Dotowanie mieszkań w ramach MdM-u zostało zawieszone do końca 2017 roku. To nie oznacza jednak, że rządowy program zupełnie zamarł. Uczestnicy MdM-u, którym po zakupie mieszkania urodziło się trzecie albo kolejne dziecko (np. czwarte), wciąż mogą wnioskować o spłatę części zaciągniętego kredytu hipotecznego.
Taki bonus od Banku Gospodarstwa Krajowego, przeciętnie ma wartość 10 000 zł - 11 000 zł. Na razie stosunkowo niewiele rodzin otrzymało kredytową premię za narodziny dziecka. Trzeba jednak wiedzieć, że wypłata dodatkowych nagród dla uczestników MdM-u, zakończy się dopiero w 2023 r.
Zasady funkcjonowania jednorazowej premii za narodziny dziecka, były już wielokrotnie omawiane w kontekście programu MdM. Warto jednak przypomnieć, że taka premia wynosząca 5% iloczynu dotowanej powierzchni i wskaźnika kosztu odtworzenia 1 mkw. może zostać przyznana, gdy uczestnikom MdM-u w trakcie 5 lat od nabycia kredytowanego mieszkania (domu/lokalu), urodzi się trzecie lub kolejne (np. czwarte) dziecko – tłumaczy Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. Identyczna premia przysługuje w przypadku przysposobienia trzeciego albo kolejnego dziecka. Poniższy przykład prezentuje zasady obliczania premii dla kredytobiorców z Warszawy.
Przykład: w IV kw. 2016 r. małżonkowie wychowujący dwójkę dzieci, kupili warszawskie mieszkanie o powierzchni użytkowej 75 mkw., którego cena jednostkowa nie przekraczała limitu MdM. Dopłata (58 485,70 zł) była naliczana z uwzględnieniem 50 mkw. W IV kw. 2016 roku, średni przeliczeniowy koszt odtworzenia 1 mkw. budynku mieszkalnego wynosił 5848,57 zł dla Warszawy. Jeżeli w ciągu 5 lat od nabycia lokum, małżonkom urodzi się trzecie dziecko, to przyznana spłata kredytu wyniesie: 5% x 5848,57 zł/mkw. x 50 mkw. = 14 621,43 zł. O częściową spłatę kredytu, trzeba będzie wnioskować w trakcie 6 miesięcy od narodzin dziecka. Przy narodzinach kolejnego dziecka (nawet w pięcioletnim okresie), BGK nie wypłaci następnej premii.
Przykład warszawskich rodziców pokazuje, że wartość premii za narodziny dziecka zależy od trzech czynników (daty wnioskowania o kredyt, dotowanej powierzchni oraz lokalizacji mieszkania). Co ważne, państwowa premia automatycznie pomniejsza saldo zadłużenia z tytułu kredytu mieszkaniowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu, kredytobiorca osiąga dodatkowe korzyści, które są związane ze spadkiem przyszłych odsetek. Zgodnie z ustawą o MdM, banki nie mogą pobierać prowizji od spłaty kredytu związanej z narodzinami dziecka.
Informacje regularnie publikowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MiB) wskazują, że przez cały czas średnia wartość opisywanej spłaty kredytu oscyluje na poziomie 10 000 zł - 11 000 zł. Od początku programu MdM (1 styczeń 2014 r.) do 20 kwietnia 2017 roku, premie o łącznej wartości 2,7 mln zł wypłacono w związku z narodzinami 250 dzieci – wylicza ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Warto jednak zwrócić uwagę, że ten wynik rośnie dość szybko i równomiernie. Pod koniec października 2015 r. tylko 24 rodziny mogły się cieszyć ze spłat kredytu, a suma takich premii nie przekraczała 0,3 mln zł. Jeżeli przyrost liczby i sumy spłat kredytów utrzyma się na obecnym poziomie, to do końca 2023 r. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie musiał wygospodarować około 11 mln zł w związku z narodzinami tysiąca dzieci.
Fot. Rynek Pierwotny
Powyższe prognozy zakładają utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu wartości i liczby premii związanych z narodzinami dziecka. Obciążenie budżetu kosztami spłat kredytów mieszkaniowych przez BGK, nie powinno jednak przekroczyć prognoz nawet wtedy, gdy taka forma wsparcia będzie się cieszyć znacznie większą popularnością niż obecnie. W Narodowym Programie Mieszkaniowym na kontynuację programu MdM po 2018 r. przewidziano bowiem 15 mln zł (2019 r.), 12 mln zł (2020 r.) oraz kolejne 12 mln (lata 2021 - 2025). Te kwoty odzwierciedlające bezpośrednie wydatki budżetowe, nie uwzględniają kosztów związanych ze zwrotem podatku VAT od materiałów budowlanych w ramach programu MdM.
Wydaje się, że nawet po wliczeniu kosztów związanych ze zwrotem podatku VAT, program Mieszkanie dla Młodych po 2018 roku może być mniej uciążliwy dla budżetu niż Rodzina na Swoim (RnS). Na dalszą obsługę RnS zaplanowano bowiem 491 mln zł (lata 2019 - 2020). Tak wysokie koszty programu zakończonego w 2012 r. są skutkiem systemu dopłat, który przewiduje pokrywanie przez państwo sporej części odsetek przez kolejne 8 lat od daty udzielenia kredytu mieszkaniowego. Co gorsza, koszty dalszej obsługi RnS (w latach 2018 - 2021), będą mocno uzależnione od poziomu stóp procentowych NBP.
