Anna Szczęsna, dyrektor Działu Nieruchomości Komercyjnych w Metrohouse.
W jaką powierzchnię zainwestować swój kapitał? Szczególnie atrakcyjne stopy zwrotu przynoszą oferty przy głównych ulicach handlowych, ciągach pieszych lub na rozwijających się osiedlach mieszkaniowych.
- Warto mieć na uwadze, że lokale w nowych osiedlach oferują wyższy standard. A jeśli kupujemy je na etapie „dziury w ziemi” – dodatkowo możemy liczyć na wzrost ich wartości – sugeruje Tomasz Sznajder, wiceprezes Polnordu.
Najlepiej jeśli lokal znajduje się od frontu inwestycji, ma świetnie widoczną witrynę na parterze i można przy nim swobodnie zaparkować samochód. Atrakcyjność lokalizacji podniesie sąsiedztwo przystanków komunikacji miejskiej a także standard oraz renoma zarówno budynku jak i całej okolicy.
Istotny jest również metraż lokalu – znacznie trudniej znaleźć dziś najemcę na duże powierzchnie liczące 300 metrów i więcej. Natomiast nie brak chętnych na niewielkie pomieszczenia np. o powierzchni 40 czy 60 – 80 metrów. Udanym przedsięwzięciem będą także i stumetrowe lokale a nawet liczące 180 mkw. Takimi ofertami interesują się m.in. duże instytucje finansowe (banki), uchodzące za solidnych najemców, z którymi można podpisać umowę na wiele lat.
- Notujemy coraz więcej zapytań o lokale handlowe. Inwestorzy są przy tym bardzo rozważni. Często najpierw szukają najemcy, kalkulują opłacalność przedsięwzięcia i dopiero na tej podstawie negocjują warunki zakupu powierzchni – opowiada Tomasz Sznajder – Biorąc pod uwagę wysoki popyt na tego typu lokale, projektujemy je w większości naszych inwestycji – zaznacza.
- Najbardziej pożądane są lokale od dewelopera i to na etapie pozwolenia na budowę. Więksi gracze poszukują najemców na takie lokale, podpisują listy intencyjne i nabywają taki lokal. Często też od razu go sprzedają po wyższej cenie – ponieważ jest już „wynajęty”. O dobry lokal z rynku „wtórnego” w tej chwili jest bardzo trudno. Inwestorzy nie chcą się ich pozbywać, bo nie mają lepszych alternatywnych sposobów lokowania gotówki – wyjaśnia Anna Szczęsna, dyrektor Działu Nieruchomości Komercyjnych w Metrohouse.
REKLAMA:
W jaką powierzchnię zainwestować swój kapitał? Szczególnie atrakcyjne stopy zwrotu przynoszą oferty przy głównych ulicach handlowych, ciągach pieszych lub na rozwijających się osiedlach mieszkaniowych.
- Warto mieć na uwadze, że lokale w nowych osiedlach oferują wyższy standard. A jeśli kupujemy je na etapie „dziury w ziemi” – dodatkowo możemy liczyć na wzrost ich wartości – sugeruje Tomasz Sznajder, wiceprezes Polnordu.
Najlepiej jeśli lokal znajduje się od frontu inwestycji, ma świetnie widoczną witrynę na parterze i można przy nim swobodnie zaparkować samochód. Atrakcyjność lokalizacji podniesie sąsiedztwo przystanków komunikacji miejskiej a także standard oraz renoma zarówno budynku jak i całej okolicy.
Istotny jest również metraż lokalu – znacznie trudniej znaleźć dziś najemcę na duże powierzchnie liczące 300 metrów i więcej. Natomiast nie brak chętnych na niewielkie pomieszczenia np. o powierzchni 40 czy 60 – 80 metrów. Udanym przedsięwzięciem będą także i stumetrowe lokale a nawet liczące 180 mkw. Takimi ofertami interesują się m.in. duże instytucje finansowe (banki), uchodzące za solidnych najemców, z którymi można podpisać umowę na wiele lat.
- Notujemy coraz więcej zapytań o lokale handlowe. Inwestorzy są przy tym bardzo rozważni. Często najpierw szukają najemcy, kalkulują opłacalność przedsięwzięcia i dopiero na tej podstawie negocjują warunki zakupu powierzchni – opowiada Tomasz Sznajder – Biorąc pod uwagę wysoki popyt na tego typu lokale, projektujemy je w większości naszych inwestycji – zaznacza.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: FedorConsulting