Najnowsza publikacja GUS-owskich statystyk, prezentująca tym razem wyniki budownictwa mieszkaniowego w miesiącu sierpniu oraz pierwszych ośmiu miesiącach bieżącego roku, wciąż nie sygnalizuje słabnięcia determinacji inwestorów działających na mieszkaniowym rynku pierwotnym. Wręcz przeciwnie, już na dziś dzień rok bieżący zapowiada się pod względem inwestycyjnym ponownie rekordowy.
Po zaledwie kosmetycznym osłabieniu statystyk inwestycyjnych w tegorocznym lipcu, już miesiąc później inwestorzy mieszkaniowi powrócili do intensywnej pracy, efektem której jest powrót danych do wartości bliskich maksymalnym dla okresów miesięcznych. Tym samym, zarówno miesiąc do miesiąca, jak i rok do roku rynek pierwotny notuje w każdym z trzech aspektów aktywności inwestycyjnej wyraźny progres.
Wg analityków portalu RynekPierwotny.pl pierwszorzędnym wyznacznikiem i jednoznacznym dowodem trwania inwestycyjnej prosperity w pierwotnym segmencie mieszkaniówki, jest ewolucja statystyk mieszkań rozpoczętych. Tym razem wynik za 8 miesięcy br. osiągnął poziom 154,5 tys. lokali, co oznacza poprawę rok do roku o ponad 7,4 proc. Z kolei wypracowany wspólnie przez wszystkie formy budownictwa rezultat sierpniowy na poziomie ponad 22 tys. lokali, ponownie jest jednym z zaledwie kilku najlepszych historycznie wyników miesięcznych.
Co warte podkreślenia, takie dane i wynikający z nich progres to zasługa przede wszystkim deweloperów, którzy w okresie ośmiu miesięcy br. ruszyli z budową ponad 89 tys. lokali, co oznacza wolumen o połowę większy od osiągniętego przez inwestorów indywidualnych.
Wg portalu RynekPierwotny.pl tradycyjnie od dłuższego czasu bardzo mocnym ogniwem bieżących danych GUS pozostaje sytuacja dotycząca mieszkań oddawanych do użytkowania. Ogółem w okresie styczeń – sierpień br. oddano prawie 115 tys. mieszkań, czyli o 4,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Statystyki mieszkań ukończonych, będąc wypadkową mieszkań rozpoczętych w przeszłości, są najbardziej przewidywalną kategorią danych mieszkaniowych GUS. W związku z tym systematyczna dynamika wzrostów nie powinna tu dziwić ani obecnie, ani w przewidywalnej przyszłości.
Zdecydowanie mniej przewidywalne, za to dużo bardziej przydatne w prognozowaniu przyszłych trendów rynku mieszkaniowego, są dane dotyczące nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym. Tych inwestorzy wspólnie zgromadzili od początku roku już prawie 174 tys., czyli o 2,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku. Sami deweloperzy od stycznia do sierpnia br. uzyskali 106,3 tys. pozwoleń, czyli tym razem aż o dwie trzecie więcej od inwestorów indywidualnych.
Statystyki nowych pozwoleń na budowę są naturalnym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów. Dla porównania, w analogicznych ośmiu miesiącach ubiegłego roku uzyskali oni 88 tys. takich decyzji administracyjnych, czyli niemal dokładnie o jedną piątą mniej. Tej skali progres rok do roku mówi sam za siebie o ich ocenie perspektywy rozwoju koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki w dłuższym terminie. Ewentualne trwalsze osłabienie statystyk pozwoleń w perspektywie kilku kolejnych miesięcy będzie pierwszym sygnałem zbliżającego się przesilenia koniunktury.
Lektura najnowszej informacji GUS, komunikującej bieżące statystyki pierwotnego rynku mieszkaniowego, ponownie rysuje obraz inwestycyjnej prosperity na maksymalnych obrotach. Jest ona na obecnym etapie cyklu koniunkturalnego praktycznie wyłączną zasługą inwestorów budujących na sprzedaż i ich wciąż bardzo wysokich oczekiwań utrzymania historycznie rekordowych parametrów popytu na nowe mieszkania.
Z każdym miesiącem i kolejnym kwartałem taka polityka inwestycyjna deweloperów wydaje się coraz bardziej ryzykowna, przede wszystkim z uwagi na nieodwracalność rynkowej cykliczności. A tu mamy coraz więcej miarodajnych sygnałów nieuchronnego zbliżania się do momentu koniunkturalnego przesilenia.
