Dynamicznie rosnący rynek zamówień publicznych, malejąca liczba aktywnych firm budowlanych, rekordowe portfele zamówień wiodących wykonawców, przedłużające się procedury przetargowe oraz rosnące koszty materiałów i robocizny to główne czynniki charakteryzujące obecny stan polskiego rynku budownictwa inżynieryjnego. W rezultacie, wykonawcy coraz częściej odstępować będą od podpisywania umów w wygranych przetargach.
Jak wynika z najnowszego raportu firmy badawczej Spectis zatytułowanego „Rynek budowlany w Polsce 2018-2025”, pomimo piętrzących się problemów na rynku budowlanym, ożywienie inwestycyjne w sektorze inżynieryjnym pozostaje trwałe i póki co na horyzoncie nie widać jeszcze korekty.
Potwierdzają to finalne dane z rynku zamówień publicznych, zgodnie z którymi w 2017 r. wartość udzielonych zamówień na roboty budowlane wzrosła aż o 97% r/r,przekraczając poziom 70 mld zł i zrównując się z rekordowym pod tym względem 2010 r. Co więcej, Spectis szacuje, że w 2018 r. odnotowany zostanie dalszy wzrost (o blisko 20%) do rekordowego poziomu 85 mld zł.
Tak znaczące ożywienie w latach 2017-2018 jest efektem nadrabiania zaległości przetargowych z lat 2015-2016. Za wzrost rynku zamówień publicznych odpowiada zarówno sektor samorządowy, jak i tzw. zamówienia sektorowe, w przypadku których wartość udzielonych w 2017 r. zamówień wzrosła o ponad 400% (z 2,5 do 12,5 mld zł). Spośród istotnych dla budownictwa sektorów największe wzrosty udzielonych zamówień(o ponad 300%) odnotowane zostały przez sektory usług kolejowych a także produkcji, transportu oraz dystrybucji gazu i energii cieplnej. Spadek (o blisko 40%) miał natomiast miejsce w sektorze elektroenergetycznym, w którym niedobór nowych projektów jest już silnie odczuwalny przez specjalistyczne firmy wykonawcze.
Fot. Spectis
Z pewnością złą wiadomością dla zamawiających jest spadająca liczba składanych ofert – z 4-5 w latach 2013-2016 do zaledwie 2-3 w 2018 r. Znacząca ilość pojawiających się na rynku przetargów, a także rosnące ceny wykonawstwa i brak ich realnej rewaloryzacji coraz częściej skłaniają wykonawców do rezygnacji z udziału w przetargach, nawet tych wygranych. Ostatnio branżę budowlaną zelektryzowała wiadomość o wycofaniu się przez włoski koncern Astaldi z wartego ponad 700 mln zł przetargu na budowę tunelu drogowego w Świnoujściu. Jednak odstąpienie od umowy przez Włochów nie jest pierwszym tego typu zdarzeniem w 2018 r. Podobne ruchy rynkowe wykonały już wcześniej m.in. firmy Impresa Pizzarotti (trasa S61 na odcinku Łomża-Kolno), Budimex (S3 Kamienna Góra-Lubawka oraz S61 Szczuczyn-Ełk Południe) czy Polaqua (S7 Widoma-Kraków).
Problem najbardziej odczuwalny jest w przypadku przetargów zaprojektuj i zbuduj, w których od momentu przygotowania wyceny do rozpoczęcia budowy często mijają nawet 2-3 lata. Jeśli chodzi o tego rodzaju przetargi, zmiana podejścia inwestorów publicznych do rewaloryzacji cenowej jest szczególnie wskazana.
W naszej ocenie w najbliższych miesiącach będą miały miejsce kolejne spektakularne odstąpienia wykonawców od podpisania umów, zwłaszcza dotyczących realizacji inwestycji wycenianych jeszcze w 2017 r.
Potwierdzają to finalne dane z rynku zamówień publicznych, zgodnie z którymi w 2017 r. wartość udzielonych zamówień na roboty budowlane wzrosła aż o 97% r/r,przekraczając poziom 70 mld zł i zrównując się z rekordowym pod tym względem 2010 r. Co więcej, Spectis szacuje, że w 2018 r. odnotowany zostanie dalszy wzrost (o blisko 20%) do rekordowego poziomu 85 mld zł.
Tak znaczące ożywienie w latach 2017-2018 jest efektem nadrabiania zaległości przetargowych z lat 2015-2016. Za wzrost rynku zamówień publicznych odpowiada zarówno sektor samorządowy, jak i tzw. zamówienia sektorowe, w przypadku których wartość udzielonych w 2017 r. zamówień wzrosła o ponad 400% (z 2,5 do 12,5 mld zł). Spośród istotnych dla budownictwa sektorów największe wzrosty udzielonych zamówień(o ponad 300%) odnotowane zostały przez sektory usług kolejowych a także produkcji, transportu oraz dystrybucji gazu i energii cieplnej. Spadek (o blisko 40%) miał natomiast miejsce w sektorze elektroenergetycznym, w którym niedobór nowych projektów jest już silnie odczuwalny przez specjalistyczne firmy wykonawcze.
Fot. Spectis
Z pewnością złą wiadomością dla zamawiających jest spadająca liczba składanych ofert – z 4-5 w latach 2013-2016 do zaledwie 2-3 w 2018 r. Znacząca ilość pojawiających się na rynku przetargów, a także rosnące ceny wykonawstwa i brak ich realnej rewaloryzacji coraz częściej skłaniają wykonawców do rezygnacji z udziału w przetargach, nawet tych wygranych. Ostatnio branżę budowlaną zelektryzowała wiadomość o wycofaniu się przez włoski koncern Astaldi z wartego ponad 700 mln zł przetargu na budowę tunelu drogowego w Świnoujściu. Jednak odstąpienie od umowy przez Włochów nie jest pierwszym tego typu zdarzeniem w 2018 r. Podobne ruchy rynkowe wykonały już wcześniej m.in. firmy Impresa Pizzarotti (trasa S61 na odcinku Łomża-Kolno), Budimex (S3 Kamienna Góra-Lubawka oraz S61 Szczuczyn-Ełk Południe) czy Polaqua (S7 Widoma-Kraków).
Problem najbardziej odczuwalny jest w przypadku przetargów zaprojektuj i zbuduj, w których od momentu przygotowania wyceny do rozpoczęcia budowy często mijają nawet 2-3 lata. Jeśli chodzi o tego rodzaju przetargi, zmiana podejścia inwestorów publicznych do rewaloryzacji cenowej jest szczególnie wskazana.
W naszej ocenie w najbliższych miesiącach będą miały miejsce kolejne spektakularne odstąpienia wykonawców od podpisania umów, zwłaszcza dotyczących realizacji inwestycji wycenianych jeszcze w 2017 r.
REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Spectis