Czasy, gdy oświetlenie salonu stanowił pojedynczy żyrandol oraz lampka do czytania, dawno minęły. W ostatnich latach świadomość tego, jak światło wpływa na naszą psychikę i zdrowie znacznie wzrosła. Dlatego w pokoju dziennym stosuje się współcześnie wiele jego źródeł, o różnym przeznaczeniu. Co za tym idzie, powstają nowe produkty i trendy w tym zakresie. Dziś prezentujemy trzy różne podejścia do oświetlenia salonu.
Fot. GTV
Salon jest pomieszczeniem, w którym estetyka jest bardzo istotna i oświetlenie odgrywa w tej kwestii dużą rolę. Podświetlane meble, punktowe podkreślenie obrazu lub rzeźby pozwala zaakcentować wyjątkowe elementy wystroju. W takim wypadku dobrze sprawdzają się tuby, które pozwalają na punktowe doświetlenie wybranych miejsc z góry, jednocześnie nie zwracając na siebie uwagi domowników i gości. Najczęściej występują one w prostej formie i jednolitych kolorach, co pozwala im optycznie wtopić się w sufit. Niekiedy można pokusić się o złamanie schematu, tak jak zrobił to producent GTV, projektując lampę TENSA – tuba występująca w bieli lub czerni, posiada „klosz” w wyrazistym złocisto-miedzianym kolorze.
Fot. GTVFot. GTV
Fot. GTV
1. Skup się na tym co ważne
Większa liczba źródeł światła oznacza większą kontrolę nad oświetleniem poszczególnych przestrzeni. Dlatego wybierając konkretne rozwiązania, należy uświadomić sobie rolę i umiejscowienie poszczególnych stref. Gdzie najprawdopodobniej domownicy będą czytać? Czy będą jeść w salonie i jeśli tak to w którym miejscu? To właśnie w takich przestrzeniach trzeba zadbać o szczególnie dobrą widoczność.REKLAMA:
Salon jest pomieszczeniem, w którym estetyka jest bardzo istotna i oświetlenie odgrywa w tej kwestii dużą rolę. Podświetlane meble, punktowe podkreślenie obrazu lub rzeźby pozwala zaakcentować wyjątkowe elementy wystroju. W takim wypadku dobrze sprawdzają się tuby, które pozwalają na punktowe doświetlenie wybranych miejsc z góry, jednocześnie nie zwracając na siebie uwagi domowników i gości. Najczęściej występują one w prostej formie i jednolitych kolorach, co pozwala im optycznie wtopić się w sufit. Niekiedy można pokusić się o złamanie schematu, tak jak zrobił to producent GTV, projektując lampę TENSA – tuba występująca w bieli lub czerni, posiada „klosz” w wyrazistym złocisto-miedzianym kolorze.
Fot. GTVFot. GTV
2. Z ogrodu na salony
Zamiast ukrywać źródło światła, można pójść w przeciwnym kierunku – uwydatnić je i wykorzystać jako element wystroju. Dobrze w takiej roli sprawdzają się girlandy. Tworzą przytulny i ciepły klimat, a jednocześnie są bardzo elastyczne w zastosowaniu. Można je przenosić i układać w różny sposób – owinięte wokół karnisza lub zwieszone po bokach w dół, ładnie łączą się z lekkimi zasłonkami, tworząc świetlistą ramę okna. Z kolei umieszczone w misie na stole, stworzą oryginalną lampkę nocną. Girlandy mogą też stanowić ramkę dla lustra, a nawet świetlny baldachim nad łóżkiem. Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia. Popularny typ girland, cotton-ball, pokazuje, że nawet z wyłączonym światłem mogą być one elementem dekoracyjnym.Fot. GTV
3. Nowocześnie i praktycznie
Coraz bardziej popularne w mieszkaniach stają się lampy, które do tej pory widywaliśmy w muzeach, sklepach, czy biurach – chodzi o szynoprzewody. Pojawiły się w przestrzeniach mieszkalnych za sprawą coraz bardziej lubianych loftowych aranżacji, a następnie zaczęły być łączone z innymi stylami – wybierając odpowiedni model i kolorystykę, wkomponujemy szynoprzewody nawet w aranżację glamour. Taki rodzaj oświetlenia powstał na potrzeby przestrzeni komercyjnych, gdzie konieczna była odpowiednia ekspozycja regularnie zmienianych wystaw – dlatego charakteryzują się dużą elastycznością. Lampy świecące punktowo można przesuwać po zamontowanej szynie, obracać w różnych kierunkach, a niektóre modele – jak np. LED COB ZOOM LINE od GTV – pozwalają zmieniać nawet skupienie wiązki światła. Do szyny można także dokładać kolejne reflektory. Wszystkie te operacje da się wykonać w kilka minut, bez wykorzystania jakichkolwiek narzędzi.REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: GTV