Pozbycie się starego pokrycia dachowego łatwe nie jest, nie mówiąc o tym, że podczas prac dom narażony jest na niekorzystny wpływ czynników atmosferycznych. Przedsięwzięcie wymaga więc dobrej organizacji i pomyślunku, a także określonego zaplecza finansowego, gdyż do tanich nie należy. Jedną z mniej zawiłych ścieżek, którą możemy pójść, decydując się na renowację dachu, jest wybór pokryć połaciowych lekkich.
Fot. RHEINZINK, www.rheinzink.pl
Decydując się na zmianę pokrycia dachowego przeważnie nie kierujemy się kaprysem, a raczej koniecznością. O wymianie decyduje najczęściej zły stan techniczny dachu, spowodowany zniszczeniami wywołanymi ekstremalną pogodą. Silny wiatr może uszkodzić zarówno poszycie, jak i konstrukcję, czego skutkiem jest przenikanie opadów deszczu do wnętrza budynku. Zmiana pokrycia dachu może również wynikać z remontu domu, np. reorganizacji poddasza nieużytkowego na mieszkalne. Zdarza się i tak, że to względy estetyczne są motorem napędowym zmian.
Powody mogą być różne, ważne jest, by wymiana pokrycia dachowego odbyła się po wcześniejszej konsultacji z fachowcem. To w naszym interesie leży, aby specjalista dokonał przeglądu więźby dachowej i ocenił wytrzymałość konstrukcji dachu, a także stan hydro- i termoizolacji.
Stopień skomplikowania spada, gdy decydujemy się na zamianę starego pokrycia nowym, tego samego rodzaju. W tym przypadku nie musimy martwić się dodatkowym obciążeniem, a jedynie sprawdzić grubość materiału termoizolacyjnego, bo może okazać się, że nie odpowiada obecnym standardom i trzeba uzupełnić braki.
Najmniej kłopotliwą zmianą jest zmiana pokrycia cięższego na lżejsze. Konstrukcja nie wymaga dodatkowego wzmocnienia, a działania montażowe ograniczają się do tej części dachu, do której przytwierdzany jest materiał pokryciowy.
Montaż blachodachówek polega na tym, że układa się je na ruszcie z kontrłat i łat nośnych. Jeśli pod pokryciem znajduje się folia wstępnego krycia, najpierw należy przybić łaty do kontrłat mocujących folię i dopiero wtedy można układać warstwy połaciowe. Jeżeli natomiast mamy do czynienia z deskowaniem pokrytym papą, to kontrłaty trzeba przybić wzdłuż linii przebiegu krokwi.
Fot. Blachy Pruszyński
Jednak zanim dojdzie do montażu, trzeba dokonać zakupu. Na tym etapie należy być bardzo uważnym. Aby zaoszczędzić sobie nie tylko rozczarowań, warto kierować się kilkoma zasadami. Przede wszystkim kupować od firm, które mają ugruntowaną pozycję na rynku. Marki z długoletnim stażem nie muszą oszczędzać na jakości, by dotrzeć argumentem ceny do potencjalnego klienta. Trzeba mieć świadomość, że „okazje” nie biorą się przeważnie znikąd. Tańszy produkt może mieć na przykład (tak się często dzieje) zmniejszoną grubość warstw, co wiąże się ze spadkiem jego żywotności.
Gwarancje, jakich udziela producent również nie powinny zostać zbagatelizowane. Bardzo pożądaną gwarancją jest gwarancja estetyczna. Produkt z takim zapleczem możemy reklamować w przypadku odbarwień, rozwarstwień i śladów korozji. Niektóre gwarancje obejmują termin kilkudziesięciu lat!
Gwarancja to jednak nie wszystko. Przed zakupem trzeba dokonać jej analizy pod kątem realnej przydatności. Wiele z nich zawiera bardzo dużą ilość wyłączeń, co skutkuje trudnością w dochodzeniu swoich praw, gdy zaczynają się kłopoty z pokryciem dachowym. Przykład: obecność komina na dachu odbiera użytkownikowi dachówki prawo do jakichkolwiek roszczeń. Wbrew pozorom nie jest to żart, ani wytwór fantazji, ale przykład zaczerpnięty z życia.
