Jednym z sektorów, który obecnie radzi sobie relatywnie dobrze na tle sytuacji, w jakiej jest większość gospodarki, jest budownictwo – pomimo mierzenia się z podobnymi problemami, jak podaje Polski Związek Pracodawców Budownictwa, branża jest w stanie pracować na 70-90% swoich możliwości. W przypadku dużych inwestycji w infrastrukturę drogową i kolejową ze strony głównych inwestorów padają zapewnienia, że większość kontraktów jest wciąż realizowana.

Firmy podejmują środki ochrony pracowników w celu zapewnienia bezpieczeństwa i ciągłości prac budowlanych. Kolejnym wyzwaniem jest również odpływ pracowników z Ukrainy, którzy wracali do domów z powodu planowanego zamknięcia ukraińskich granic, jednocześnie firmy Maciej Nałęcz, analityk sektorowy w Santander Bank Polskadonosiły o problemach z przyjazdem cudzoziemców, posiadających ważne pozwolenie na pracę. W początkowej fazie obostrzeń w przemieszczaniu się ludności firmy miały również problem z terminowymi odbiorami wykonanych prac, jednak w tym aspekcie sytuacja stopniowo zaczyna się poprawiać. Pomimo wielu trudności, firmy budowlane kontynuują więc prace, trzeba się jednak liczyć ze spadkiem wartości zrealizowanych prac budowlanych w tym roku, nie tylko ze względu na ograniczone możliwości wykonawcze firm budowlanych, ale również dostępność i ceny materiałów budowlanych.

W segmencie kubaturowym większość inwestycji jest również kontynuowanych z zachowaniem izolacji pomiędzy ekipami budowlanymi. Deweloperzy mieszkaniowi rozpoczęli ten rok bardzo dobrze, zarówno wskaźniki rozpoczętych budów nowych mieszkań, jak i popytu na kredyty hipoteczne zapowiadały kontynuację wzrostowego trendu i możliwość pobicia po raz kolejny rekordu pod względem liczby wybudowanych mieszkań. Obecnie, pomimo kontynuacji prac budowlanych trudno jest liczyć na pobicie wyniku z poprzedniego roku, ponieważ podobnie jak w innych branżach, popyt osłabł.

Na rynkach azjatyckich przejściowe spadki liczby transakcji na rynku nieruchomości sięgały 50-90% w czasie trwania epidemii. W Polsce obserwujemy zwiększony ruch na stronach z ogłoszeniami nieruchomości, zaś deweloperzy starają się wyjść naprzeciw konsumentów m. in. poprzez wirtualne spacery po mieszkaniach czy zdalne podpisywanie umów rezerwacyjnych. Niemniej jednak, ze względu na obecne ograniczenia, trudno mówić o podpisaniu aktu notarialnego, również działalność sądów jest ograniczona. Można się spodziewać, że z powodu ograniczeń administracyjnych w drugim i trzecim kwartalne br. będziemy świadkami niższej dynamiki rozpoczętych budów, zaś wyniki sprzedaży mieszkań będą zależały od tego, jak będzie wyglądał rynek pracy za 2-3 miesiące – na ile wzrośnie bezrobocie i na jak długo spadnie skłonność do dokonywania znaczących zakupów.

Podsumowując, zarówno w przypadku budowy obiektów infrastruktury transportowej, jak i w budownictwie mieszkaniowym możemy mówić o pewnych spadkach aktywności, jednak firmy budowlane wciąż pracują, co podtrzymuje popyt na materiały budowlane. Popyt utrzymuje się również w kanale detalicznym. Analizując trendy w płatnościach kartowych widać było, że po mocnym początku roku w marcu zakupy konsumentów w sklepach budowlanych wzrosły jeszcze mocniej, osiągając szczyt w drugim tygodniu miesiąca i wyprzedzając trend sezonowy związany z pracami ogrodowymi, co tłumaczymy przygotowaniami do aktywnego spędzania czasu w domach w czasie zachowywania izolacji społecznej.

Dane za trzeci i czwarty tydzień marca wskazują już na spadek aktywności, niemniej jednak jest to wciąż solidny poziom w odniesieniu do analogicznego okresu ubiegłego roku. Biorąc pod uwagę, że większość sklepów budowlanych wciąż pozostaje otwarta, być może ten rok nie zakończy się dla nich takim spadkiem, jaki będziemy obserwowali w przypadku innych sektorów.