Rodzinne ogrody działkowe (ROD) to od wielu już dekad stały element rodzimego krajobrazu oraz powszechne miejsce wypoczynku i rekreacji milionów Polaków. Co jednak szczególnie interesujące, to bodaj jedyny na dziś dzień rodzaj nieruchomości, których popularność w czasach pandemii wzrasta.
„Second home” po polsku
Statystyki dotyczące ROD-ów potwierdzają fakt nie tylko ogromnej popularności ogródków działkowych, ale przede wszystkim istnienie liczącego się, doskonale zorganizowanego ruchu społecznego w Polsce. Wprawdzie idea ogródków działkowych legitymuje się niemal globalnym zasięgiem, wielonarodową genezą i historyczną wręcz tradycją, w Polsce sięgającą końca XIX w., to jednak skala zjawiska w naszym kraju jest prawdziwym fenomenem. W ponad 4 tys. rodzinnych ogrodów znajduje się ponad 900 tys. działek zajmujących powierzchnię 41 tys. hektarów, a liczbę osób bezpośrednio korzystających z działek w Polsce szacuje się na 4 mln.![Fot. RynekPierwotny.pl](https://obud.pl/Images/Posts/39960/InText/20911z1.jpg)
W efekcie bynajmniej nie „od wczoraj”, ale od kilku już dobrych lat mówi się o prawdziwym „działkowym boomie” i coraz bardziej utrwalającej się modzie na swój skrawek natury do wypoczynku spod znaku ROD. Tym też sposobem pojęcie „second home” w krajowych realiach przybiera specyficzny charakter. Na apartament wakacyjny, lokal w condohotelu czy dom letniskowy na Mazurach stać wciąż raczej nielicznych rodaków. Opcja własnej „letniej rezydencji” w formie domku rekreacyjnego na działce w jednym z ROD-ów wydaje się więc rozwiązaniem szytym na miarę przeciętnego Kowalskiego.
REKLAMA:
Wymiana pokoleń w toku
Polski Związek Działkowców (PZD) kilka lat temu opublikował dane, wg których nieco ponad połowę polskich działkowców reprezentowali emeryci i renciści, jedną czwartą osoby wykonujące zawody robotnicze, a kilkanaście procent pracownicy umysłowi. Jednak na dziś dzień statystyki te raczej na pewno są nieaktualne, co wynika z naturalnego i postępującego procesu odchodzenia działkowców – seniorów, którzy swoje ogródki pozostawiają w spadku młodszym pokoleniom rodziny. W ten sposób coraz to bardziej rośnie w siłę społeczność działkowców – milenialsów. Są to przede wszystkim młode rodziny z dziećmi, mieszkańcy miejskich blokowisk, czyli coraz liczniejsi amatorzy regularnego, taniego i aktywnego wypoczynku na łonie natury, co ważne samodzielnie zagospodarowanej i urządzonej.Tym samym środowisko członków PZD dość dynamicznie zmienia swoją strukturę, a co za tym idzie w coraz większym stopniu jest reprezentowane przez wszelkie grupy społeczne i zawodowe, czy też gospodarstwa domowe reprezentujące różne pokolenia i status majątkowy, co ciekawe nie wyłączając coraz szerzej reprezentowanej w ROD-ach klasy średniej.
Jak zostać działkowcem i dlaczego coraz trudniej?
W kraju nie brakuje ROD-ów, w których przysłowiowy Kowalski może szukać swej wymarzonej „letniej rezydencji”. Ich liczebność jest praktycznie wprost proporcjonalna do liczebności aglomeracji miejskich, w ramach których są zlokalizowane. Najwięcej ROD-ów znajdziemy więc w okolicach głównych krajowych rynków nieruchomości, a więc w aglomeracjach Warszawy, Krakowa, Wrocławia, Poznania, Łodzi czy Trójmiasta. Co należy zrobić aby stać się szczęśliwym użytkownikiem jednej z działek w ramach ROD?Teoretycznie wystarczy zgłosić się do zarządu wybranego ROD-u, na terenie którego chcielibyśmy znaleźć swój wymarzony ogrodowy rewir. W gestii zarządów ROD w normalnych czasach znajdowały się ogródki, z których zrezygnowali poprzedni użytkownicy albo zostały im odebrane z przyczyn regulaminowych. Sęk w tym, że obecne czasy mają bardzo niewiele wspólnego z normalnością, a zarządy ogrodów działkowych są zasypywane telefonami od chętnych na ogródek, którym zazwyczaj nie mają dosłownie nic do zaoferowania. Pozostaje zatem poszukiwanie oferty sprzedaży praw do ogródka od dotychczasowego posiadacza.