Fot. Blachy Pruszyński
Załóżmy jednak, że szczęśliwie wybraliśmy odpowiednie blachodachówki z odpowiednią gwarancją. To jeszcze nie jest finałowy sukces. Kolejny krok to wybór firmy specjalizującej się w montażu blachodachówek. Jeśli zagłębimy się w oferty, zauważymy jak wielkie mogą być różnice cenowe oferowanej usługi. Na tym etapie nie warto oszczędzać. Zły montaż może pociągać za sobą niewyobrażalne koszty, jak np. wymianę więźby czy połaci dachowej. Warto dotrzeć do wcześniejszych realizacji wybranej przez nas firmy, zainteresować się sposobem, w jaki pracują jej fachowcy, jakich narzędzi używają.
Przy cięciu blachy należy stosować odpowiednie narzędzia. Wolno to robić wyłącznie na zimno. Szlifierki kątowe absolutnie odpadają, gdyż negatywnie wpływają na blachodachówki. Iskry – rozpalone drobinki stali, wtapiają się w lakier i uszkadzają powierzchnie ochronne na pozostałych głębokościach dachówki. Po kilku latach na połaci zaczynają pojawiać się ogniska korozji.
Fot. RHEINZINK, www.rheinzink.pl
W zależności od stopnia nachylenia połaci wyróżnia się trzy typy łączenia blach przy pomocy rąbków. Przy połaci o nachyleniu od 25 stopni stosuje się pojedynczy rąbek stojący. Przy nachyleniu mniejszym niż 25 stopni, odpowiedni jest podwójny rąbek stojący.
Fot. RHEINZINK, www.rheinzink.pl
Alternatywą dla blachodachówek i blach płaskich łączonych na rąbek jest produkt panelowy z zamkiem zatrzaskowym, imitujący rzemieślniczy rąbek podwójny łamany. Jest to atrakcyjna propozycja, z tego względu, że łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Nie zyskał jeszcze wielkiej popularności z tego względu, że na rynku dostępny jest dopiero od kilku lat.
Dachówki bitumiczne wykonywane są warstwowo. Pierwszą warstwą jest osnowa z włókna szklanego zatopiona w bitumie. Kolejna to masa asfaltowa modyfikowana plastyfikatorem SBS (ulega wulkanizacji pod wpływem oddziaływania promieni słonecznych). Warto wiedzieć, że w niektórych dachówkach stosowany jest klej zabezpieczony warstwą folii, którą ściąga się podczas układania. Wierzchnia warstwa składa się z posypki mineralnej lub granulatu ceramicznego. Oprócz właściwości estetycznych zapewniają one ochronę bitumu przed negatywnym działaniem promieni UV i uszkodzeniami mechanicznymi.
Dostępne na rynku gonty papowe charakteryzuje bogactwo kształtów, kolorów oraz faktur. Gonty, które mają jednolitą barwę, tworzą wizualnie efekt płaskiej połaci, z kolei cieniowane dają efekt 3D (choć nie jest to regułą).
Jako warstwa poszyciowa pod dachówki bitumiczne najlepiej sprawdzają się płyty OSB przeznaczone na dachy, deski (o szerokości nie większej niż 12 cm) lub wodoodporna sklejka.
Gonty papowe bardzo często wymagają podkładu z papy zbrojonej welonem szklanym. Rozwija się ją równolegle do okapu, zaczynając od dolnej części połaci i mocując wzdłuż krawędzi gwoździami.
Przy układaniu dachówek bitumicznych zaleca się, aby temperatura powietrza oscylowała w przedziale 20 - 25 stopni. Jest to temperatura optymalna, przy jakiej nie musimy martwić się o podgrzewanie powierzchni lepiących na kolejnych pasach dachówek. Jest to natomiast niezbędne, gdy dokonujemy montażu przy temperaturach 5 - 10 stopni. Z drugiej strony, w upalne dni trzeba uważać, by nie uszkodzić warstw, które już położyliśmy. Pomoże w tym miękkie obuwie, a także konstrukcja z belek zamocowanych na hakach dekarskich.
Na etapie zakupu warto przyjrzeć się, czy przypadkiem czarna masa asfaltowa, którą pokryta jest dachówka, nie przebija przez posypkę. Z takiego zakupu należy bezwzględnie zrezygnować.
Papy modyfikowane „uszlachetniane” są w fazie produkcji (najczęściej kauczukiem syntetycznym SBS). Asfalt, który miesza się kauczukiem nabiera elastyczności w niskich temperaturach (minus 25 st.) oraz odporności na temperatury wysokie (nawet ponad 100 st.).
