Określenie „własny biznes” i cała otoczka z nim związana budzi wiele emocji, zarówno tych pozytywnych jak i negatywnych. Pomijając nagłośnione opinie na temat sposobów dojścia do bogactwa przez ludzi zamożnych, możemy z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że większość z nas, chciałaby być właścicielem jakiegoś dochodowego biznesu. Ale czy istnieją sprawdzone sposoby na to, aby zbudować efektywny biznes? Zanim odpowiemy twierdząco, pokrótce prześledzimy drogę, jak do tego dojść.
Otóż „biznes” oraz wszystkie nasze osiągnięcia a także porażki z tym związane zaczynają się w naszej głowie. Jeśli przewidujemy, że „to co postanowiliśmy na pewno się nie uda”, to zapewne tak będzie. Jeśli zaś jesteśmy pewni, że „odniesiemy sukces”, to też będzie prawdą. Jak więc widzimy, bardzo ważne, jeśli nie najważniejsze, jest nasze nastawienie mentalne oraz to skąd czerpiemy wskazówki i inspiracje. Mówiąc o biznesie nie możemy myśleć tylko i wyłącznie o pieniądzach, ale o dobrze wykonanej pracy, o systematyczności i o wewnętrznej emocjonalnej satysfakcji. Celem samym w sobie nie powinno być bardzo szybkie zarobienie pieniędzy, lecz przyswojenie sobie koncepcji „nagrody odłożonej w czasie”. Bardzo dobrym przykładem ilustrującym tą ideę jest prawo siewu i prawo zbioru. Rolnicy rozumieją to bez dodatkowych objaśnień. Początkujący biznesmeni o tym zapominają i często idą na skróty, bo słyszą, że komuś udało się „zarobić bardzo szybko i dużo - bez wysiłku”. Jeśli nawet tak było, to jest to jedynie wyjątek potwierdzający regułę, a nie prawidłowość. Jak już wspomnieliśmy pieniądze biorą się z głowy. Nie jest więc prawdą, że aby zarobić pieniądze, trzeba mieć pieniądze. Na pewno pieniądze oraz zdolność kredytowa są pomocne, gdyż mogą nadać naszym wysiłkom przyśpieszenia. Nie można ich bagatelizować, ale nie można ich też przeceniać.
Świat wokół nas zmienia się w szybkim tempie, dlatego tak ważna jest inwestycja w siebie. Inwestycja w siebie powinna być inwestycją numer jeden na naszej liście celów. Kursy, seminaria, różnego rodzaju szkolenia opróżniające szufladki błędnych przekonań i windujące granice naszej percepcji na wyższe poziomy, to inwestycje o największej stopie zwrotu. Oczywiście pod warunkiem, że zastosujemy zdobytą tam wiedzę w praktyce. Musimy zacząć działać, działać i jeszcze raz działać!!! Nawet jeśli nie wiemy jak, to zróbmy cokolwiek. Zróbmy ten pierwszy krok, zmuśmy się do wysiłku.
Gdy będziemy działać standardowo, tak jak wszyscy, to osiągniemy standardowe wyniki. Gdy chcemy się wyróżnić, musimy wyjść poza szablon i wykazać się ponadprzeciętną inwencją i wyobraźnią. Świat kocha jednostki wybitne, nie zauważa zaś przeciętnych i leniwych. Amatorzy pytają się: - Co robić? Specjaliści pytają się: - W jaki sposób to zrobić? Ludzie sukcesu pytają się: - Dlaczego chcę to robić? Od tego jakie pytania sobie stawiamy, sami przypisujemy siebie do odpowiedniej grupy. (Samo)Analizę robi się po to, aby wyciągnąć z niej wnioski, aby określić swoje oczekiwania i potrzeby, aby przygotować plan naprawczy i aby działać. Inaczej szkoda na nią czasu i energii.