Zasady funkcjonowania jednorazowej premii za narodziny dziecka, były już wielokrotnie omawiane w kontekście programu MdM. Warto jednak przypomnieć, że taka premia wynosząca 5% iloczynu dotowanej powierzchni i wskaźnika kosztu odtworzenia 1 mkw. może zostać przyznana, gdy uczestnikom MdM-u w trakcie 5 lat od nabycia kredytowanego mieszkania (domu/lokalu), urodzi się trzecie lub kolejne (np. czwarte) dziecko – tłumaczy Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.pl. Identyczna premia przysługuje w przypadku przysposobienia trzeciego albo kolejnego dziecka. Poniższy przykład prezentuje zasady obliczania premii dla kredytobiorców z Warszawy.
REKLAMA:
Przykład: w IV kw. 2016 r. małżonkowie wychowujący dwójkę dzieci, kupili warszawskie mieszkanie o powierzchni użytkowej 75 mkw., którego cena jednostkowa nie przekraczała limitu MdM. Dopłata (58 485,70 zł) była naliczana z uwzględnieniem 50 mkw. W IV kw. 2016 roku, średni przeliczeniowy koszt odtworzenia 1 mkw. budynku mieszkalnego wynosił 5848,57 zł dla Warszawy. Jeżeli w ciągu 5 lat od nabycia lokum, małżonkom urodzi się trzecie dziecko, to przyznana spłata kredytu wyniesie: 5% x 5848,57 zł/mkw. x 50 mkw. = 14 621,43 zł. O częściową spłatę kredytu, trzeba będzie wnioskować w trakcie 6 miesięcy od narodzin dziecka. Przy narodzinach kolejnego dziecka (nawet w pięcioletnim okresie), BGK nie wypłaci następnej premii.
Przykład warszawskich rodziców pokazuje, że wartość premii za narodziny dziecka zależy od trzech czynników (daty wnioskowania o kredyt, dotowanej powierzchni oraz lokalizacji mieszkania). Co ważne, państwowa premia automatycznie pomniejsza saldo zadłużenia z tytułu kredytu mieszkaniowego. Dzięki takiemu rozwiązaniu, kredytobiorca osiąga dodatkowe korzyści, które są związane ze spadkiem przyszłych odsetek. Zgodnie z ustawą o MdM, banki nie mogą pobierać prowizji od spłaty kredytu związanej z narodzinami dziecka.
Informacje regularnie publikowane przez Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa (MiB) wskazują, że przez cały czas średnia wartość opisywanej spłaty kredytu oscyluje na poziomie 10 000 zł - 11 000 zł. Od początku programu MdM (1 styczeń 2014 r.) do 20 kwietnia 2017 roku, premie o łącznej wartości 2,7 mln zł wypłacono w związku z narodzinami 250 dzieci – wylicza ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Warto jednak zwrócić uwagę, że ten wynik rośnie dość szybko i równomiernie. Pod koniec października 2015 r. tylko 24 rodziny mogły się cieszyć ze spłat kredytu, a suma takich premii nie przekraczała 0,3 mln zł. Jeżeli przyrost liczby i sumy spłat kredytów utrzyma się na obecnym poziomie, to do końca 2023 r. Bank Gospodarstwa Krajowego będzie musiał wygospodarować około 11 mln zł w związku z narodzinami tysiąca dzieci.
Fot. Rynek Pierwotny
Powyższe prognozy zakładają utrzymanie dotychczasowego tempa wzrostu wartości i liczby premii związanych z narodzinami dziecka. Obciążenie budżetu kosztami spłat kredytów mieszkaniowych przez BGK, nie powinno jednak przekroczyć prognoz nawet wtedy, gdy taka forma wsparcia będzie się cieszyć znacznie większą popularnością niż obecnie. W Narodowym Programie Mieszkaniowym na kontynuację programu MdM po 2018 r. przewidziano bowiem 15 mln zł (2019 r.), 12 mln zł (2020 r.) oraz kolejne 12 mln (lata 2021 - 2025). Te kwoty odzwierciedlające bezpośrednie wydatki budżetowe, nie uwzględniają kosztów związanych ze zwrotem podatku VAT od materiałów budowlanych w ramach programu MdM.
Wydaje się, że nawet po wliczeniu kosztów związanych ze zwrotem podatku VAT, program Mieszkanie dla Młodych po 2018 roku może być mniej uciążliwy dla budżetu niż Rodzina na Swoim (RnS). Na dalszą obsługę RnS zaplanowano bowiem 491 mln zł (lata 2019 - 2020). Tak wysokie koszty programu zakończonego w 2012 r. są skutkiem systemu dopłat, który przewiduje pokrywanie przez państwo sporej części odsetek przez kolejne 8 lat od daty udzielenia kredytu mieszkaniowego. Co gorsza, koszty dalszej obsługi RnS (w latach 2018 - 2021), będą mocno uzależnione od poziomu stóp procentowych NBP.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Rynek Pierwotny