Polska należy do najbardziej konkurencyjnych rynków w Europie w segmencie okien dachowych. Korzystają na tym klienci, bo ceny są niskie i stabilne. Konkurencja napędza też inwestycje firm, które z kolei przekładają się na korzyści dla całej gospodarki. Duński Velux w ciągu trzech lat zainwestował w naszym kraju już ok. 350 mln zł.
‒ Polski rynek jest w mojej ocenie najbardziej konkurencyjnym rynkiem w Europie, a może i na świecie. Są tutaj obecni wszyscy czołowi producenci, zarówno zagraniczni, jaki i polscy, z których jeden dominuje na rynku i to on właśnie wyznacza poziomy cen w głównych segmentach tego rynku – mówi agencji informacyjnej Newseria Jacek Siwiński, dyrektor generalny Velux Polska. ‒ Polski rynek charakteryzuje się wysoką elastycznością cenową popytu, dlatego zarówno my, jak i inni producenci musimy oferować produkty w cenach rynkowych.
REKLAMA:
Siwiński podkreśla, że ceny obydwu producentów są zbliżone, a z uwagi na dużą konkurencyjność rynku jest to sytuacja zrozumiała. Siwiński podkreśla, że konkurencja wpływa także na stabilizację cen. Te zmieniają się tylko nieznacznie w związku ze wzrostem kosztów energii, produkcji i transportu.
Spółka Fakro, największy krajowy konkurent firmy Velux, oskarżyła duńską spółkę o nadużywanie dominującej pozycji w Europie i złożyła w tej sprawie już drugą skargę w Komisji Europejskiej. W pierwszym przypadku Komisja po kontrolach przeprowadzonych w spółkach Velux nie znalazła potwierdzenia zarzutów i zamknęła sprawę. Druga jest nadal w toku.
Na tej konkurencji korzystają zarówno konsumenci, jak i cała gospodarka. Rywalizacja dużych firm skłania je do innowacji, które poprawiają stosunek jakości produktów do ich ceny. Firma Velux w ubiegłym roku wprowadził na rynek okna nowej generacji, dzięki którym chce wyróżnić się wśród konkurencji. To wymaga jednak inwestycji.
‒ Producenci realizując inwestycje, zatrudniają i w ten sposób jeszcze bardziej zwiększają swój wkład w gospodarkę. Przez to zyskuje również cała sieć lokalnych dostawców. Velux zainwestował w ostatnich trzech latach około 350 mln zł w rozwój w Polsce, stworzyliśmy dzięki temu kilkaset nowych miejsc pracy, daliśmy też dużo więcej zleceń całej sieci polskich dostawców – przekonuje Siwiński.
Prezes Fakro Ryszard Florek zarzuca firmie Velux również to, że przez zaniżanie cen produktów oraz czarny PR wobec polskiego producenta uniemożliwia spółce zwiększenia zatrudnienia w kraju. Jednak Velux i spółki siostrzane również mają w Polsce fabryki (w Gnieźnie, Namysłowie i Wędkowach), w których obecnie zatrudniają bezpośrednio 3,3 tys. osób. Ta liczba nie obejmuje lokalnych dostawców.
Jeszcze w tym roku Velux planuje zwiększenie zatrudnienia do blisko 3,5 tys. osób.
‒ Biorąc pod uwagę nasz całkowity potencjał produkcyjny, Velux oraz spółki siostrzane są największym producentem okien i stolarki na polskim rynku. Wartość produkcji, którą wygenerowaliśmy w 2014 roku, przekroczyła 1,4 mld zł i to właśnie plasuje nas na takiej pozycji – podkreśla Siwiński.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Newseria