To, co piękne, wymaga pewnej troski – i drewniane tarasy nie są od tej reguły wyjątkiem. A chcemy odpowiednio o nie zadbać, bo wiemy, że się nam za to odwdzięczą. Już samym widokiem tak wspaniale sprzyjają wypoczynkowi nie tylko w letnie popołudnia i wieczory, ale także w leniwe weekendy od później wiosny do wczesnej jesieni… Przed nami jednak zima, czas wyjątkowo drewnu niesprzyjający. Dlatego zapytaliśmy eksperta marki DLH, jak zadbać o taras, by w znakomitej formie zaprezentował się także w kolejnym sezonie.
Fot. DLHFot. DLH
Drewno użytkowane na zewnątrz w naszym klimacie przez znaczną część roku narażone jest na oddziaływanie skrajnych warunków atmosferycznych. Dotyczy to również drewnianych tarasów. Latem są nie tylko intensywnie użytkowane, ale jeszcze wystawione na mocne słońce. Zimą z kolei – gdy życie rodzinne i towarzyskie toczy się we wnętrzach – pogrążonym we śnie tarasom zagrażają mrozy oraz opady.
Co może nie dla wszystkich jest oczywiste, do czynników, które zimą najmocniej wpływają na degradację powierzchni desek tarasowych, należy zalegający śnieg. Biały puch wygląda wprawdzie bardzo malowniczo, niemniej sprawia, że drewno ma stały kontakt z wilgocią. A to negatywnie rzutuje zarówno na estetykę drewna, jak i na pracę desek, które w rezultacie pęcznieją i mogą ulec odkształceniu. Zimą warto zatem zadbać, by śnieg nie leżał długo na tarasie, a deski korzystały z dobrodziejstw swobodnego przepływu powietrza. A na długo przed tym, gdy spadnie pierwszy biały puch, warto taras odpowiednio zaimpregnować.
Fot. DLH
Drugą ważną sprawą jest należyte przygotowanie tarasu. Aby olej równomiernie wnikał w powierzchnię drewna, deski muszą być czyste i suche. Poza zamiataniem niezbędne może się okazać mycie, przeprowadzone w sposób zarekomendowany przez dostawcę lub firmę montażową dla konkretnego gatunku drewna – tak, by czyszczenie rzeczywiście służyło, a nie szkodziło konkretnemu tarasowi.
Tarasy, które były przez dłuższy czas pozostawały nieodświeżane lub były traktowane środkami bezbarwnymi, na ogół pokrywają się warstwą patyny. Jest to efekt oddziaływania promieni słonecznych (a konkretnie promieni UV), powodujących utlenianie się zewnętrznej powierzchni deski. Proces ten dotyczy właściwie każdego gatunku i rodzaju drewna. Aby przywrócić tarasowi pierwotną kolorystykę, przed olejowaniem trzeba usunąć warstwę patyny, używając dostępnych na rynku „odszarzaczy”. Dopiero na oczyszczone w ten sposób deski można nanosić olej ochronny.
Fot. DLHFot. DLH
Kto chce, by kolorystyka tarasu utrzymywała się dłużej mimo narażenia na czynniki atmosferyczne, może zastosować olej barwiący. Obecność pigmentów znacznie zwiększa ochronę drewna przed promieniowaniem UV, co znacznie spowalnia proces utleniania, a tym samym szarzenia drewna. Olej zwykle dobiera się tak, aby był jak najbliższy naturalnej kolorystyce danego gatunku. Wykorzystanie preparatu innej barwy pozwala z kolei nieco skorygować odcień tarasu – tak, by jak najpiękniej łączył się z architekturą i... jak najpełniej wpisywał w marzenia o idealnym plenerowym salonie.
Oto propozycja chyba najpopularniejsza – taras, który w ciepłej porze roku staje się przedłużeniem części dziennej mieszkania albo wręcz przejmuje jego funkcję. A skoro większość z nas ma niedosyt słonecznych dni, staramy się zadbać o to, by wolne wieczory czy weekendy w letnich miesiącach upływały w komfortowych warunkach i miały naprawdę piękną oprawę.
Drewno użytkowane na zewnątrz w naszym klimacie przez znaczną część roku narażone jest na oddziaływanie skrajnych warunków atmosferycznych. Dotyczy to również drewnianych tarasów. Latem są nie tylko intensywnie użytkowane, ale jeszcze wystawione na mocne słońce. Zimą z kolei – gdy życie rodzinne i towarzyskie toczy się we wnętrzach – pogrążonym we śnie tarasom zagrażają mrozy oraz opady.
