
Biurokracja zamiast wsparcia
Zamiast być impulsem dla ekologicznej modernizacji polskich domów, program coraz częściej staje się źródłem frustracji i strat. Przedsiębiorcy wskazują na wielomiesięczne opóźnienia w wypłatach środków, brak przejrzystości zasad i chaos komunikacyjny między instytucjami a wykonawcami.
„Z miesiąca na miesiąc rośnie liczba wykonawców, którzy - mimo poprawnie zrealizowanych inwestycji - nie otrzymują zapłaty. Program miał być motorem modernizacji, a zamiast tego staje się kotwicą ciągnącą nas w dół” - powiedział Paweł Cygan, członek zarządu Związku Pracodawców Czystego Powietrza.
Milionowe zaległości i zamrożone wypłaty
Najbardziej poszkodowane są małe i średnie przedsiębiorstwa oraz firmy rodzinne, które wykonały prace zgodnie z umowami, ale nie otrzymały należnych środków.
„Mamy dziesiątki realizacji, z których środki nie wpłynęły do dziś. Łączna wartość zaległych płatności przekracza milion złotych. Ponosimy koszty, zatrudniamy ludzi, inwestujemy w towar - a zapłaty brak. W takich warunkach nie da się prowadzić firmy. W całym procesie mamy też beneficjentów, którzy zostają pozostawieni sami sobie” - mówił Dariusz Zieliński, właściciel firmy Termostars.
Problem dotyka również pracowników wykonawców, którzy w wielu przypadkach nie otrzymują wynagrodzeń.
„Przez zatory płatnicze musieliśmy zawiesić wypłaty wynagrodzeń dla części załogi. Zostaliśmy pozostawieni sami sobie, bez informacji, bez wsparcia, bez perspektywy poprawy” - dodał Tomasz Pilarski, przedstawiciel firmy Ekotechnika OZE.
Branża przedstawia konkretne postulaty
Związek Pracodawców Czystego Powietrza apeluje o natychmiastową interwencję i przedstawia sześć kluczowych postulatów:
- Ochrona już zawartych umów i realizowanych inwestycji;
- Systemowe wsparcie dla wykonawców - w tym zaliczki i skrócenie terminów płatności;
- Przestrzeganie przyjętych regulaminów i zasad;
- Ujednolicenie procedur i wymogów w skali całego kraju;
- Wydłużenie terminów realizacji inwestycji w związku z opóźnieniami;
- Wprowadzenie „Bonu Energetycznego”.
„Jeśli nie nastąpi szybka reforma, grozi nam fala upadłości. To nie tylko koniec dla wielu firm, ale też ryzyko utraty miejsc pracy, spadek zaufania do programów publicznych i zahamowanie zielonej transformacji” - ostrzegał Hubert Dziubeła, prezes firmy Defro Energy, komandytor firmy Defro.
Zaproszenie do okrągłego stołu
Uczestnicy konferencji podkreślają, że ich celem nie jest konfrontacja z administracją, ale konstruktywny dialog i wspólne szukanie rozwiązań.
„Nie chcemy wojny z administracją. Chcemy rozmowy, wspólnego stołu i szybkich decyzji. Jesteśmy gotowi do współpracy - ale musimy wiedzieć, że po drugiej stronie ktoś nas słyszy. Jesteśmy gotowi usiąść do rozmów z przedstawicielami wszystkich stron. Chcemy rozmawiać z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, a także może przede wszystkim z wszystkimi Wojewódzkimi Funduszami Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, które dziś w dużej mierze odpowiadają za realizację programu. Tylko wspólnie uda nam się znaleźć rozwiązanie” - podsumował Paweł Cygan.
Źródło informacji: Związek Pracodawców Czystego Powietrza