![Fot. RynekPierwotny.pl](https://obud.pl/Images/Posts/39960/InText/20911z2.jpg)
Niestety ten sposób dołączenia do społeczności działkowców również staje się coraz bardziej problematyczny. Znalezienie oferty sprzedaży praw do atrakcyjnego ogródka w uznanym ROD oraz w lokalizacji największych krajowych aglomeracji już co najmniej od paru ładnych lat wymaga sporego wysiłku, niemałej cierpliwości, a i coraz wyższego budżetu. Sytuację dodatkowo skomplikowała pandemia, za której sprawą podaż ciekawych ofert uległa dalszemu ograniczeniu, a rosnący popyt utrwalił panującą hossę.
Najpewniejsza lokata kapitału?
Zgodnie z zapisami ustawy o ROD maksymalna powierzchnia działki może wynieść 500 mkw., choć w praktyce są to zazwyczaj parcele rzędu 300 -350 mkw. Można na niej postawić domek letniskowy o powierzchni zabudowy do 35 mkw. i wysokości do 5 m plus taras. Takie parametry pozwalają na urządzenie bardzo atrakcyjnego miejsca do wypoczynku, co ważne zlokalizowanego blisko miejsca zamieszkania, w który można zainwestować w zależności od zasobności działkowca nawet całkiem pokaźne środki.Co oczywiste, nie istnieje coś na wzór działkowego rynku ROD, ze średnimi cenami, czy trendami ich wzrostu albo spadku zależnymi od popytu, podaży i bieżącej koniunktury, tak jak ma to miejsce na tradycyjnym rynku nieruchomości. Co istotne, koszt nabycia prawa do użytkowania działki w ROD już dawno temu przestał zależeć tylko i wyłącznie od tego, co na tej działce się znajduje, czyli od wartości odtworzeniowej inwestycji zrealizowanych przez dotychczasowego posiadacza. W przypadku popularnych ROD-ów ceny działek nawet najskromniej zagospodarowanych ale dobrze zlokalizowanych na dziś dzień zaczynają się od 30 - 40 tys. zł. Z kolei starannie urządzoną i zagospodarowana działkę z solidnym domkiem, w którym można nie tylko schronić się przed deszczem ale i całkiem komfortowo spędzić weekend czy kilka dni urlopu, trudno jest na dziś dzień nabyć za mniej niż 80-100 tys. zł. Z kolei najbardziej „luksusowe” oferty sięgają poziomów 150 – 200 tys. zł i co ciekawe, podobno coraz częściej znajdują swoich amatorów. Czy Covid-19 faktycznie wywindował ceny ogródków działkowych?
Oczywiście nie da się tego stwierdzić czy ocenić w sposób podobnie precyzyjny i wiarygodny jak w mieszkaniówce. Ceny przejęcia ogródków w ROD-ach rosną już praktycznie „od zawsze”, w ostatnich latach coraz wyraźniej, a pandemia tylko ten proces utrwaliła i jak się wydaje przyśpieszyła. Coraz częściej można też spotkać się z opiniami, wg których działki w ROD to najlepsza i najpewniejsza lokata kapitału, choć tymczasem tego pisanego przez nieco mniejsze „k”, liczonego raczej w dziesiątkach niż w setkach tysięcy złotych. W sumie wydaje się raczej pewne, że obecna pandemia i wysokie ryzyko jej powtarzalności w przyszłości, zasadniczo zmieni styl życia i preferencje wypoczynkowo-rekreacyjne Polaków, a ogródki w ROD-ach staną się istotnym elementem tej transformacji.
Rynekpierwotny.pl
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: RynekPierwotny.pl