Fot. ICOPAL
Poprzez domieszkę kauczuku SBS papa otrzymuje tzw. pamięć kształtu. Właściwość ta polega na tym, że przy temperaturach wysokich, gdy konstrukcja dachu rozszerza się, asfalt reaguje w ten sam sposób. Z kolei przy ochłodzeniu powraca do swego pierwotnego kształtu. Im większa zawartość SBS w bitumie tym możliwa jest większa liczba takich cykli (w papach dostępnych na polskim rynku stosowany bywa również modyfikator typu APP – ataktyczny polipropylen). Odpowiednio dobrana papa termozgrzewalna może służyć nawet 20 - 30 lat. Jakość pokrycia papowego nie zależy wyłącznie od zawartości SBS w asfalcie. Ważna jest również grubość papy.
Tak, jak przy dachówkach blaszanych, tak i tutaj warto zwrócić uwagę na cenę i dwa razy zastanowić się napotykając niższą. Im większa grubość papy (adekwatnie do ceny), tym większa gwarancja, że papa będzie bardziej wytrzymała. Gwarancją wytrzymałości jest również osnowa np. z włókniny poliestrowej (gramatura 250g/m2 zapewnia wytrzymałość na obciążenie rzędu 1250 newtonów- niemal 130 kg).
Fot. ICOPAL
By pokrycie papowe było kompletne, musi składać się z dwóch warstw: papy podkładowej oraz nawierzchniowej. Podkład, jakiego wymagają pokrycia z papy musi być sztywny oraz gładki. Nadaje się do tego, między innymi: zagruntowany preparatem bitumicznym beton (stropodach wentylowany), warstwa twardego materiału izolacyjnego (np. styropian na dachu płaskim niewentylowanym), a także pełne deskowanie, płyty OSB lub sklejka wodoodporna na połaci dachu stromego.
Bitumiczne płyty faliste, należące do pokryć dachowych na bazie asfaltu, montuje się na drewnianych łatach przymocowanych do krokwi lub do istniejącego już podłoża. Przytwierdza się je za pomocą gwoździ wyposażonych w plastikowe nakładki.
Fot. www.Ekodachpol.pl
Gonty drewniane mają kształt prostokątnych deszczułek. Wykonane są najczęściej z drewna świerkowego, dębowego, jodłowego, cisowego. Występują w dwóch podstawowych odmianach: ciętej (o gładkiej powierzchni) oraz łupanej (o powierzchni nieregularnej, chropowatej).
Fot. www.Ekodachpol.pl
Gonty łupane formuje się z uwzględnieniem naturalnego, warstwowego przebiegu włókien, dzięki czemu są mniej nasiąkliwe i bardziej wytrzymałe od ciętych. Zapewniają też bardziej szczelne pokrycie i są sztywniejsze. Gonty drewniane występują przeważnie w wymiarach: 30 – 45 cm, 6 – 10 cm i 4 – 10 mm (długie gonty przeznaczone są na dachy o małym spadku). Montaż polega na przybijaniu deszczułek do łat dachowych.
Decydując się na zmianę pokrycia dachowego przeważnie nie kierujemy się kaprysem, a raczej koniecznością. O wymianie decyduje najczęściej zły stan techniczny dachu, spowodowany zniszczeniami wywołanymi ekstremalną pogodą. Silny wiatr może uszkodzić zarówno poszycie, jak i konstrukcję, czego skutkiem jest przenikanie opadów deszczu do wnętrza budynku. Zmiana pokrycia dachu może również wynikać z remontu domu, np. reorganizacji poddasza nieużytkowego na mieszkalne. Zdarza się i tak, że to względy estetyczne są motorem napędowym zmian.
Powody mogą być różne, ważne jest, by wymiana pokrycia dachowego odbyła się po wcześniejszej konsultacji z fachowcem. To w naszym interesie leży, aby specjalista dokonał przeglądu więźby dachowej i ocenił wytrzymałość konstrukcji dachu, a także stan hydro- i termoizolacji.
REKLAMA:
Zmiana zmianie nierówna
Szczególnie, gdy zmiana pokrycia dachowego odbywa się z lżejszego na cięższe, konsultacja z fachowcem jest niezbędna. Musi on bowiem określić, czy konstrukcja udźwignie nowe obciążenie. Również zmiana poddasza nieużytkowego na użytkowe wymaga oględzin, trzeba pamiętać aby zapewnić odpowiednie ocieplenie oraz wentylację, a to wiąże się ze zmianami w konstrukcji dachu i analizą cieplno-wilgotnościową nowej konstrukcji.Stopień skomplikowania spada, gdy decydujemy się na zamianę starego pokrycia nowym, tego samego rodzaju. W tym przypadku nie musimy martwić się dodatkowym obciążeniem, a jedynie sprawdzić grubość materiału termoizolacyjnego, bo może okazać się, że nie odpowiada obecnym standardom i trzeba uzupełnić braki.