Jakie są główne rodzaje inwestycji? Pierwszą grupę stanowią papiery wartościowe. Drugą grupę stanowią nieruchomości. Trzecią biznesy. Czwartą surowce i towary. Piątą waluty. Ludzie sukcesu w swoim portfelu mają wszystkiego po trochu, ale w różnych proporcjach. Jest to jeden ze skuteczniejszych sposobów dywersyfikacji ryzyka inwestycyjnego. Na pytanie: - Która inwestycja jest najlepsza? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, wszystko zależy bowiem od naszych predyspozycji, od tego do czego i w jakim czasie dążymy. Doświadczenie i praktyka podpowiada nam jednak, że jedną z najlepszych inwestycji jest własny biznes, a nadwyżki finansowe z biznesu lokowane w nieruchomości inwestycyjne. Inwestycja w nieruchomości przeznaczone na wynajem dają tak zwany nieskończony dochód bez względu na koniunkturę. Inwestycja w ziemie, dobro rzadkie, powoduje, że też w nieskończoność możemy czerpać korzyści z pożytków, z dzierżawy lub z dopłat bezpośrednich (te ostatnie najprawdopodobniej kiedyś się skończą ewentualnie przybiorą inną formę).
Do niezależności finansowej możemy dojść dwoma drogami: wolną i szybką.Wolna polega na systematycznym odkładaniu pewnej kwoty przez określony czas. Szybka droga polega na budowaniu własnej struktury sprzedażowej, którą możemy budować równolegle z pierwszą ścieżką. Czy osoba działająca na szybkiej drodze, napracuje się więcej i ciężej, niż osoba ze ścieżki wolnej? Nie. Ona pracuje inaczej, pracuje mądrzej, gdyż pracuje dla nagrody odłożonej w czasie. Czasu wymaga zbudowanie zespołu sprzedażowego (zespołu partnerów), których łączy wspólny cel i biznes, gdzie nie ma przegranych i wygranych, gdzie każdy wygrywa.
Zatem, gdybyśmy chcieli nakreślić wzorzec idealnego biznesu, to wyglądałby on mniej więcej tak:
- żadnych kosztów,
- żadnego ryzyka,
- żadnego zarządzania,
- brak poświęcania na niego czasu,
- brak wydatkowania na niego jakiejkolwiek energii.
Ale czy w realnym świecie zbudowanie takiego biznesu jest możliwe? Co prawda w naturze ideały nie występują, lecz Internet umożliwia nam tworzenie biznesów bardzo zbliżonych do tego niedościgłego wzorca. Bazując na rozwiązaniach, jakie stwarza nam Internet, możemy tworzyć biznesy o bardzo dużej efektywności - gdyż możemy wykorzystać jako dźwignię ideę duplikacji. Takie rozwiązania już działają.
Niejednemu z nas przydarzyła się zapewne taka oto sytuacja. Stajemy przed lustrem, patrzymy na siebie i wyliczamy: jestem wykształcony, znam się na reklamie, wiem jak działa marketing, umiem korzystać z dobrodziejstwa Internetu, znam się na księgowości, rozumiem funkcjonowanie PR, a ponadto jestem pracowity i… I nic mi się nie udaje, nic nie wychodzi. Ciągle stoję w miejscu. A mój znajomy, który nie dorasta mi nawet do pięt odnosi same sukcesy. Dlaczego? No właśnie - dlaczego? Odpowiedz jest bardziej prosta niż się nam wydaje. Być może „nasz znajomy” w praktyce stosuje prawo PARETO nawet nie zdając sobie sprawy z jego istnienia. Jeśli widzimy na horyzoncie tysiące różnych elementów, ale nie wiemy, którym poświęcić należytą ilość czasu, to nasza aktywność jest jałowa. Prawo PARETO mówi, iż poświęcając tylko dwadzieścia procent czasu na sprawy ważne lub najważniejsze osiągniemy zdecydowanie lepsze rezultaty niż poświęcając pozostałe osiemdziesiąt procent czasu na spawy drugorzędne. To nie znaczy, że o tych osiemdziesięciu procentach spraw powinniśmy zapomnieć. Nie. Ale powinniśmy wykonać je dopiero wtedy, gdy wykonamy już to, co należało wykonać w pierwszej kolejności. Wracając jeszcze raz do „naszego znajomego”. Być może on wie, że jak codziennie wykona, na przykład, sto telefonów i codziennie spotka się z pięcioma klientami, to będzie miał dom, samochód i działkę za miastem.Więc nie oszukujmy samych siebie i nie szukajmy cudownych patentów na biznes, magicznych pomysłów na fortunę, lecz codziennie, podkreślam słowo codziennie, wykonajmy najlepiej jak potrafimy to, co do nas należy, to co konieczne. Jeśli będziemy w tym konsekwentni, to najprawdopodobniej odniesiemy sukces. Prawo PARETO działa bez względu na to czy wiemy o jego istnieniu czy też nie. I to właśnie jest w nim piękne.
