Ponad połowa elektroinstalatorów uważa, że obowiązujące w Polsce przepisy wymagają poprawy. Według badania firmy Eaton, najczęściej wskazywanym obszarem do zmiany jest brak zapisów o nadzorze i kontroli instalacji elektrycznych oddawanych do użytku. Fachowcy widzą też potrzebę skracania formalności oraz uzupełnienia regulacji dotyczących fotowoltaiki.
Fot. Eaton
– Respondenci z długim stażem pracy przyzwyczaili się do aktualnego stanu rzeczy. Nie oznacza to oczywiście, że zmiany nie są przez nich mile widziane. Dobrym przykładem jest branża odnawialnych źródeł energii. Jednak braki w regulacjach widoczne są nawet w nowych przepisach – przykładem jest ostatnia nowelizacja prawa budowlanego. Aby podnieść bezpieczeństwo pożarowe instalacji, wprowadza ona wymóg konsultacji projektów instalacji fotowoltaicznych o mocy powyżej 6,5 kW z rzeczoznawcą ds. ppoż. Problemem jest jednak brak konkretnych wytycznych dotyczących ochrony mikroinstalacji poniżej 6,5 kW. Mogą w nich przecież zajść równie niebezpieczne procesy, jak dla wyższej mocy – komentuje Bartłomiej Jaworski, senior product manager w firmie Eaton.
Prawo do poprawy
Ponad połowa (50,5%) elektroinstalatorów uważa, że co najmniej część przepisów dotyczących instalacji elektrycznych wymaga dopracowania. Najczęściej są to przedstawiciele firm działających na rynku 3-5 lat. Zdaniem 38% badanych, głównie specjalistów ze stażem zawodowym ponad 21 lat, przepisy nie wymagają poprawy.– Respondenci z długim stażem pracy przyzwyczaili się do aktualnego stanu rzeczy. Nie oznacza to oczywiście, że zmiany nie są przez nich mile widziane. Dobrym przykładem jest branża odnawialnych źródeł energii. Jednak braki w regulacjach widoczne są nawet w nowych przepisach – przykładem jest ostatnia nowelizacja prawa budowlanego. Aby podnieść bezpieczeństwo pożarowe instalacji, wprowadza ona wymóg konsultacji projektów instalacji fotowoltaicznych o mocy powyżej 6,5 kW z rzeczoznawcą ds. ppoż. Problemem jest jednak brak konkretnych wytycznych dotyczących ochrony mikroinstalacji poniżej 6,5 kW. Mogą w nich przecież zajść równie niebezpieczne procesy, jak dla wyższej mocy – komentuje Bartłomiej Jaworski, senior product manager w firmie Eaton.
REKLAMA:
Krótsze formalności i większy nadzór
Największa grupa fachowców (prawie 38%) uważa, że konieczne są zmiany w obszarze kontroli wykonawstwa – to głównie specjaliści działający na rynku co najmniej 11 lat. Ich zdaniem, w przepisach brakuje zapisów o nadzorze i kontroli instalacji elektrycznych, które są oddawane do użytku. Zbyt długi czas oczekiwania na załatwienie spraw i dokumentacji to kolejny obszar, w którym przepisy wymagają poprawy. Na konieczność ograniczenia formalności wskazuje prawie 14% badanych. Dla 12% ważnym elementem do zmiany są przepisy związane z fotowoltaiką. Fachowcy twierdzą, że brak jednoznacznych norm i zasad dotyczących instalacji oraz uprawnień do montażu sprawiają, że każdy operator interpretuje zapisy według swojego uznania. Klient końcowy nie ma też gwarancji, że dobrane dla niego rozwiązanie spełnia normy.O badaniu
Badanie „Elektroinstalatorzy 2021” zostało przeprowadzone w maju 2021 r. na zlecenie firmy Eaton przez Instytut Keralla Research. Wzięła w nim udział reprezentatywna grupa 200 profesjonalistów z firm elektroinstalacyjnych w Polsce.REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Eaton