Najmniej kłopotliwą zmianą jest zmiana pokrycia cięższego na lżejsze. Konstrukcja nie wymaga dodatkowego wzmocnienia, a działania montażowe ograniczają się do tej części dachu, do której przytwierdzany jest materiał pokryciowy.
Blachodachówki
Najpopularniejszym pokryciem lekkim w Polsce jest blachodachówka. Stosowana jest na dachach mających spadek powyżej 14 st. Materiałem, z którego wykonuje się blachodachówki jest zimnowalcowana blacha stalowa, pokrywana obustronnie warstwą cynku. Przygotowanie blachy do postaci pokrycia dachowego wymaga pewnych działań. Chromianowanie (pasywacja) zmienia strukturę warstwy cynku, w konsekwencji czego staje się on mniej aktywny (następne warstwy przylegają znacznie silniej). Kolejny krok, to nałożenie podkładu w postaci lakieru, który doskonale przylega do warstwy ocynku. Warstwa ta zabezpiecza przed czynnikami korozyjnymi. Lakier dekoracyjny (poliestrowy: standardowy, matowy, gruboziarnisty, a także plastizol, pural, PVDF – PVF2) jest ostatnią warstwą, jaką pokrywa się blachę przed wytłoczeniem.Montaż blachodachówek polega na tym, że układa się je na ruszcie z kontrłat i łat nośnych. Jeśli pod pokryciem znajduje się folia wstępnego krycia, najpierw należy przybić łaty do kontrłat mocujących folię i dopiero wtedy można układać warstwy połaciowe. Jeżeli natomiast mamy do czynienia z deskowaniem pokrytym papą, to kontrłaty trzeba przybić wzdłuż linii przebiegu krokwi.
Fot. Blachy Pruszyński
Jednak zanim dojdzie do montażu, trzeba dokonać zakupu. Na tym etapie należy być bardzo uważnym. Aby zaoszczędzić sobie nie tylko rozczarowań, warto kierować się kilkoma zasadami. Przede wszystkim kupować od firm, które mają ugruntowaną pozycję na rynku. Marki z długoletnim stażem nie muszą oszczędzać na jakości, by dotrzeć argumentem ceny do potencjalnego klienta. Trzeba mieć świadomość, że „okazje” nie biorą się przeważnie znikąd. Tańszy produkt może mieć na przykład (tak się często dzieje) zmniejszoną grubość warstw, co wiąże się ze spadkiem jego żywotności.
Gwarancje, jakich udziela producent również nie powinny zostać zbagatelizowane. Bardzo pożądaną gwarancją jest gwarancja estetyczna. Produkt z takim zapleczem możemy reklamować w przypadku odbarwień, rozwarstwień i śladów korozji. Niektóre gwarancje obejmują termin kilkudziesięciu lat!
Gwarancja to jednak nie wszystko. Przed zakupem trzeba dokonać jej analizy pod kątem realnej przydatności. Wiele z nich zawiera bardzo dużą ilość wyłączeń, co skutkuje trudnością w dochodzeniu swoich praw, gdy zaczynają się kłopoty z pokryciem dachowym. Przykład: obecność komina na dachu odbiera użytkownikowi dachówki prawo do jakichkolwiek roszczeń. Wbrew pozorom nie jest to żart, ani wytwór fantazji, ale przykład zaczerpnięty z życia.
Fot. Blachy Pruszyński
Załóżmy jednak, że szczęśliwie wybraliśmy odpowiednie blachodachówki z odpowiednią gwarancją. To jeszcze nie jest finałowy sukces. Kolejny krok to wybór firmy specjalizującej się w montażu blachodachówek. Jeśli zagłębimy się w oferty, zauważymy jak wielkie mogą być różnice cenowe oferowanej usługi. Na tym etapie nie warto oszczędzać. Zły montaż może pociągać za sobą niewyobrażalne koszty, jak np. wymianę więźby czy połaci dachowej. Warto dotrzeć do wcześniejszych realizacji wybranej przez nas firmy, zainteresować się sposobem, w jaki pracują jej fachowcy, jakich narzędzi używają.
