Zarówno sytuacja finansowa budżetu, jak i wyniki osiągane przez przedsiębiorstwa poprawiają się – tak wynika z najnowszego Business Paper Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, dotyczącego kondycji finansowej polskiej gospodarki. Na horyzoncie pojawiają się jednak pewne zagrożenia.
Kondycję finansową gospodarki można analizować pod dwoma kątami. Pierwszym z nich jest kwestia sytuacji finansów publicznych. W tym zakresie, w ciągu ostatniego czasu, Polska zanotowała wyraźną poprawę. Przy stopniowym wzroście wydatków budżetowych jeszcze bardziej dynamicznie rosły wpływy, szczególnie w zakresie podatku VAT.
- Ewidentnie można zaobserwować rezultaty współistnienia dwóch czynników, tj. doskonałej koniunktury gospodarczej, przejawiającej się wzrostem popytu wewnętrznego oraz uszczelnienia systemu podatkowego w zakresie przeciwdziałania wyłudzeniom zwrotu podatku VAT – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Te dwa elementy, jako że wpływy z tytułu podatku od towarów i usług stanowią główny składnik podatkowych dochodów budżetu, w istotnym stopniu przyczyniły się do zmniejszenia deficytu – dodaje.
W 2017 roku zrealizowano najniższy deficyt budżetowy od lat. Jednocześnie jednak, wskutek świetnej koniunktury gospodarczej na świecie, niektóre państwa zanotowały w ostatnim czasie nadwyżkę budżetową, podczas gdy w Polsce regularnie od dłuższego czasu utrzymuje się deficyt. W rezultacie, dług sektora finansów publicznych zwiększa się, nawet mimo faktu, że sytuację budżetu w ostatnim czasie można określić jako dobrą, w porównaniu do lat ubiegłych. O ile rzeczywiście kluczowe z punktu widzenia wpływów do budżetu są podatki pośrednie, w tym przede wszystkim podatek VAT, o tyle największym zagrożeniem stabilności finansów publicznych wydają się być wydatki związane z realizacją świadczeń z zakresu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, które już w tej chwili stanowią najważniejszy składnik wydatków budżetowych (w 2017 roku wydaliśmy na nie prawie dwukrotnie więcej, niż na świadczenia dla rodzin, w tym 500+).
Poza stosunkowo dobrą sytuacją budżetu państwa, należy zwrócić uwagę na kondycję finansową przedsiębiorstw. Ich przychody w ostatnim czasie dynamicznie wzrosły, choć cały czas główną rolę odgrywają w tym zakresie duże firmy. Wystarczy wspomnieć, że w 2017 roku osiągały one przeciętny przychód w wysokości 578 mln złotych, podczas gdy firmy średnie i małe osiągały przeciętny przychód rzędu 29 mln złotych. Jednocześnie, mikroprzedsiębiorcy mogli w 2016 roku pochwalić się przeciętnym przychodem w wysokości 520 tys. złotych – jeszcze cztery lata wcześniej było to zaledwie 460 tys. złotych. Nie ulega zatem wątpliwości, że podmioty gospodarcze wszystkich rozmiarów osiągają coraz wyższe przychody, jednak dysproporcja pomiędzy firmami z sektora MSP a dużymi przedsiębiorcami jest bardzo duża, co wynika naturalnie ze specyfiki i skali ich działalności. Co ciekawe, w małych firmach możemy zaobserwować nieco wyższy udział wynagrodzeń w kosztach ogółem, niż w przypadku dużych podmiotów.
- Przychody podmiotów gospodarczych regularnie rosną, natomiast istotnie w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia ze zwiększoną dynamiką – zaznacza Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Prawa i Legislacji ZPP. – Skutkuje to tym, że przedsiębiorcy zgromadzili na rachunkach bankowych rekordową sumę oszczędności. Jednocześnie, wciąż relatywnie niewielki udział w przychodach generowanych przez firmy ogółem mają mikroprzedsiębiorcy, mimo wyraźnej przewagi liczbowej.
