Oddychające ściany – prawda czy mit? Ekspert wyjaśnia

Podziel się:

W rozmowach o przyjaznym mikroklimacie wnętrz niemal zawsze pojawia się temat „oddychających” ścian – często wskazywanych jako jeden z kluczowych warunków zdrowego i komfortowego mieszkania. Ale czy przegrody budowlane naprawdę mogą oddychać? Tomasz Jarzyna, product manager firmy Baumit – producenta materiałów budowlanych, który od lat aktywnie działa na rzecz poprawy jakości powietrza w pomieszczeniach – rozwiewa wątpliwości i tłumaczy, co tak naprawdę kryje się za tym popularnym określeniem.


Faktyczne oddychanie ścian to mit, ale… coś w tym określeniu jest

Choć zwrot „oddychające ściany” nie ma ścisłego znaczenia technicznego, w świadomości wielu osób funkcjonuje jako synonim zdrowego, dobrze zaprojektowanego domu. 

Z technicznego punktu widzenia ściany nie oddychają – mówi Tomasz Jarzyna, product manager w Baumit Polska. – To przypisywanie cechy żywego organizmu elementom budynku, jakim są ściany. Oddychanie polega na wymianie gazowej, czyli pobieraniu tlenu i wydychaniu dwutlenku węgla. Ściany tego nie robią. I dobrze – bo gdyby naprawdę „oddychały”, to znaczyłoby, że zużywają drogocenny, niezbędny do życia tlen – dodaje ekspert.

Jednak – jak podkreśla nasz rozmówca – mit nie wziął się znikąd. W rzeczywistości chodzi o paroprzepuszczalność, czyli zdolność materiałów budowlanych do przepuszczania cząsteczek pary wodnej.


To bardzo ważna cecha, która wpływa na mikroklimat wnętrz i komfort użytkowania pomieszczeń. Paroprzepuszczalność ścian pozwala „regulować” wilgotność powietrza, szczególnie wtedy, gdy w budynku gromadzi się nadmiar pary wodnej – tłumaczy ekspert. – W uproszczeniu: jeśli kolejne warstwy ściany są zbudowane z odpowiednich, dobrze dobranych materiałów, zaczynając od farby, gładzi, tynku, a kończąc na elementach murowych, para wodna może łatwo przemieszczać się przez przegrodę, bez ryzyka wykraplania się wilgoci wewnątrz pomieszczeń.


Co wpływa na „oddychanie” ścian?

Wielu inwestorów i projektantów zadaje sobie pytanie: jak najlepiej zbudować przegrodę, która „oddycha”?

Kluczem jest spójność systemu – podkreśla Tomasz Jarzyna. – Jeśli zastosujemy paroprzepuszczalny tynk mineralny, a następnie pomalujemy całość farbą o niskiej dyfuzji pary wodnej, czyli taką, która ogranicza możliwość „oddychania” ściany, cały efekt zostanie zaprzepaszczony. Para wodna, która naturalnie przemieszczałaby się przez przegrodę, zostaje wówczas zatrzymana, co może prowadzić do pogorszenia mikroklimatu, a w szczególnych przypadkach nawet do lokalnego zawilgocenia i problemów z trwałością warstw wykończeniowych. Co więcej – długotrwale utrzymująca się na ścianach wilgoć sprzyja rozwojowi pleśni i innych mikroorganizmów, które mogą negatywnie wpływać na zdrowie domowników. Dlatego przegroda – zwłaszcza wewnętrzna – powinna działać jak zgrany zespół, w którym każdy element współpracuje z pozostałymi. Od tynku, przez grunt, aż po farbę – wszystkie warstwy powinny zapewniać odpowiednio dobrane parametry dyfuzyjne. Tylko wtedy, dzięki skutecznej przepuszczalności pary wodnej przez ściany, możliwe jest aktywne wspomaganie regulacji wilgotności w pomieszczeniu – kontynuuje nasz rozmówca.


