Salon to jedyne pomieszczenie, które śmiało mogłoby konkurować z kuchnią o tytuł serca całego domu. Rodzinny mikrokosmos, w którym oprócz miejsca na meble, musi się znaleźć odpowiednio zaprojektowana przestrzeń do bycia razem – piękna i wygodna jednocześnie. Dlatego kluczową decyzją może okazać się nie tyle wybór kanapy, co właściwego materiału wykończeniowego. Płytki ceramiczne to często głowni bohaterowie domowych wnętrz. Wiodą prym w aranżacjach kuchni, łazienki, korytarza czy balkonu. A jednak widziane w salonie nadal wydają się rozwiązaniem dość nietypowym. Niesłusznie. Podpowiadamy, kiedy płytki ceramiczne w pokoju dziennym będą najlepszym wyborem.
Fot. GRESTONFot. GRESTON
Fot. GRESTON
Funkcjonalność w kawałkach
Idea pomieszczenia nazywanego salonem narodziła się w epoce baroku. Wówczas pełnił on wyłącznie funkcję reprezentacyjną – przyjmowano w nim gości i urządzano wystawne kolacje. Ale czasy się zmieniają i współczesny salon to już nie tylko miejsce do którego zapraszamy przyjaciół. Dziś to uniwersalna przestrzeń do życia, która często łączy w sobie różne, niejednokrotnie sprzeczne ze sobą funkcje – sypialni, bawialni, jadalni czy kuchni (gdy pokój dzienny połączony jest z aneksem kuchennym). Wtedy ważną kwestią jest właściwy wybór przede wszystkim materiałów wykończeniowych, które posłużą nam przez lata. Kiedy zależy nam na funkcjonalności delikatny parkiet, szybko ulegająca zabrudzeniu wykładzina, panele czy zwykła farba ścienna mogą nie zdać egzaminu. Najlepiej sprawdzi się materiał do zadań specjalnych, czyli płytki ceramiczne. Kojarzone często z czymś niezwykle delikatnym są tak naprawdę trwałe, niskonasiąkliwe, odporne na zarysowania – bez uszczerbku zniosą przesuwanie lub rozkładanie mebli, dziecięce zabawy i rozlane herbaty. Szczególnie jeśli wybierzemy te, o wysokiej odporności na ścieranie (skala PEI od I do V) i twardości (przyjmuje się, że w domu wystarczą płytki podłogowe o twardości na poziomie 5-6). Błędnie kojarzone ze sterylnymi wnętrzami, będą wybawieniem dla marzących o przytulnym dużym pokoju, dzięki szerokiej ofercie wzorów kafli, ale także ich struktur i rodzajów wykończenia. – Płytki ceramiczne to również dobre rozwiązanie gdy zależy nam na spójnej estetyce mieszkania i płynnym przejściu pomiędzy salonem i aneksem kuchennym lub tarasem czy balkonem. Jednolita podłoga wygląda nie tylko bardzo elegancko, ale również optycznie powiększa pomieszczenie – dodaje Monika Weber, ekspert salonu wyposażenia wnętrz GRESTON.Fot. GRESTON
Wszystko aż lśni
Popularne dziś kafelki pełniły początkowo wyłącznie funkcję dekoracyjną. Zmieniła to dopiero XVIII-wieczna rewolucja przemysłowa, kiedy płytki ceramiczne zaczęto produkować na masową skalę i doceniać jako materiał wyjątkowo praktyczny. W ten sposób szybko trafiły do problematycznych łazienek, kuchni, a później również salonów. To ostatnie rozwiązanie szczególnie dobrze sprawdziło się w przypadku domów zamieszkałych przez alergików lub niesforne czworonogi. Płytki ceramiczne to materiał wytrzymały i łatwy do utrzymania w czystości. Ich gładka powierzchnia utrudnia osadzanie się zanieczyszczeń, alergenów i bakterii. Zwłaszcza jeśli zminimalizujemy wielkość łączących je fug, wybierając płytki rektyfikowane i układając je niemal jedna przy drugiej, pozostawiając np. jedynie około dwumilimetrowe przerwy wypełnione spoiną. Warto przemyśleć też wybór płytek wielkoformatowych, które w sposób naturalny ograniczą liczbę spoin, a dodatkowo pozwolą uzyskać efekt jednolitej powierzchni, optycznie powiększając przestrzeń. Kafle to także materiał świetnie sprawdzający się w przypadku ogrzewania podłogowego. Dla alergików jest to o tyle istotne, że ciepło rozchodzi się wówczas przez promieniowanie, a nie konwekcję (unoszenie). W ten sposób jest ono swobodnie emitowane i powoli przenika przez powietrze, nie powodując jego intensywnego ruchu, a tym samym unoszenia drażniących alergików pyłków. Dzięki płytkom ceramicznym, nawet jeśli w domu mieszkają alergicy, możemy stworzyć efekt przytulnych, materiałowych wykończeń. Dobrym pomysłem są wówczas płytki do złudzenia przypominjące wygląd i fakturę tkaniny. Jak np. te z kolekcji Fineart od marki Sant’Agostino dostępne w salonie GRESTON. Spokojnie możemy umieścić je nie tylko na podłogach, ale i ścianach. Przywołując tym samym wracający do łask styl retro.REKLAMA:
Luksus z głową
Nawet jeśli nasz salon ma niewielki metraż, chcielibyśmy aby wyglądał naprawdę gustownie. Elegancki parkiet ułożony w jodełkę, kamienna podłoga lub marmurowe ściany pięknie odbijające światło robią wrażenie. Ale wykorzystanie naturalnych materiałów to mimo wszystko nadal rozwiązania stosunkowo kosztowne, kłopotliwe w montażu i wymagające nieustannej konserwacji. Nie musimy jednak rezygnować z marzeń o iście reprezentacyjnym salonie, jeśli wybierzemy płytki ceramiczne idealnie odwzorowujące dowolny materiał. Nowoczesna technologia sprawia, że dostępne na rynku kafle z powodzeniem imitują nie tylko fakturę tkanin, ale również strukturę i ciepłe wybarwienie drewna lub subtelne użyłowienie kamienia. Co ważne w tym przypadku ogranicza nas jedynie wyobraźnia. Bo jak pokazały targi Cevisama 2020 marmur ze złotymi żyłkami czy nietypowo wybarwione drewno może nie występują w naturalnym wydaniu, ale w formie płytek już jak najbardziej. Przykładem może być kolekcja Gemstone od Maxfine (dostępna w salonie GRESTON), w której pierwsze skrzypce gra nietypowy granit występujący w trzech wersjach – od opalizującej i mlecznobiałej przez bladoróżową z odcieniami brzoskwini, aż po delikatnie fioletową z tonami modnej śliwki.REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: GRESTON