Lipiec 2011 – Pracujący na budowie apartamentowca przy ul. 1000-lecia Państwa Polskiego w Białymstoku mężczyzna wypada z okna na 11 piętrze. Prawdopodobna przyczyna – brak odpowiedniego zabezpieczenia i nadzoru ze strony kierownictwa.

Grudzień 2011 – Na budowie dworca PKP w Poznaniu dwóch robotników zostaje przygniecionych przez przewrócony dźwig – u operatora dźwigu policja stwierdza 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Częste pojawianie się w mediach tego typu informacji nie robi dziś na nas specjalnego wrażenia. Problem jednak w tym, że większości takich tragedii można by uniknąć, gdyby nie zwyczajna ludzka zachłanność i brak zdrowego rozsądku.
Jak wynika ze Sprawozdania Głównego Inspektora Pracy z Działalności Państwowej Inspekcji Pracy w 2010 roku (raport dotyczący roku 2011, będzie dostępny dopiero w marcu), najwięcej nieprawidłowości związanych jest z pracami budowlanymi prowadzonymi na wysokości. Na rusztowaniach, na których prowadzono roboty brakowało najczęściej różnego rodzaju barierek ochronnych, zabezpieczeń dojść i przejść, klatek schodowych, czy otworów technologicznych. Pracownicy często nie byli wyposażeni w wymagane środki ochrony indywidualnej, takie jak kaski, ochraniacze, czy indywidualne zabezpieczenia przed upadkiem z wysokości. W wielu wypadkach rusztowania montowane były przez osoby nie posiadające stosownych uprawnień. Nie przeprowadzano także odbiorów. W efekcie robotnicy pracowali na nieprawidłowo zmontowanych i niekompletnych rusztowaniach, co w wydatny sposób zwiększało ryzyko ewentualnego wypadku. Poważnym problemem okazały się również braki w ogrodzeniu i zabezpieczeniu stref niebezpiecznych, zwłaszcza podczas stosowania urządzeń do transportu pionowego.

Poziom bezpieczeństwa pracowników obniżały też zaniedbania związane z użytkowaniem urządzeń i instalacji elektroenergetycznych. Najczęściej nie były one odpowiednio chronione przed uszkodzeniami mechanicznymi (31% kontrolowanych budów).
Właśnie wymienione wyżej sytuacje są najczęstszą przyczyną wypadków śmiertelnych, których w 2010 roku zdarzyło się w Polsce aż 112.

O przyczyny rażących zaniedbań, które tak często kończą się tragedią i sposoby ich eliminacji postanowiliśmy zapytać Katarzynę Pietraszak – Rzecznika Prasowego Okręgowego Inspekcji Pracy w Bydgoszczy

- Co właściwie jest bezpośrednią przyczyną nieprawidłowości, które inspektorzy pracy tak często stwierdzają podczas przeprowadzania kontroli na budowie?
- Osoby bezpośrednio odpowiedzialne za przestrzeganie zasad BHP często nie przywiązują wystarczającej wagi do zagrożeń z którymi związana jest praca na budowie. Nieprawidłowości często wynikają także z chęci obniżenia kosztów i wypracowania możliwie najwyższego zysku, ale też bywa, że sami pracownicy nie dopominają się o zabezpieczenia, bo boją się utraty pracy.REKLAMA:
- Czy kontrole na budowie są w jakiś sposób zapowiadane, czy też przeprowadzane niespodziewanie?
- Nigdy nie informujemy przedsiębiorcy budowlanego o planowanej kontroli. Nasze działania mają na celu wykrycie ewentualnych nieprawidłowości, dlatego inspektorzy pojawiają się na placu budowy niespodziewanie- W jaki sposób wybiera się budowy, na których będzie przeprowadzona kontrola?
- Sprawdzamy budowy prowadzone przez firmy, w których już wcześniej inspektorzy spotkali się z nieprzestrzeganiem przepisów. Bardzo często zdarza się również, że to sami pracownicy lub ci zatrudnieni bez umów, w obawie o własne bezpieczeństwo proszą o przeprowadzenie kontroli. Bywają też takie sytuacje, że nasi inspektorzy podejmują kontrolę budowy, na której nieprawidłowości w zakresie bezpieczeństwa widoczne są gołym okiem wprost z ulicy.- Co grozi pracodawcy za ewentualne naruszenie przepisów BHP?
- Inspektorzy pracy za wykryte nieprawidłowości mogą nałożyć grzywnę w wysokości od 1 tys. zł do 2 tys. zł. Kara może być jednak wyższa w przypadku, gdy w zakładzie pracy w wyznaczonym przez inspektora terminie nie następuje poprawa. Wówczas mamy do czynienia z recydywą, za którą grozi grzywna w wysokości 5 tys. zł. W uzasadnionych przypadkach inspektor ma także prawo wstrzymać prace budowlane do chwili usunięcia nieprawidłowości. Może też skierować sprawę do sądu grodzkiego, lub w wypadku stwierdzenia popełnienia przestępstwa złożyć doniesienie do prokuratury.- Kto ponosi odpowiedzialność w wypadku nałożenia grzywny lub skierowania sprawy do sądu albo prokuratury?
- Zwykle odpowiedzialność spoczywa w takich wypadkach na osobie, której powierzono na danej budowie nadzór nad bezpieczeństwem, ale nie jest to regułą.- Pozostaje mi więc jeszcze zapytać o skuteczność nakładanych sankcji?
- Na tych budowach, na których są inspektorzy pracy, pracodawcy wiedzą co należy naprawić. Proszę jednak zwrócić uwagę na fakt, że liczba inspektorów w stosunku do liczby budów jest niewielka. Nie mniej jednak staramy się także działać prewencyjne, dlatego w poszczególnych Okręgowych Inspektoratach Pracy w Polsce realizowane są programy prewencyjne między innymi dla pracodawców z sektora budowlanego. Szkolimy z przepisów bhp (także na drastycznych przykładach), pokazujemy środki ochrony indywidualnej, wreszcie nagradzamy tych, którzy przysłowiową poprzeczkę stawiają wyżej i dbają o najlepsze standardy.Dziękuję bardzo za rozmowę.
Czytając wiadomości o kolejnych wypadkach trudno oprzeć się wrażeniu, że zapewnienie pełnego bezpieczeństwa na polskich budowach będzie możliwe dopiero wówczas, gdy na każdej z nich na bieżąco będzie dyżurował inspektor pracy. Zdaję sobie sprawę ze to utopia. Pozostaje więc mieć nadzieje, że kolejne kontrole i programy uświadamiające z czasem przyniosą oczekiwane efekty.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: chemia