Przy cięciu blachy należy stosować odpowiednie narzędzia. Wolno to robić wyłącznie na zimno. Szlifierki kątowe absolutnie odpadają, gdyż negatywnie wpływają na blachodachówki. Iskry – rozpalone drobinki stali, wtapiają się w lakier i uszkadzają powierzchnie ochronne na pozostałych głębokościach dachówki. Po kilku latach na połaci zaczynają pojawiać się ogniska korozji.
Blachy płaskie
Kolejnym po blachodachówce, najczęściej wybieranym w Polsce pokryciem dachowym lekkim jest blacha płaska. Stosowana przy dachach o spadku powyżej 3 st. Blachy płaskie wykonywane są ze: stali, miedzi, aluminium i połączenia cynku z tytanem. Układa się je na sztywnym poszyciu z desek i zespala ze sobą na tzw. rąbek stojący. Technika ta polega na łączeniu blach poprzez odpowiednie zaginanie ich brzegów. Takie pokrycie jest przytwierdzane do podłoża uchwytami - „żabkami”, co nie wymaga przebijania blachy. Rąbki stojące muszą być wykonane w taki sposób, aby były ustawione prostopadle do okapu. Krawędzie poprzeczne arkuszy łączone są na tzw. rąbek leżący.Fot. RHEINZINK, www.rheinzink.pl
W zależności od stopnia nachylenia połaci wyróżnia się trzy typy łączenia blach przy pomocy rąbków. Przy połaci o nachyleniu od 25 stopni stosuje się pojedynczy rąbek stojący. Przy nachyleniu mniejszym niż 25 stopni, odpowiedni jest podwójny rąbek stojący.
Fot. RHEINZINK, www.rheinzink.pl
Alternatywą dla blachodachówek i blach płaskich łączonych na rąbek jest produkt panelowy z zamkiem zatrzaskowym, imitujący rzemieślniczy rąbek podwójny łamany. Jest to atrakcyjna propozycja, z tego względu, że łączy w sobie tradycję z nowoczesnością. Nie zyskał jeszcze wielkiej popularności z tego względu, że na rynku dostępny jest dopiero od kilku lat.
Gonty papowe
Oprócz pokryć dachowych wykonanych z blachy, na rynku dostępne są również pokrycia nazywane dachówkami bitumicznymi. Zakres ich zastosowania jest szeroki, obejmuje dachy o nachyleniu od 15 do 85 st.Dachówki bitumiczne wykonywane są warstwowo. Pierwszą warstwą jest osnowa z włókna szklanego zatopiona w bitumie. Kolejna to masa asfaltowa modyfikowana plastyfikatorem SBS (ulega wulkanizacji pod wpływem oddziaływania promieni słonecznych). Warto wiedzieć, że w niektórych dachówkach stosowany jest klej zabezpieczony warstwą folii, którą ściąga się podczas układania. Wierzchnia warstwa składa się z posypki mineralnej lub granulatu ceramicznego. Oprócz właściwości estetycznych zapewniają one ochronę bitumu przed negatywnym działaniem promieni UV i uszkodzeniami mechanicznymi.
Dostępne na rynku gonty papowe charakteryzuje bogactwo kształtów, kolorów oraz faktur. Gonty, które mają jednolitą barwę, tworzą wizualnie efekt płaskiej połaci, z kolei cieniowane dają efekt 3D (choć nie jest to regułą).
Jako warstwa poszyciowa pod dachówki bitumiczne najlepiej sprawdzają się płyty OSB przeznaczone na dachy, deski (o szerokości nie większej niż 12 cm) lub wodoodporna sklejka.
Gonty papowe bardzo często wymagają podkładu z papy zbrojonej welonem szklanym. Rozwija się ją równolegle do okapu, zaczynając od dolnej części połaci i mocując wzdłuż krawędzi gwoździami.
Przy układaniu dachówek bitumicznych zaleca się, aby temperatura powietrza oscylowała w przedziale 20 - 25 stopni. Jest to temperatura optymalna, przy jakiej nie musimy martwić się o podgrzewanie powierzchni lepiących na kolejnych pasach dachówek. Jest to natomiast niezbędne, gdy dokonujemy montażu przy temperaturach 5 - 10 stopni. Z drugiej strony, w upalne dni trzeba uważać, by nie uszkodzić warstw, które już położyliśmy. Pomoże w tym miękkie obuwie, a także konstrukcja z belek zamocowanych na hakach dekarskich.
Na etapie zakupu warto przyjrzeć się, czy przypadkiem czarna masa asfaltowa, którą pokryta jest dachówka, nie przebija przez posypkę. Z takiego zakupu należy bezwzględnie zrezygnować.