Reasumując: SUKCES = SYSTEM + SYSTEMATYCZNOŚĆ. Z tym, że systemu nie należy zbytnio przeceniać, gdyż jak pokazuje praktyka wielkie fortuny powstały i nadal powstają w oparciu o bardzo proste systemy biznesowe. Główną siłą sprawczą każdego biznesu jest zawsze systematyczność.Nie ma możliwości, aby nic nie robić, a dużo mieć. Praca zawsze będzie istotnym elementem sukcesu, ale będzie się zmieniała jej jakość. Nigdy nie można (i według mnie nie należy) wszystkiego do końca planować i zapinać na ostatni guzik. W tym precyzyjnym mechanizmie do robienia pieniędzy musi być miejsce na improwizację i luz połączony z odrobiną szaleństwa.
Świat wokół nas zmienia się w szybkim tempie, dlatego tak ważna jest inwestycja w siebie. Inwestycja w siebie powinna być inwestycją numer jeden na naszej liście celów. Kursy, seminaria, różnego rodzaju szkolenia opróżniające szufladki błędnych przekonań i windujące granice naszej percepcji na wyższe poziomy, to inwestycje o największej stopie zwrotu. Oczywiście pod warunkiem, że zastosujemy zdobytą tam wiedzę w praktyce. Musimy zacząć działać, działać i jeszcze raz działać!!! Nawet jeśli nie wiemy jak, to zróbmy cokolwiek. Zróbmy ten pierwszy krok, zmuśmy się do wysiłku.
REKLAMA:
Gdy będziemy działać standardowo, tak jak wszyscy, to osiągniemy standardowe wyniki. Gdy chcemy się wyróżnić, musimy wyjść poza szablon i wykazać się ponadprzeciętną inwencją i wyobraźnią. Świat kocha jednostki wybitne, nie zauważa zaś przeciętnych i leniwych. Amatorzy pytają się: - Co robić? Specjaliści pytają się: - W jaki sposób to zrobić? Ludzie sukcesu pytają się: - Dlaczego chcę to robić? Od tego jakie pytania sobie stawiamy, sami przypisujemy siebie do odpowiedniej grupy. (Samo)Analizę robi się po to, aby wyciągnąć z niej wnioski, aby określić swoje oczekiwania i potrzeby, aby przygotować plan naprawczy i aby działać. Inaczej szkoda na nią czasu i energii.
Jakie są główne rodzaje inwestycji? Pierwszą grupę stanowią papiery wartościowe. Drugą grupę stanowią nieruchomości. Trzecią biznesy. Czwartą surowce i towary. Piątą waluty. Ludzie sukcesu w swoim portfelu mają wszystkiego po trochu, ale w różnych proporcjach. Jest to jeden ze skuteczniejszych sposobów dywersyfikacji ryzyka inwestycyjnego. Na pytanie: - Która inwestycja jest najlepsza? Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, wszystko zależy bowiem od naszych predyspozycji, od tego do czego i w jakim czasie dążymy. Doświadczenie i praktyka podpowiada nam jednak, że jedną z najlepszych inwestycji jest własny biznes, a nadwyżki finansowe z biznesu lokowane w nieruchomości inwestycyjne. Inwestycja w nieruchomości przeznaczone na wynajem dają tak zwany nieskończony dochód bez względu na koniunkturę. Inwestycja w ziemie, dobro rzadkie, powoduje, że też w nieskończoność możemy czerpać korzyści z pożytków, z dzierżawy lub z dopłat bezpośrednich (te ostatnie najprawdopodobniej kiedyś się skończą ewentualnie przybiorą inną formę).
