Fot. Rockwool

Trening czyni mistrza

Podczas pożaru i ewakuacji każda minuta jest na wagę złota. Istnieją sposoby, aby „kupić” czas stosunkowo niewielkim kosztem: należy przeprowadzać jak najwięcej ćwiczeń praktycznych, które wyrobią odpowiednie nawyki i zredukują zagrożenie paniką. Właściwe przeszkolenie jest nie do przecenienia zwłaszcza w miejscach takich jak biura, szkoły czy galerie handlowe. W trakcie pożaru wiele zależy od nas samych. Należy zachować spokój, zdrowy rozsądek i stosować się do reguł bezpieczeństwa pożarowego: np. oddychać przez zwilżoną tkaninę, chronić się przed dymem blisko podłogi, nie otwierać drzwi bez potrzeby. W sytuacji stresowej nerwy mogą zawieść, zwłaszcza, gdy czujemy niebezpieczeństwo. Łatwo wtedy o panikę i nierozważne decyzje. Dlatego raz na jakiś czas powinno się przeprowadzać ćwiczenia, które umożliwią oswojenie się z przebiegiem ewakuacji. Nasze budynki ewakuowano ostatnio 18 kwietnia. Podchodzimy do tego bardzo poważnie i staramy się wyciągać wnioski: sprawdzamy co poszło dobrze, a nad czym trzeba jeszcze popracować. Z racji profilu firmy temat jest nam zresztą szczególnie bliski – opowiada Andrzej Wiater, starszy specjalista BHP i PPOŻ z ROCKWOOL Polska, producenta niepalnych izolacji z wełny skalnej.

Fot. Rockwool

Ochrona pasywna, ochrona aktywna

Połączenie aktywnych i pasywnych środków ochrony przeciwpożarowej, w parze z konsekwentnym i przećwiczonym zachowaniem, to podstawa bezpiecznego budynku. Sprawne gaśnice, drożne i dobrze oznaczone drogi ewakuacyjne, bezpieczne materiały budowlane oraz opanowanie to najwięksi „sprzymierzeńcy” świadków pożaru. Produkty sprawdza się pod tym kątem, patrząc na oznaczenie tzw. Euroklasy – klasy reakcji na ogień. Skala rozciąga się od oznaczenia F, dla materiałów w ogóle nieklasyfikowanych, aż do najbezpieczniejszego A1 – czyli produktu niepalnego, np. izolacji ze skalnej wełny mineralnej. Materiały niepalne nie przyczyniają się do rozwoju pożaru, będąc naturalną barierą dla ognia. To źródło kolejnych cennych minut w wyścigu z żywiołem.

Fot. RockwoolIm więcej będzie się mówić o standardach i ćwiczeniach przeciwpożarowych, tym poważniej do sprawy podejdą właściwe osoby decyzyjne. Zacząć można od własnego miejsca pracy lub pobliskiego marketu. Zastanówmy się, czy aby na pewno wiemy jak się zachować w razie niebezpieczeństwa, sprawdźmy, czy wytyczono odpowiednie drogi pożarowe i czy łatwo o dostęp do gaśnicy – odpowiedzialność leży w naszym interesie.