Czy w wielkim mieście można jeszcze zbudować trwałe więzi sąsiedzkie? Aż 21 proc. Polaków wskazuje, że takie relacje są dla nich kluczowymi czynnikami szczęścia. Coraz częściej przestrzenią do ich tworzenia stają się zaś nowoczesne lokale PRS — jest ich u nas już prawie 25 tysięcy.
Najem jako przestrzeń społeczna?
Jeszcze niedawno najem był synonimem tymczasowości i anonimowości. Jednak nowoczesny rynek PRS, czyli profesjonalnego najmu instytucjonalnego, zaczyna ten obraz skutecznie przełamywać. Według danych CBRE w I kwartale 2025 roku, w Polsce funkcjonowało 24,9 tys. mieszkań PRS, a w budowie lub planowaniu było kolejne 28,7 tys. lokali. Z kolei dane publikowane przez firmę JLL pokazują, że między końcem 2023 a końcem 2024 liczba mieszkań PRS wzrosła aż o 36 proc. To nie tylko liczby – to skala, która zaczyna kształtować nowe standardy mieszkania w mieście.
Jednocześnie, jak wskazuje raport Otodom i ThinkCo „W dobrym sąsiedztwie”, 21 proc. ankietowanych uważa relacje z sąsiadami za klucz do szczęścia w miejscu życia. PRS — choć pozornie mniej “trwały” niż własnościowe mieszkanie — może paradoksalnie te relacje budować skuteczniej. – Wszystko zależy tutaj tak naprawdę od podejścia danego operatora. Jeśli traktujemy najemców wyłącznie jako klientów, to relacje się nie pojawią, ale jeśli zaprojektujemy wspólne przestrzenie i damy ludziom pretekst do spotkania – jak kino plenerowe, piknik czy różnego rodzaju warsztaty – wtedy zaczyna dziać się coś więcej. Naszą rolą nie jest tylko zarządzanie budynkiem, ale tworzenie atmosfery, w której sąsiedzi chcą ze sobą rozmawiać. I to naprawdę działa – widzimy to na każdym wydarzeniu, które organizujemy – mówi Damian Szumilas, Sales Manager, LifeSpot Drabika.
Kino, które łączy. Wydarzenia, które angażują
Na osiedlach najmu instytucjonalnego coraz częściej pojawiają się wydarzenia integracyjne: pokazy kina plenerowego, warsztaty tematyczne, wspólne świętowanie czy sąsiedzkie pikniki. Operatorzy PRS wykorzystują te formaty, by ożywić przestrzenie wspólne i dać mieszkańcom pretekst do spotkania. Z jednej strony to odpowiedź na potrzebę budowania więzi w coraz bardziej anonimowych miastach, z drugiej – element strategii zatrzymywania najemców na dłużej. – Takie wydarzenia to nie “dodatek”, tylko realne narzędzie do budowania atmosfery. Kiedy zapraszamy ludzi np. na wspólne oglądanie filmów, czy warsztaty oni zaczynają ze sobą rozmawiać. I nagle budynek przestaje być miejscem, gdzie tylko się śpi. Mamy najemców, którzy poznali się u nas na wydarzeniu, a dziś wspólnie wyprowadzają psy czy podrzucają sobie paczki. Taka mikrospołeczność nie powstaje sama z siebie — trzeba jej pomóc. Właśnie takie spotkania ją budują, nawet jeśli najemca planuje zostać na rok, a nie na całe życie – mówi Damian Szumilas z LifeSpot Drabika.
Mieszkania wynajmowane instytucjonalnie są często w pełni wyposażone i zarządzane przez wyspecjalizowane zespoły — z systemami zgłoszeń usterek 24/7, uproszczonymi procesami i realną opieką nad najemcą. To przekłada się nie tylko na komfort, ale i poczucie bezpieczeństwa. A ono — według ww. raportu Otodom — jest drugim najważniejszym czynnikiem w budowaniu dobrego sąsiedztwa, zaraz po relacjach z ludźmi.