Hossa na rynku deweloperskim trwa. W 2017 roku w sześciu największych miastach Polski sprzedano aż 72,7 tys. mieszkań. Według danych REAS to wynik o przeszło 17% większy niż w roku 2016. Jak odznaczył się pierwszy kwartał dla wrocławskiego rynku mieszkaniowego?
Fot. WPBM „Mój Dom” S.A.Deweloperzy w stolicy Dolnego Śląska wykazali się dużą aktywnością, odpowiadając podażą na niesłabnący popyt. Wrocław to jedyne spośród sześciu największych miast, w którym pod koniec grudnia wzrosła liczba mieszkań dostępnych w ofercie – w stosunku do poprzedniego okresu sytuacja poprawiła się o 1,6%. To satysfakcjonujący wynik w porównaniu z innymi aglomeracjami – Warszawą, Krakowem, Poznaniem, Trójmiastem i Łodzią, gdzie największe spadki sięgały nawet 12,9%.
W całym 2017 roku powstało aż 67,3 tys. mieszkań. To liczba porównywalna do poziomu z 2016 roku, kiedy podaż wynosiła 65 tys. lokali. W samym Wrocławiu powstało 12,3 tys. mieszkań, co w perspektywie roku okazało się wzrostem o ponad 25%. Duży udział miał w tym ostatni kwartał, kiedy wprowadzono do sprzedaży o połowę więcej mieszkań niż w przedostatnim.
W stolicy Dolnego Śląska sprzedano 12,1 tys. mieszkań deweloperskich. – To oznaka stabilności rynku, kiedy podaż i popyt utrzymują się na podobnym poziomie. Sprostać oczekiwaniom kupujących to nie lada wyzwanie, zwłaszcza w momencie, gdy udział transakcji inwestycyjnych jest tak duży. Klienci ci mają określone preferencje. Często zależy im na mieszkaniach z oddzielną kuchnią, przynajmniej dwiema sypialniami i do tego położonych w dobrze skomunikowanej dzielnicy. Biorąc pod uwagę liczbę studentów w tym mieście, nierzadko decydują się na wynajem mieszkania na pokoje – tłumaczy Jakub Orski, pracownik dewelopera WPBM „Mój Dom” S.A.
Trudno ocenić, w jaki sposób będzie kształtować się rynek w najbliższej przyszłości. Rosnące wynagrodzenia, dostęp do świadczeń i dogodne warunki kredytowe sprzyjają inwestowaniu w nieruchomości. W ubiegłym roku dużą część transakcji stanowiły zakupy gotówkowe – szczególnie te dokonywane z myślą o wynajmie. Nadchodzący okres może jednak przynieść wzrosty stóp procentowych. Jednocześnie obserwuje się rosnące ceny materiałów budowlanych i pracy wykonawców, które mogą w przyszłości nieco zahamować podaż. Jedno jest dziś pewne: deweloperzy nie zwalniają tempa.
W całym 2017 roku powstało aż 67,3 tys. mieszkań. To liczba porównywalna do poziomu z 2016 roku, kiedy podaż wynosiła 65 tys. lokali. W samym Wrocławiu powstało 12,3 tys. mieszkań, co w perspektywie roku okazało się wzrostem o ponad 25%. Duży udział miał w tym ostatni kwartał, kiedy wprowadzono do sprzedaży o połowę więcej mieszkań niż w przedostatnim.
REKLAMA:
W stolicy Dolnego Śląska sprzedano 12,1 tys. mieszkań deweloperskich. – To oznaka stabilności rynku, kiedy podaż i popyt utrzymują się na podobnym poziomie. Sprostać oczekiwaniom kupujących to nie lada wyzwanie, zwłaszcza w momencie, gdy udział transakcji inwestycyjnych jest tak duży. Klienci ci mają określone preferencje. Często zależy im na mieszkaniach z oddzielną kuchnią, przynajmniej dwiema sypialniami i do tego położonych w dobrze skomunikowanej dzielnicy. Biorąc pod uwagę liczbę studentów w tym mieście, nierzadko decydują się na wynajem mieszkania na pokoje – tłumaczy Jakub Orski, pracownik dewelopera WPBM „Mój Dom” S.A.
Trudno ocenić, w jaki sposób będzie kształtować się rynek w najbliższej przyszłości. Rosnące wynagrodzenia, dostęp do świadczeń i dogodne warunki kredytowe sprzyjają inwestowaniu w nieruchomości. W ubiegłym roku dużą część transakcji stanowiły zakupy gotówkowe – szczególnie te dokonywane z myślą o wynajmie. Nadchodzący okres może jednak przynieść wzrosty stóp procentowych. Jednocześnie obserwuje się rosnące ceny materiałów budowlanych i pracy wykonawców, które mogą w przyszłości nieco zahamować podaż. Jedno jest dziś pewne: deweloperzy nie zwalniają tempa.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: WPBM „Mój Dom” S.A.