Reasumując, polska gospodarka ewidentnie zyskuje na świetnej gospodarczej koniunkturze, zaradności polskich przedsiębiorców, a także uszczelnianiu systemu podatkowe. Aktualne pozostaje jednak pytanie, czy – szczególnie w zakresie dyscypliny budżetowej – w wystarczającym stopniu wykorzystujemy aktualne warunki.
- Ewidentnie można zaobserwować rezultaty współistnienia dwóch czynników, tj. doskonałej koniunktury gospodarczej, przejawiającej się wzrostem popytu wewnętrznego oraz uszczelnienia systemu podatkowego w zakresie przeciwdziałania wyłudzeniom zwrotu podatku VAT – twierdzi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. – Te dwa elementy, jako że wpływy z tytułu podatku od towarów i usług stanowią główny składnik podatkowych dochodów budżetu, w istotnym stopniu przyczyniły się do zmniejszenia deficytu – dodaje.
REKLAMA:
W 2017 roku zrealizowano najniższy deficyt budżetowy od lat. Jednocześnie jednak, wskutek świetnej koniunktury gospodarczej na świecie, niektóre państwa zanotowały w ostatnim czasie nadwyżkę budżetową, podczas gdy w Polsce regularnie od dłuższego czasu utrzymuje się deficyt. W rezultacie, dług sektora finansów publicznych zwiększa się, nawet mimo faktu, że sytuację budżetu w ostatnim czasie można określić jako dobrą, w porównaniu do lat ubiegłych. O ile rzeczywiście kluczowe z punktu widzenia wpływów do budżetu są podatki pośrednie, w tym przede wszystkim podatek VAT, o tyle największym zagrożeniem stabilności finansów publicznych wydają się być wydatki związane z realizacją świadczeń z zakresu obowiązkowych ubezpieczeń społecznych, które już w tej chwili stanowią najważniejszy składnik wydatków budżetowych (w 2017 roku wydaliśmy na nie prawie dwukrotnie więcej, niż na świadczenia dla rodzin, w tym 500+).
Poza stosunkowo dobrą sytuacją budżetu państwa, należy zwrócić uwagę na kondycję finansową przedsiębiorstw. Ich przychody w ostatnim czasie dynamicznie wzrosły, choć cały czas główną rolę odgrywają w tym zakresie duże firmy. Wystarczy wspomnieć, że w 2017 roku osiągały one przeciętny przychód w wysokości 578 mln złotych, podczas gdy firmy średnie i małe osiągały przeciętny przychód rzędu 29 mln złotych. Jednocześnie, mikroprzedsiębiorcy mogli w 2016 roku pochwalić się przeciętnym przychodem w wysokości 520 tys. złotych – jeszcze cztery lata wcześniej było to zaledwie 460 tys. złotych. Nie ulega zatem wątpliwości, że podmioty gospodarcze wszystkich rozmiarów osiągają coraz wyższe przychody, jednak dysproporcja pomiędzy firmami z sektora MSP a dużymi przedsiębiorcami jest bardzo duża, co wynika naturalnie ze specyfiki i skali ich działalności. Co ciekawe, w małych firmach możemy zaobserwować nieco wyższy udział wynagrodzeń w kosztach ogółem, niż w przypadku dużych podmiotów.
- Przychody podmiotów gospodarczych regularnie rosną, natomiast istotnie w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia ze zwiększoną dynamiką – zaznacza Jakub Bińkowski, sekretarz Departamentu Prawa i Legislacji ZPP. – Skutkuje to tym, że przedsiębiorcy zgromadzili na rachunkach bankowych rekordową sumę oszczędności. Jednocześnie, wciąż relatywnie niewielki udział w przychodach generowanych przez firmy ogółem mają mikroprzedsiębiorcy, mimo wyraźnej przewagi liczbowej.
Reasumując, polska gospodarka ewidentnie zyskuje na świetnej gospodarczej koniunkturze, zaradności polskich przedsiębiorców, a także uszczelnianiu systemu podatkowe. Aktualne pozostaje jednak pytanie, czy – szczególnie w zakresie dyscypliny budżetowej – w wystarczającym stopniu wykorzystujemy aktualne warunki.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Związek Przedsiębiorców i Pracodawców