Strefa prysznica bez brodzika, z odwodnieniem liniowym, sprawdza się zarówno w małych łazienkach, jak i dużych salonach kąpielowych. Nie ingeruje w przestrzeń, jest właściwie „niewidoczna”. Umożliwia wykreowanie łazienki marzeń.
Fot. FerroModa na kabiny prysznicowe bez brodzika nie przemija. I nie ma się czemu dziwić. Jest to rozwiązanie, które daje ogromne możliwości aranżacyjne, nie zabiera wiele miejsca, dodaje wnętrzu lekkości i przestronności, a równocześnie zapewnia komfort użytkowania i łatwość utrzymania czystości.
Warto jednak pamiętać, że decyzję o „bezbrodzikowej” wersji prysznica, z odwodnieniem liniowym, należy podjąć odpowiednio wcześnie podczas remontu, gdyż konieczne są pewne przygotowania. Chodzi przede wszystkim o wyprofilowanie podłogi. Musimy uzyskać właściwy spadek – optymalny to ok. 2 proc. – w kierunku odpływu wody.
Odpływ liniowy montowany jest zwykle przy ścianie, choć równie dobre okaże się każde inne miejsce. Niektóre wyposażone są w regulowane nóżki, które pozwalają na wypoziomowanie i prawidłowe ustawienie rynny. Kołnierz hydroizolacyjny uszczelnia konstrukcję odpływu wpuszczoną w podłogę, a tym samym zabezpiecza łazienkę przed ewentualnym zalaniem. Ruszt został wykonany z wysokiej jakości stali nierdzewnej, ręcznie szlifowanej. Na całej długości ma otwory o zróżnicowanej wielkości. Przepustowość wynosi 54 l/min.
Zastosowana kabina walk-in z odwodnieniem liniowym, taflą szkła i dyskretną, ale nowoczesną armaturą, wkomponują się w każde wysmakowane wnętrze, na przykład w stylu glamour – z pałacowym żyrandolem z kryształkami, białymi płytkami-cegiełkami, meblami à la shabby chic.
Fot. Ferro
Jeszcze mniej zakłócającym aranżację okaże się model „pod płytkę”. Posiada on te same parametry techniczne opisany wcześniej, ale można wypełnić go na przykład płytką z podłogi. I wtedy właściwie w niej „zniknie”. Choć niewidoczny, doskonale będzie jednak pełnił swą funkcję, zapewniając komfort podczas korzystania z łazienki. Ta propozycja to minimalistyczna przestrzeń o płytkach imitujących naturalny kamień, z ocieplającym wizualnie drewnem, roślinami, dużym oknem i taflą lustra.
Fot. Ferro
Natomiast odpływ liniowy wąski różni się od pozostałych m.in. wbudowanym syfonem (inne mają syfon w zestawie), nieco niższą przepustowością, wynoszącą 25 l/min, i niewielką zabudową – 49 mm. Dzięki tym parametrom dobrze sprawdzi się też w budownictwie wielorodzinnym. Na zdjęciu produkt ten został użyty w aranżacji przestronnej łazienki, w której gwiazdą jest mieniąca się w świetle mozaika.
Jeśli chcemy mieć na posadzce pod prysznicem idealnie gładką powierzchnię, wybierzmy odpływ ścienny. Jest to również rozwiązanie doskonale sprawdzające się w łazienkach z ogrzewaniem podłogowym, ponieważ montaż takiego odpływu nie ingeruje w strukturę posadzki. Dzięki polerowanej maskownicy, z zewnątrz jest widoczny jedynie jako estetyczna płytka, a woda odpływa wąską szczeliną na granicy ściany i podłogi.
Wiele zalet mają najnowsze dostępne już na rynku odpływy. Występują w wersji odwracalnej – na lewą i na prawą stronę. Dzięki niskiej zabudowie, nadają się do budynków wielorodzinnych. Dużym udogodnieniem są stalowe syfony zintegrowane z otworami rewizyjnymi, oraz korki rewizyjne, który umożliwiają łatwy dostęp do syfonów.
Warto jednak pamiętać, że decyzję o „bezbrodzikowej” wersji prysznica, z odwodnieniem liniowym, należy podjąć odpowiednio wcześnie podczas remontu, gdyż konieczne są pewne przygotowania. Chodzi przede wszystkim o wyprofilowanie podłogi. Musimy uzyskać właściwy spadek – optymalny to ok. 2 proc. – w kierunku odpływu wody.
Odpływ liniowy montowany jest zwykle przy ścianie, choć równie dobre okaże się każde inne miejsce. Niektóre wyposażone są w regulowane nóżki, które pozwalają na wypoziomowanie i prawidłowe ustawienie rynny. Kołnierz hydroizolacyjny uszczelnia konstrukcję odpływu wpuszczoną w podłogę, a tym samym zabezpiecza łazienkę przed ewentualnym zalaniem. Ruszt został wykonany z wysokiej jakości stali nierdzewnej, ręcznie szlifowanej. Na całej długości ma otwory o zróżnicowanej wielkości. Przepustowość wynosi 54 l/min.
Zastosowana kabina walk-in z odwodnieniem liniowym, taflą szkła i dyskretną, ale nowoczesną armaturą, wkomponują się w każde wysmakowane wnętrze, na przykład w stylu glamour – z pałacowym żyrandolem z kryształkami, białymi płytkami-cegiełkami, meblami à la shabby chic.
Fot. Ferro
Jeszcze mniej zakłócającym aranżację okaże się model „pod płytkę”. Posiada on te same parametry techniczne opisany wcześniej, ale można wypełnić go na przykład płytką z podłogi. I wtedy właściwie w niej „zniknie”. Choć niewidoczny, doskonale będzie jednak pełnił swą funkcję, zapewniając komfort podczas korzystania z łazienki. Ta propozycja to minimalistyczna przestrzeń o płytkach imitujących naturalny kamień, z ocieplającym wizualnie drewnem, roślinami, dużym oknem i taflą lustra.
Fot. Ferro
Natomiast odpływ liniowy wąski różni się od pozostałych m.in. wbudowanym syfonem (inne mają syfon w zestawie), nieco niższą przepustowością, wynoszącą 25 l/min, i niewielką zabudową – 49 mm. Dzięki tym parametrom dobrze sprawdzi się też w budownictwie wielorodzinnym. Na zdjęciu produkt ten został użyty w aranżacji przestronnej łazienki, w której gwiazdą jest mieniąca się w świetle mozaika.
Jeśli chcemy mieć na posadzce pod prysznicem idealnie gładką powierzchnię, wybierzmy odpływ ścienny. Jest to również rozwiązanie doskonale sprawdzające się w łazienkach z ogrzewaniem podłogowym, ponieważ montaż takiego odpływu nie ingeruje w strukturę posadzki. Dzięki polerowanej maskownicy, z zewnątrz jest widoczny jedynie jako estetyczna płytka, a woda odpływa wąską szczeliną na granicy ściany i podłogi.
REKLAMA:
Wiele zalet mają najnowsze dostępne już na rynku odpływy. Występują w wersji odwracalnej – na lewą i na prawą stronę. Dzięki niskiej zabudowie, nadają się do budynków wielorodzinnych. Dużym udogodnieniem są stalowe syfony zintegrowane z otworami rewizyjnymi, oraz korki rewizyjne, który umożliwiają łatwy dostęp do syfonów.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: FERRO