Przed krajowym rynkiem mieszkaniowym schyłkowy okres roku i ostatni kwartał. Jest to tradycyjnie najlepszy czas dla deweloperów pod względem liczby sprzedawanych mieszkań. Tym samym statystyki sprzedażowe za trzeci a następnie czwarty kwartał 2018 roku będą bardzo wiarygodnym czynnikiem oceny zasadności optymizmu przedsiębiorców, którzy wciąż utrzymują statystyki swoich osiągnięć inwestycyjnych na rekordowych poziomach.
RynekPierwotny.pl
Wg analityków portalu RynekPierwotny.pl pierwszorzędnym wyznacznikiem i jednoznacznym dowodem trwania inwestycyjnej prosperity w pierwotnym segmencie mieszkaniówki, jest ewolucja statystyk mieszkań rozpoczętych. Tym razem wynik za 8 miesięcy br. osiągnął poziom 154,5 tys. lokali, co oznacza poprawę rok do roku o ponad 7,4 proc. Z kolei wypracowany wspólnie przez wszystkie formy budownictwa rezultat sierpniowy na poziomie ponad 22 tys. lokali, ponownie jest jednym z zaledwie kilku najlepszych historycznie wyników miesięcznych.
REKLAMA:
Co warte podkreślenia, takie dane i wynikający z nich progres to zasługa przede wszystkim deweloperów, którzy w okresie ośmiu miesięcy br. ruszyli z budową ponad 89 tys. lokali, co oznacza wolumen o połowę większy od osiągniętego przez inwestorów indywidualnych.
Wg portalu RynekPierwotny.pl tradycyjnie od dłuższego czasu bardzo mocnym ogniwem bieżących danych GUS pozostaje sytuacja dotycząca mieszkań oddawanych do użytkowania. Ogółem w okresie styczeń – sierpień br. oddano prawie 115 tys. mieszkań, czyli o 4,3 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Statystyki mieszkań ukończonych, będąc wypadkową mieszkań rozpoczętych w przeszłości, są najbardziej przewidywalną kategorią danych mieszkaniowych GUS. W związku z tym systematyczna dynamika wzrostów nie powinna tu dziwić ani obecnie, ani w przewidywalnej przyszłości.
Zdecydowanie mniej przewidywalne, za to dużo bardziej przydatne w prognozowaniu przyszłych trendów rynku mieszkaniowego, są dane dotyczące nowych pozwoleń na budowę lub zgłoszeń z projektem budowlanym. Tych inwestorzy wspólnie zgromadzili od początku roku już prawie 174 tys., czyli o 2,7 proc. więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku. Sami deweloperzy od stycznia do sierpnia br. uzyskali 106,3 tys. pozwoleń, czyli tym razem aż o dwie trzecie więcej od inwestorów indywidualnych.
Statystyki nowych pozwoleń na budowę są naturalnym parametrem oceny potencjału popytowego rynku w przyszłych okresach przez deweloperów. Dla porównania, w analogicznych ośmiu miesiącach ubiegłego roku uzyskali oni 88 tys. takich decyzji administracyjnych, czyli niemal dokładnie o jedną piątą mniej. Tej skali progres rok do roku mówi sam za siebie o ich ocenie perspektywy rozwoju koniunktury pierwotnego segmentu mieszkaniówki w dłuższym terminie. Ewentualne trwalsze osłabienie statystyk pozwoleń w perspektywie kilku kolejnych miesięcy będzie pierwszym sygnałem zbliżającego się przesilenia koniunktury.
Lektura najnowszej informacji GUS, komunikującej bieżące statystyki pierwotnego rynku mieszkaniowego, ponownie rysuje obraz inwestycyjnej prosperity na maksymalnych obrotach. Jest ona na obecnym etapie cyklu koniunkturalnego praktycznie wyłączną zasługą inwestorów budujących na sprzedaż i ich wciąż bardzo wysokich oczekiwań utrzymania historycznie rekordowych parametrów popytu na nowe mieszkania.
Z każdym miesiącem i kolejnym kwartałem taka polityka inwestycyjna deweloperów wydaje się coraz bardziej ryzykowna, przede wszystkim z uwagi na nieodwracalność rynkowej cykliczności. A tu mamy coraz więcej miarodajnych sygnałów nieuchronnego zbliżania się do momentu koniunkturalnego przesilenia.
Przed krajowym rynkiem mieszkaniowym schyłkowy okres roku i ostatni kwartał. Jest to tradycyjnie najlepszy czas dla deweloperów pod względem liczby sprzedawanych mieszkań. Tym samym statystyki sprzedażowe za trzeci a następnie czwarty kwartał 2018 roku będą bardzo wiarygodnym czynnikiem oceny zasadności optymizmu przedsiębiorców, którzy wciąż utrzymują statystyki swoich osiągnięć inwestycyjnych na rekordowych poziomach.
RynekPierwotny.pl
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: RynekPierwotny.pl