Do niezależności finansowej możemy dojść dwoma drogami: wolną i szybką.Wolna polega na systematycznym odkładaniu pewnej kwoty przez określony czas. Szybka droga polega na budowaniu własnej struktury sprzedażowej, którą możemy budować równolegle z pierwszą ścieżką. Czy osoba działająca na szybkiej drodze, napracuje się więcej i ciężej, niż osoba ze ścieżki wolnej? Nie. Ona pracuje inaczej, pracuje mądrzej, gdyż pracuje dla nagrody odłożonej w czasie. Czasu wymaga zbudowanie zespołu sprzedażowego (zespołu partnerów), których łączy wspólny cel i biznes, gdzie nie ma przegranych i wygranych, gdzie każdy wygrywa.
Zatem, gdybyśmy chcieli nakreślić wzorzec idealnego biznesu, to wyglądałby on mniej więcej tak:
- żadnych kosztów,
- żadnego ryzyka,
- żadnego zarządzania,
- brak poświęcania na niego czasu,
- brak wydatkowania na niego jakiejkolwiek energii.
Ale czy w realnym świecie zbudowanie takiego biznesu jest możliwe? Co prawda w naturze ideały nie występują, lecz Internet umożliwia nam tworzenie biznesów bardzo zbliżonych do tego niedościgłego wzorca. Bazując na rozwiązaniach, jakie stwarza nam Internet, możemy tworzyć biznesy o bardzo dużej efektywności - gdyż możemy wykorzystać jako dźwignię ideę duplikacji. Takie rozwiązania już działają.
Niejednemu z nas przydarzyła się zapewne taka oto sytuacja. Stajemy przed lustrem, patrzymy na siebie i wyliczamy: jestem wykształcony, znam się na reklamie, wiem jak działa marketing, umiem korzystać z dobrodziejstwa Internetu, znam się na księgowości, rozumiem funkcjonowanie PR, a ponadto jestem pracowity i… I nic mi się nie udaje, nic nie wychodzi. Ciągle stoję w miejscu. A mój znajomy, który nie dorasta mi nawet do pięt odnosi same sukcesy. Dlaczego? No właśnie - dlaczego? Odpowiedz jest bardziej prosta niż się nam wydaje. Być może „nasz znajomy” w praktyce stosuje prawo PARETO nawet nie zdając sobie sprawy z jego istnienia. Jeśli widzimy na horyzoncie tysiące różnych elementów, ale nie wiemy, którym poświęcić należytą ilość czasu, to nasza aktywność jest jałowa. Prawo PARETO mówi, iż poświęcając tylko dwadzieścia procent czasu na sprawy ważne lub najważniejsze osiągniemy zdecydowanie lepsze rezultaty niż poświęcając pozostałe osiemdziesiąt procent czasu na spawy drugorzędne. To nie znaczy, że o tych osiemdziesięciu procentach spraw powinniśmy zapomnieć. Nie. Ale powinniśmy wykonać je dopiero wtedy, gdy wykonamy już to, co należało wykonać w pierwszej kolejności. Wracając jeszcze raz do „naszego znajomego”. Być może on wie, że jak codziennie wykona, na przykład, sto telefonów i codziennie spotka się z pięcioma klientami, to będzie miał dom, samochód i działkę za miastem.Więc nie oszukujmy samych siebie i nie szukajmy cudownych patentów na biznes, magicznych pomysłów na fortunę, lecz codziennie, podkreślam słowo codziennie, wykonajmy najlepiej jak potrafimy to, co do nas należy, to co konieczne. Jeśli będziemy w tym konsekwentni, to najprawdopodobniej odniesiemy sukces. Prawo PARETO działa bez względu na to czy wiemy o jego istnieniu czy też nie. I to właśnie jest w nim piękne.
Reasumując: SUKCES = SYSTEM + SYSTEMATYCZNOŚĆ. Z tym, że systemu nie należy zbytnio przeceniać, gdyż jak pokazuje praktyka wielkie fortuny powstały i nadal powstają w oparciu o bardzo proste systemy biznesowe. Główną siłą sprawczą każdego biznesu jest zawsze systematyczność.Nie ma możliwości, aby nic nie robić, a dużo mieć. Praca zawsze będzie istotnym elementem sukcesu, ale będzie się zmieniała jej jakość. Nigdy nie można (i według mnie nie należy) wszystkiego do końca planować i zapinać na ostatni guzik. W tym precyzyjnym mechanizmie do robienia pieniędzy musi być miejsce na improwizację i luz połączony z odrobiną szaleństwa.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Emmerson