Z zagranicy zaczynają już napływać pierwsze informacje o cenach mieszkań w II kw. 2020 r. Eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili sprawdzić, gdzie na świecie nieruchomości mieszkaniowe drożały mimo pandemii.
Narodowy Bank Polski niedawno podał informacje o zmianach cen mieszkań z największych polskich miast w okresie kwiecień - czerwiec 2020 r. Zagraniczne banki centralne, urzędy statystyczne oraz podobne instytucje też zaczynają publikować podobne dane z II kw. 2020 r. Właśnie dlatego eksperci portalu RynekPierwotny.pl postanowili sprawdzić, jak wygląda sytuacja cenowa największych rynków nieruchomości. Taka analiza czasem prowadzi do dość zaskakujących wniosków. Okazuje się bowiem, że w niektórych krajach metraż podrożał mimo wpływu pandemii.
- rynek stołeczny (Warszawa) - spadek o 3,9% względem I kw. 2020 r. (nowe mieszkania)/wzrost o 0,2% (używane mieszkania);
- sześć największych rynków poza Warszawą (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań i Wrocław) wzrost o 0,3% względem I kw. 2020 r. (nowe mieszkania)/wzrost o 3,5% (używane mieszkania);
- dziesięć mniejszych rynków regionalnych (Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin i Zielona Góra) - spadek o 1,2% względem I kw. 2020 r. (nowe mieszkania)/wzrost o 4,5% (używane mieszkania).
Dodatnie zmiany widoczne powyżej (głównie na rynku wtórnym) nie powinny dziwić. Przykłady z zagranicy potwierdzają bowiem, że spadki cen metrażu nie muszą być widoczne natychmiast po rozpoczęciu kryzysu gospodarczego. Warto pamiętać, że rynek nieruchomości cechuje się swoistą bezwładnością. Co więcej, nieruchomości wciąż bywają postrzegane jako bezpieczna lokata kapitału w czasach turbulencji na rynkach finansowych i niskiego oprocentowania depozytów.
Rynekpierwotny.pl
Wzrosty odnotowano za naszą zachodnią granicą
Przegląd sytuacji panującej na największych rynkach nieruchomości warto rozpocząć od Niemiec. Nasz zachodni sąsiad cechuje się dużym rynkiem nieruchomości mieszkaniowych, na którym przez ostatnie lata były widoczne szybkie wzrosty cen. Najnowsze dane niemieckiego urzędu statystycznego (Destatis) sugerują, że w II kw. 2020 r. metraż nadal drożał pomimo epidemii koronawirusa i związanego z nią kryzysu. Destatis podaje, że w stosunku do II kw. 2019 r. niemieckie nieruchomości mieszkaniowe podrożały o 5,6%. Analogiczna zmiana liczona względem I kw. 2020 r. była znacznie mniejsza (+1,4%). Porównywalne wyniki dotyczące I kw. 2020 r. wynosiły odpowiednio +6,8% (rocznie) oraz +0,3% (kwartalnie). Zatem w II kw. 2020 r. można było zauważyć wzrost krótkookresowej dynamiki cen niemieckich mieszkań.Na największych rynkach też notowano podwyżki
Warto wiedzieć, że cenowe informacje OECD z II kw. 2020 r. są już dostępne dla dwóch największych rynków mieszkaniowych na świecie. Mowa o rynku chińskim oraz amerykańskim. Jeżeli chodzi o Państwo Środka, które jako pierwsze mocno ucierpiało na skutek koronawirusa, to w I kw. oraz II kw. 2020 r. odnotowano takie same trzymiesięczne wzrosty cen nieruchomości mieszkaniowych wynoszące 0,8%. Warto podkreślić, że mówimy o nominalnych zmianach. Tym niemniej, wzrosty cen chińskiego metrażu zasługują na uwagę. Dodatnie zmiany cen nieruchomości mieszkaniowych odnotowano również w przypadku Stanów Zjednoczonych. W I kw. 2020 r. był to trzymiesięczny wzrost wynoszący 1,7%. Kolejny kwartał przyniósł cenową zmianę na takim poziomie, jak w Chinach (+0,8% względem I kw. 2020 r.).Podrożały m.in. mieszkania z Kanady oraz Brazylii
Wciąż brakuje nam informacji o ostatnich zmianach cen mieszkań na kilku ważnych europejskich rynkach (np. francuskim oraz włoskim). Dysponujemy natomiast danymi OECD, które dotyczą kilku innych krajów będących ważnymi gospodarkami w ujęciu globalnym. Przykład stanowi Kanada, gdzie nieruchomości mieszkaniowe nominalnie podrożały o 1,8% (I kw. 2020 r./IV kw. 2019 r.) oraz 2,2% (II kw. 2020 r./I kw. 2020 r.). Ciekawie prezentują się też statystyki dla Brazylii. Tamtejszy rynek mieszkaniowy zarówno w I kw. 2020 roku, jak i II kw. 2020 roku odnotował wzrosty nominalnych cen domów i lokali. Mowa o zmianach wynoszących odpowiednio 0,2% oraz 0,5%.REKLAMA:
Wzrosty dotyczące polskich „M” nie powinny dziwić
Tytułem podsumowania, warto odnieść się do informacji dotyczących Polski. W przypadku naszego kraju, nie dysponujemy jeszcze danymi dla całego rynku mieszkaniowego. Narodowy Bank Polski podał natomiast informacje o kwartalnych zmianach z trzech grup rynków lokalnych. Dane NBP wskazują, że średnie transakcyjne ceny 1 mkw. mieszkań zmieniły się następująco:- rynek stołeczny (Warszawa) - spadek o 3,9% względem I kw. 2020 r. (nowe mieszkania)/wzrost o 0,2% (używane mieszkania);
- sześć największych rynków poza Warszawą (Gdańsk, Gdynia, Kraków, Łódź, Poznań i Wrocław) wzrost o 0,3% względem I kw. 2020 r. (nowe mieszkania)/wzrost o 3,5% (używane mieszkania);
- dziesięć mniejszych rynków regionalnych (Białystok, Bydgoszcz, Katowice, Kielce, Lublin, Olsztyn, Opole, Rzeszów, Szczecin i Zielona Góra) - spadek o 1,2% względem I kw. 2020 r. (nowe mieszkania)/wzrost o 4,5% (używane mieszkania).
Dodatnie zmiany widoczne powyżej (głównie na rynku wtórnym) nie powinny dziwić. Przykłady z zagranicy potwierdzają bowiem, że spadki cen metrażu nie muszą być widoczne natychmiast po rozpoczęciu kryzysu gospodarczego. Warto pamiętać, że rynek nieruchomości cechuje się swoistą bezwładnością. Co więcej, nieruchomości wciąż bywają postrzegane jako bezpieczna lokata kapitału w czasach turbulencji na rynkach finansowych i niskiego oprocentowania depozytów.
Rynekpierwotny.pl
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: RynekPierwotny.pl