Rządowy program Mieszkanie dla Młodych, bez wątpienia znajduje się już w schyłkowej fazie. Czeka nas jeszcze wydatkowanie ostatnich 381 mln zł, które prawdopodobnie zakończy się już w styczniu 2018 r. Właśnie dlatego coraz częściej będą pojawiać się różnorakie podsumowania rządowego programu. Wyniki MdM-u warto porównać z założeniami przygotowanymi cztery lata temu. Wtedy okaże się, że Mieszkanie dla Młodych nie miało być programem adresowanym głównie do bezdzietnych kredytobiorców.
Wątpliwości dotyczące realizacji celów postawionych przed programem MdM, sprawiły że Najwyższa Izba Kontroli przyjrzała się sposobowi wydatkowania dopłat. W ramach swojej kontroli, NIK zebrał między innymi dokładne informacje na temat stanu cywilnego beneficjentów Mieszkania dla Młodych (patrz poniższy wykres). Te dane zasługują na uwagę, gdyż są bardziej szczegółowe od statystyk z innych źródeł.
Informacje zgromadzone przez Najwyższą Izbę Kontroli wskazują, że od 1 stycznia 2014 r. do 30 września 2016 r. stan cywilny beneficjentów MdM-u przedstawiał się następująco:
- osoby samotne bez dzieci - 51,6%,
- małżeństwa bez dzieci - 20,6%,
- małżeństwa z jednym dzieckiem - 15,0%,
- małżeństwa z dwójką dzieci - 4,5%,
- osoby samotne z jednym dzieckiem - 4,2%,
- małżeństwa z trójką lub większą liczbą dzieci - 3,5%,
- osoby samotne z dwójką dzieci - 0,4%,
- osoby samotne z trójką lub większą liczbą dzieci - 0,2%.
W świetle danych NIK-u okazuje się, że program Mieszkanie dla Młodych równie dobrze mógłby nosić nazwę „Mieszkanie dla Bezdzietnych”. Od I kw. 2014 roku do III kw. 2016 roku, prawie trzy czwarte beneficjentów MdM-u nie wychowywało dzieci – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Wśród dotowanych kredytobiorców z potomstwem, zdecydowanie przeważali rodzice jedynaków (19,2% ogółu beneficjentów). Uwagę zwraca również bardzo mały udział rodzin wielodzietnych w ogólnej liczbie beneficjentów (3,7%).
Trzeba podkreślić, że zaprezentowane powyżej dane dotyczą również okresu (po 1 września 2015 r.), w którym obowiązywały bardziej korzystne zasady dotowania lokali i domów dla rodzin wychowujących przynajmniej dwoje dzieci. Nie dysponujemy równie dokładnymi informacjami o stanie cywilnym beneficjentów MdM-u od stycznia 2014 r. do września 2017 r. Można jednak przypuszczać, że obecna sytuacja znacząco nie różni się od wyników prezentowanych na poniższym wykresie. Dużych różnic w stosunku do wyników z końca września 2016 roku, trudno się spodziewać także po definitywnym zakończeniu przyznawania dopłat.
Fot. Rynek Pierwotny
Po przeanalizowaniu danych NIK-u, można zadać sobie pytanie, czy pomysłodawcy tego programu przewidywali tak duży udział bezdzietnych osób w grupie dotowanych kredytobiorców. Odpowiedź znajdziemy w uzasadnieniu do projektu ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych z 2013 r. Informacje zaprezentowane w poniższej tabeli sugerują, że cztery lata temu osoby odpowiedzialne za opracowanie programu MdM, spodziewały się znacznie wyższego udziału beneficjentów wychowujących dzieci – tłumaczy analityk portalu RynekPierwotny.pl. Tacy kredytobiorcy mieli stanowić połowę, a nie tylko 28% ogólnej liczby gospodarstw domowych korzystających z dopłat.
Informacje odszukane w internetowym archiwum Sejmu wskazują również, że na etapie opracowywania MdM-u spodziewano się 115 000 dopłat. Obecnie liczba udzielonych dopłat wynosi 96 135 (dane z dnia 31 sierpnia 2017 r.). Można oczekiwać, że po wykorzystaniu całości dostępnych jeszcze środków, łączna liczba rodzin i singli korzystających z rządowego dofinansowania przekroczy 110 000.
Pomysłodawcom MdM-u nie udało się jednak równie dobrze oszacować liczby osób, które skorzystają z dodatkowej spłaty kredytu (wynoszącej 5% wartości odtworzeniowej mieszkania). Do końca sierpnia 2017 r. tylko 370 gospodarstw domowych otrzymało taki dodatkowy bonus wypłacany w przypadku narodzin trzeciego lub kolejnego dziecka przed upływem pięciu lat od nabycia mieszkania. Według przewidywań sprzed czterech lat, tylko w pierwszym roku działania MdM-u (2014 r.), spłatę kredytu miało uzyskać prawie dwa razy więcej beneficjentów (patrz poniższa tabela).