Papy termozgrzewalne
Ciekawym pokryciem bitumicznym dachu są termozgrzewalne papy na osnowie z włókna szklanego lub poliestrowego. Stosuje się je przeważnie przy dachach płaskich (do 5 st.) oraz dachach niskonachylonych (od 6 st. do 15 st.). Rozwiązanie to (w przeciwieństwie do pap tradycyjnych) jest nowoczesne i zarazem ciekawe ze względu na swoje właściwości, o czym za chwilę.Papy modyfikowane „uszlachetniane” są w fazie produkcji (najczęściej kauczukiem syntetycznym SBS). Asfalt, który miesza się kauczukiem nabiera elastyczności w niskich temperaturach (minus 25 st.) oraz odporności na temperatury wysokie (nawet ponad 100 st.).
Fot. ICOPAL
Poprzez domieszkę kauczuku SBS papa otrzymuje tzw. pamięć kształtu. Właściwość ta polega na tym, że przy temperaturach wysokich, gdy konstrukcja dachu rozszerza się, asfalt reaguje w ten sam sposób. Z kolei przy ochłodzeniu powraca do swego pierwotnego kształtu. Im większa zawartość SBS w bitumie tym możliwa jest większa liczba takich cykli (w papach dostępnych na polskim rynku stosowany bywa również modyfikator typu APP – ataktyczny polipropylen). Odpowiednio dobrana papa termozgrzewalna może służyć nawet 20 - 30 lat. Jakość pokrycia papowego nie zależy wyłącznie od zawartości SBS w asfalcie. Ważna jest również grubość papy.
Tak, jak przy dachówkach blaszanych, tak i tutaj warto zwrócić uwagę na cenę i dwa razy zastanowić się napotykając niższą. Im większa grubość papy (adekwatnie do ceny), tym większa gwarancja, że papa będzie bardziej wytrzymała. Gwarancją wytrzymałości jest również osnowa np. z włókniny poliestrowej (gramatura 250g/m2 zapewnia wytrzymałość na obciążenie rzędu 1250 newtonów- niemal 130 kg).
Fot. ICOPAL
By pokrycie papowe było kompletne, musi składać się z dwóch warstw: papy podkładowej oraz nawierzchniowej. Podkład, jakiego wymagają pokrycia z papy musi być sztywny oraz gładki. Nadaje się do tego, między innymi: zagruntowany preparatem bitumicznym beton (stropodach wentylowany), warstwa twardego materiału izolacyjnego (np. styropian na dachu płaskim niewentylowanym), a także pełne deskowanie, płyty OSB lub sklejka wodoodporna na połaci dachu stromego.
Bitumiczne płyty faliste, należące do pokryć dachowych na bazie asfaltu, montuje się na drewnianych łatach przymocowanych do krokwi lub do istniejącego już podłoża. Przytwierdza się je za pomocą gwoździ wyposażonych w plastikowe nakładki.
Gonty drewniane
Alternatywą dla pokryć bitumicznych są gonty drewniane. Stosuje się je przy dachach o nachyleniu od 14 stopni. Jest to próg minimalny. Przy tak niewielkim spadku połaci pokrycie to ulega jednak szybkiemu zawilgoceniu. I nie pomoże tu dobra wentylacja ani ochrona drewna. Jeżeli kąt nachylenia dachu nie przekracza 38 stopni, połać powinna być pokryta potrójną warstwą gontów. W przypadku większej stromizny wystarczy warstwa podwójna.Fot. www.Ekodachpol.pl
Gonty drewniane mają kształt prostokątnych deszczułek. Wykonane są najczęściej z drewna świerkowego, dębowego, jodłowego, cisowego. Występują w dwóch podstawowych odmianach: ciętej (o gładkiej powierzchni) oraz łupanej (o powierzchni nieregularnej, chropowatej).
Fot. www.Ekodachpol.pl
Gonty łupane formuje się z uwzględnieniem naturalnego, warstwowego przebiegu włókien, dzięki czemu są mniej nasiąkliwe i bardziej wytrzymałe od ciętych. Zapewniają też bardziej szczelne pokrycie i są sztywniejsze. Gonty drewniane występują przeważnie w wymiarach: 30 – 45 cm, 6 – 10 cm i 4 – 10 mm (długie gonty przeznaczone są na dachy o małym spadku). Montaż polega na przybijaniu deszczułek do łat dachowych.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: oBud.pl