Jakie zatem materiały warto wybierać? – Na przykład mineralne tynki i gładzie wapienne z linii Baumit Klima, które charakteryzują się wysoką paroprzepuszczalnością oraz naturalną zdolnością do buforowania wilgoci – podpowiada ekspert. – Oznacza to, że materiał czasowo magazynuje nadmiar pary wodnej, gdy w pomieszczeniu jest zbyt wilgotno i stopniowo ją uwalnia, gdy powietrze staje się zbyt suche. W połączeniu z mineralną farbą tynki oraz gładzie wapienne tworzą powierzchnię „oddychającą” – działającą jak naturalny regulator mikroklimatu. Taki system nie tylko najlepiej przepuszcza parę wodną, ale też aktywnie reaguje na zmiany w otoczeniu, pomagając utrzymać stabilne, zdrowe warunki wewnątrz pomieszczeń.


Ocieplenie też powinno „oddychać”

Mówiąc o „oddychających” ścianach, nie możemy ograniczać się tylko do wnętrz. – Równie istotne jest to, z czego zbudowana i jak wykończona jest przegroda zewnętrzna budynku, czyli w praktyce, jaki system ocieplenia zastosowano. To właśnie on w dużej mierze decyduje o tym, czy para wodna może w łatwy sposób wydostać się z ocieplonych ścian budynku na zewnątrz – zaznacza Tomasz Jarzyna.

Dlatego systemy ociepleń – zarówno te oparte na styropianie, jak i na wełnie mineralnej – powinny być projektowane z myślą o dyfuzyjnej zgodności wszystkich warstw. Najlepiej, aby każda kolejna, w kierunku na zewnątrz, była bardziej lub tak samo paroprzepuszczalna niż poprzednie. 

Źle dobrany system może, w skrajnych przypadkach, powodować kondensację pary wodnej w przegrodzie, a w efekcie – prowadzić nawet do zawilgocenia muru, rozwoju pleśni, pogorszenia komfortu cieplnego, a nawet spadku trwałości całej konstrukcji.

Dom, który „oddycha” – co mówią badania?

Ciekawym źródłem wiedzy na temat wpływu materiałów na mikroklimat wnętrz są badania prowadzone w Baumit VIVA Park – unikalnym kompleksie zlokalizowanym w Austrii. To największy tego typu obiekt badawczy w Europie, w którym przez cały rok monitorowane są rzeczywiste warunki panujące wewnątrz kilkunastu identycznych domów testowych zbudowanych z różnych materiałów konstrukcyjnych i wykończeniowych.

Wyniki prowadzonych badań wskazują jednoznacznie – systemy ocieplenia ścian zewnętrznych budynków, na bazie produktów mineralnych, najlepiej pozwalają utrzymać zdrowy mikroklimat wnętrz, a  wilgotność względna w wykończonych nimi pomieszczeniach utrzymuje się na stabilnym poziomie, między 40–60%. To idealny zakres zarówno dla komfortu użytkowania wnętrz, jak i zdrowia mieszkańców.


Zła wentylacja to większy problem niż „nieoddychająca” ściana

Na koniec Tomasz Jarzyna podkreśla: – Nawet najlepszy tynk i najbardziej zaawansowana farba nie zastąpią sprawnej wentylacji. W kontekście zdrowia, a także komfortu ważne jest, by powietrze w domu mogło swobodnie cyrkulować i miało odpowiedni poziom wilgotności.

Dlatego podczas planowania inwestycji warto pomyśleć całościowo – o właściwym doborze materiałów budowlanych, ale także o zapewnieniu skutecznej wentylacji pomieszczeń. Jeśli te elementy będą współgrać, stworzymy przestrzeń, która naprawdę „oddycha” – może nie dosłownie, ale na pewno funkcjonalnie. A to dla naszego zdrowia i samopoczucia najważniejsze.

REKLAMA:
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Baumit
#termoizolacje ścian, podłóg i sufitów - izolacje #docieplanie #izolacja #baumit #poradnik #Tomasz Jarzyna.

Więcej tematów: