Problem z odśnieżaniem TIR-ów powraca każdej zimy. I choć coraz częściej słychać głosy, że obfitych opadów śniegu już w Polsce nie będzie i problem sam się rozwiąże, to pogoda wciąż potrafi nas zaskoczyć. Tak jak teraz. I co wtedy? Wówczas kierowcy ciężarówek muszą radzić sobie sami, bo wciąż brakuje u nas odpowiedniej infrastruktury do odśnieżania pojazdów. A wystarczyłaby ogólnopolska sieć punktów wyposażonych w specjalne rusztowania, by tę kwestię rozwiązać. Konstrukcje oferują producenci, a co z infrastrukturą?
Fot. Krause
Skutki wypadków spowodowanych przez spadające z dachu ciężarówek bryły lodu mogą być ogromne – zniszczone karoserie, wybite szyby, ale i ciężkie obrażenia ciała, a nawet śmierć. Narażeni są na nie przede wszystkim kierowcy aut osobowych, jadących za tirem lub mijających go z przeciwka, ale i piesi, którzy korzystają z pobocza lub sąsiadujących z drogą chodników. Ale ofiarami takich zdarzeń możemy z powodzeniem nazwać samych sprawców - choć chcieliby odpowiednio przygotować auto do drogi, nie mają narzędzi, które pozwolą w bezpiecznych warunkach odśnieżyć auto.
Fot. Krause
Tutaj potrzebne są odgórne działania na masową skalę. Choć producenci specjalistycznych konstrukcji do odśnieżania ciężarówek z roku na rok widzą coraz większe zainteresowanie oferowanymi przez siebie rozwiązaniami, to głównymi odbiorcami są jednak nie zarządcy dróg krajowych, ale firmy transportowe i centra logistyczne. Czy rozwiązania w postaci ramp i innych automatycznych systemów do odśnieżania znajdą zainteresowanie innych grup, pokaże czas.
Skutki wypadków spowodowanych przez spadające z dachu ciężarówek bryły lodu mogą być ogromne – zniszczone karoserie, wybite szyby, ale i ciężkie obrażenia ciała, a nawet śmierć. Narażeni są na nie przede wszystkim kierowcy aut osobowych, jadących za tirem lub mijających go z przeciwka, ale i piesi, którzy korzystają z pobocza lub sąsiadujących z drogą chodników. Ale ofiarami takich zdarzeń możemy z powodzeniem nazwać samych sprawców - choć chcieliby odpowiednio przygotować auto do drogi, nie mają narzędzi, które pozwolą w bezpiecznych warunkach odśnieżyć auto.
Wymagania prawa kontra rzeczywistość
Zgodnie z art. 66. 1. Kodeksu drogowego – Prawo o ruchu drogowym, pojazd uczestniczący w ruchu ma być tak zbudowany, wyposażony i utrzymany, aby korzystanie z niego nie zagrażało bezpieczeństwu osób nim jadących lub innych uczestników ruchu, nie naruszało porządku ruchu na drodze i nie narażało kogokolwiek na szkodę. Za właściwe przygotowanie pojazdu do drogi, niezależnie od jego typu, odpowiedzialny jest zawsze kierowca. Zimą zobowiązany jest do odśnieżenia dachu kabiny ciężarówki oraz jej naczepy przed wyruszeniem w drogę, także po postoju na parkingu. Jednak za wymaganiami prawodawstwa nie idzie ani skuteczne wsparcie, ani żadne narzędzia pomocne w ich spełnieniu. – To prawda. W Polsce nie istnieje ogólnie dostępna infrastruktura, która pozwoliłaby na szybkie i bezpieczne odśnieżenie ciężarówki. Na parkingach przy autostradach i na stacjach benzynowych nie znajdziemy specjalnych ramp, które mogłyby rozwiązać ten problem. A jak pokazuje doświadczenie naszych zachodnich sąsiadów, prosta aluminiowa konstrukcja bardzo ułatwia kierowcom zadanie, a TIRy z niebezpiecznym ładunkiem na dachu nie są takim zagrożeniem – mówi Marek Banach, ekspert firmy KRAUSE, producenta takich rozwiązań.Fot. Krause
Bezpieczne odśnieżanie TIR-ów na polskich drogach?
To pytanie, które w obliczu zimy ciśnie się na usta wszystkich uczestników ruchu drogowego. Z jednej strony tak wiele mówi się o wypadkach spowodowanych przez spadające z dachów ciężarówek tafle lodu, z drugiej jednak nie oferuje się systemowych rozwiązań, które pomogłyby rozwiązać ten problem. Wydaje się to dziwne, zwłaszcza, że nakłady na infrastrukturę drogową są w naszym kraju ogromne. Zakładając, że koszt jednego profesjonalnego rusztowania do odśnieżania wynosi kilkanaście tysięcy złotych, to wydatki przeznaczone na budowę sieci takich stanowisk w całym kraju nie wydają się wygórowane. Szczególnie jeśli w grę wchodzi zdrowie i życie kierowców. Czym charakteryzuje się taka konstrukcja? – Nasze rusztowanie to konstrukcja oferująca dwie długie platformy robocze, z których górna znajduje się na wysokości 3 m – taki zasięg pozwala na obsługę praktycznie wszystkich samochodów ciężarowych. Obydwa podesty zostały wykonane z blachy perforowanej, co znacząco zmniejsza ryzyko poślizgnięcia się w trudnych warunkach, oraz zabezpieczone z trzech stron barierkami ochronnymi. Na platformę prowadzą wygodne schody, do produkcji których wykorzystano kratę stalową. Jako wyposażenie dodatkowe oferujemy narzędzie do usuwania lodu o długości 2,4 m oraz szerokości styliska ok. 60 cm. Stylisko wykonane jest z jednej strony z aluminium (z nasadką z twardego PVC), z drugiej zaś z gumowej listwy, dzięki czemu z łatwością usuniemy zarówno lód, jak i śnieg – wyjaśnia ekspert KRAUSE.REKLAMA:
Szanse na poprawę sytuacji
Próby zmiany sytuacji podjęła się kilka lat temu Fundacja Truckers Life, która wraz z Polską Unią Transportu oraz Związkiem Pracodawców "Transport i Logistyka Polska", zainicjowała kampanię odsnieztrucka.pl. Jej inauguracja miała miejsce w lutym 2017 r. na stacji BP Stobierna przy DK nr 19 w województwie podkarpackim, gdzie udostępniono kierowcom pierwszą taką konstrukcję. Jej fundatorem była firma KRAUSE Sp. z o.o., oferująca szereg ciekawych rozwiązań dla branży TSL. I choć rusztowanie stoi tam do dziś, jest to chyba wciąż jedyne takie miejsce w Polsce dostępne dla wszystkich kierowców. Sama akcja natomiast nie doczekała się rozwoju.Tutaj potrzebne są odgórne działania na masową skalę. Choć producenci specjalistycznych konstrukcji do odśnieżania ciężarówek z roku na rok widzą coraz większe zainteresowanie oferowanymi przez siebie rozwiązaniami, to głównymi odbiorcami są jednak nie zarządcy dróg krajowych, ale firmy transportowe i centra logistyczne. Czy rozwiązania w postaci ramp i innych automatycznych systemów do odśnieżania znajdą zainteresowanie innych grup, pokaże czas.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: KRAUSE