Co może nie dla wszystkich jest oczywiste, do czynników, które zimą najmocniej wpływają na degradację powierzchni desek tarasowych, należy zalegający śnieg. Biały puch wygląda wprawdzie bardzo malowniczo, niemniej sprawia, że drewno ma stały kontakt z wilgocią. A to negatywnie rzutuje zarówno na estetykę drewna, jak i na pracę desek, które w rezultacie pęcznieją i mogą ulec odkształceniu. Zimą warto zatem zadbać, by śnieg nie leżał długo na tarasie, a deski korzystały z dobrodziejstw swobodnego przepływu powietrza. A na długo przed tym, gdy spadnie pierwszy biały puch, warto taras odpowiednio zaimpregnować.
Kiedy taras wymaga impregnacji przed zimą?
Olejowanie tarasu przed zimą nie zawsze jest konieczne. Jeżeli deski zostały dobrze zaimpregnowane wiosną, jesienią może się okazać, że powierzchnia drewna nadal jest wystarczająco zabezpieczona. Obecnie na rynku można znaleźć wiele wysokiej jakości produktów, które zapewniają drewnu długotrwałą ochronę. W takim wypadku pielęgnację można bez obaw przełożyć na okres wiosenny, gdy taras na ogół i tak wymaga odświeżenia po trudach okresu zimowego. Jeśli jednak warstwa ochronna jest zużyta, należy przystąpić do pracy.Fot. DLH
Planowanie i przygotowanie
Zacznijmy od przypomnienia, że do głębokiego wniknięcia oleju w drewno i właściwego utwardzenia preparatu niezbędna jest odpowiednia pogoda – bezdeszczowa (przez kolejnych 24 do 48 godzin) i ciepła (powyżej 5°C). Dlatego prac tych nie powinno się odkładać, najlepiej wykonać je przed nadejściem pierwszych przymrozków.Drugą ważną sprawą jest należyte przygotowanie tarasu. Aby olej równomiernie wnikał w powierzchnię drewna, deski muszą być czyste i suche. Poza zamiataniem niezbędne może się okazać mycie, przeprowadzone w sposób zarekomendowany przez dostawcę lub firmę montażową dla konkretnego gatunku drewna – tak, by czyszczenie rzeczywiście służyło, a nie szkodziło konkretnemu tarasowi.
Olejowanie tarasu? Zrób to sam
Olejowanie tarasu drewnianego z pewnością można wykonać samodzielnie. Zakres prac zależy jednak w dużej mierze od stopnia eksploatacji tarasu, czasu, jaki upłynął od ostatniej konserwacji, a także od rodzaju wykorzystanego poprzednio preparatu ochronnego.Tarasy, które były przez dłuższy czas pozostawały nieodświeżane lub były traktowane środkami bezbarwnymi, na ogół pokrywają się warstwą patyny. Jest to efekt oddziaływania promieni słonecznych (a konkretnie promieni UV), powodujących utlenianie się zewnętrznej powierzchni deski. Proces ten dotyczy właściwie każdego gatunku i rodzaju drewna. Aby przywrócić tarasowi pierwotną kolorystykę, przed olejowaniem trzeba usunąć warstwę patyny, używając dostępnych na rynku „odszarzaczy”. Dopiero na oczyszczone w ten sposób deski można nanosić olej ochronny.
Fot. DLHFot. DLH
Jakim preparatem olejować taras?
Przed olejowaniem tarasu warto dobrze zastanowić się, czy zastosować środki bazujące na naturalnych olejach, czy na syntetycznych. Oleje naturalne nie tworzą powłoki, przez co zwykle wymagają częstszej pielęgnacji, ale z drugiej strony starzeją się równomiernie i stopniowo ulegają wypłukaniu z drewna. Aby usunąć je, gdy się wyeksploatują, często nie trzeba więc ingerencji mechanicznej. Produkty na bazie olejów syntetycznych z kolei tworzą na drewnie twardą powłokę. Jest ona zwykle bardziej trwała od tej, którą oferują preparaty naturalne, ale starzeje się nierównomiernie, jest trudniejsza do usunięcia, a z upływem czasu potrafi się łuszczyć.Kto chce, by kolorystyka tarasu utrzymywała się dłużej mimo narażenia na czynniki atmosferyczne, może zastosować olej barwiący. Obecność pigmentów znacznie zwiększa ochronę drewna przed promieniowaniem UV, co znacznie spowalnia proces utleniania, a tym samym szarzenia drewna. Olej zwykle dobiera się tak, aby był jak najbliższy naturalnej kolorystyce danego gatunku. Wykorzystanie preparatu innej barwy pozwala z kolei nieco skorygować odcień tarasu – tak, by jak najpiękniej łączył się z architekturą i... jak najpełniej wpisywał w marzenia o idealnym plenerowym salonie.
REKLAMA:
Oto propozycja chyba najpopularniejsza – taras, który w ciepłej porze roku staje się przedłużeniem części dziennej mieszkania albo wręcz przejmuje jego funkcję. A skoro większość z nas ma niedosyt słonecznych dni, staramy się zadbać o to, by wolne wieczory czy weekendy w letnich miesiącach upływały w komfortowych warunkach i miały naprawdę piękną oprawę.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: DLH