Fot. Rynek Pierwotny
Przykład MdM-u pokazuje, że prognozowanie skutków takich programów mieszkaniowych bywa bardzo trudne. Pomysłodawcom Mieszkania dla Młodych udało się dość trafnie przewidzieć liczbę dopłat. Prognozy dotyczące prorodzinnych aspektów MdM-u, okazały się jednak znacznie przeszacowane.
Informacje zgromadzone przez Najwyższą Izbę Kontroli wskazują, że od 1 stycznia 2014 r. do 30 września 2016 r. stan cywilny beneficjentów MdM-u przedstawiał się następująco:
- osoby samotne bez dzieci - 51,6%,
- małżeństwa bez dzieci - 20,6%,
- małżeństwa z jednym dzieckiem - 15,0%,
- małżeństwa z dwójką dzieci - 4,5%,
- osoby samotne z jednym dzieckiem - 4,2%,
- małżeństwa z trójką lub większą liczbą dzieci - 3,5%,
- osoby samotne z dwójką dzieci - 0,4%,
- osoby samotne z trójką lub większą liczbą dzieci - 0,2%.
REKLAMA:
W świetle danych NIK-u okazuje się, że program Mieszkanie dla Młodych równie dobrze mógłby nosić nazwę „Mieszkanie dla Bezdzietnych”. Od I kw. 2014 roku do III kw. 2016 roku, prawie trzy czwarte beneficjentów MdM-u nie wychowywało dzieci – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. Wśród dotowanych kredytobiorców z potomstwem, zdecydowanie przeważali rodzice jedynaków (19,2% ogółu beneficjentów). Uwagę zwraca również bardzo mały udział rodzin wielodzietnych w ogólnej liczbie beneficjentów (3,7%).
Trzeba podkreślić, że zaprezentowane powyżej dane dotyczą również okresu (po 1 września 2015 r.), w którym obowiązywały bardziej korzystne zasady dotowania lokali i domów dla rodzin wychowujących przynajmniej dwoje dzieci. Nie dysponujemy równie dokładnymi informacjami o stanie cywilnym beneficjentów MdM-u od stycznia 2014 r. do września 2017 r. Można jednak przypuszczać, że obecna sytuacja znacząco nie różni się od wyników prezentowanych na poniższym wykresie. Dużych różnic w stosunku do wyników z końca września 2016 roku, trudno się spodziewać także po definitywnym zakończeniu przyznawania dopłat.
Fot. Rynek Pierwotny
Po przeanalizowaniu danych NIK-u, można zadać sobie pytanie, czy pomysłodawcy tego programu przewidywali tak duży udział bezdzietnych osób w grupie dotowanych kredytobiorców. Odpowiedź znajdziemy w uzasadnieniu do projektu ustawy o pomocy państwa w nabyciu pierwszego mieszkania przez ludzi młodych z 2013 r. Informacje zaprezentowane w poniższej tabeli sugerują, że cztery lata temu osoby odpowiedzialne za opracowanie programu MdM, spodziewały się znacznie wyższego udziału beneficjentów wychowujących dzieci – tłumaczy analityk portalu RynekPierwotny.pl. Tacy kredytobiorcy mieli stanowić połowę, a nie tylko 28% ogólnej liczby gospodarstw domowych korzystających z dopłat.
Informacje odszukane w internetowym archiwum Sejmu wskazują również, że na etapie opracowywania MdM-u spodziewano się 115 000 dopłat. Obecnie liczba udzielonych dopłat wynosi 96 135 (dane z dnia 31 sierpnia 2017 r.). Można oczekiwać, że po wykorzystaniu całości dostępnych jeszcze środków, łączna liczba rodzin i singli korzystających z rządowego dofinansowania przekroczy 110 000.
Pomysłodawcom MdM-u nie udało się jednak równie dobrze oszacować liczby osób, które skorzystają z dodatkowej spłaty kredytu (wynoszącej 5% wartości odtworzeniowej mieszkania). Do końca sierpnia 2017 r. tylko 370 gospodarstw domowych otrzymało taki dodatkowy bonus wypłacany w przypadku narodzin trzeciego lub kolejnego dziecka przed upływem pięciu lat od nabycia mieszkania. Według przewidywań sprzed czterech lat, tylko w pierwszym roku działania MdM-u (2014 r.), spłatę kredytu miało uzyskać prawie dwa razy więcej beneficjentów (patrz poniższa tabela).
Fot. Rynek Pierwotny
Przykład MdM-u pokazuje, że prognozowanie skutków takich programów mieszkaniowych bywa bardzo trudne. Pomysłodawcom Mieszkania dla Młodych udało się dość trafnie przewidzieć liczbę dopłat. Prognozy dotyczące prorodzinnych aspektów MdM-u, okazały się jednak znacznie przeszacowane.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Rynek Pierwotny