W przypadku tarasów układanych „na sucho” nie jest konieczna dylatacja, czyli szczelina utworzona specjalnie do regulowania obciążeń w powierzchni, ponieważ taras jest konstrukcją „elastyczną”.
Obciążenie tarasu zmniejsza się poprzez zastosowanie podsypki cementowo-piaskowej. Na wykończenie można zastosować palisady, obrzeża lub cegły, dzięki czemu ciężar tarasu zostaje rozłożony na poszczególne elementy konstrukcyjne, a nie na unieruchomioną bryłę domu.
– W pierwszej kolejności wytyczamy teren tarasu zgodnie z projektem i na wcześniej przygotowanym podłożu. Następnie ustawiamy L-ki na sucho, stosując na wewnętrznych ścianach membranę lub łącząc je klejem do betonu. Wyznaczoną za pomocą betonowych modułów przestrzeń do połowy wysokości konstrukcji wypełniamy kruszywem o dużej frakcji, na którą wysypujemy podsypkę piaskowo-cementową. To ona stanowi końcowe podłoże do płyt tarasowych – zdradza Aleksandra Skwira, projektant nawierzchni w firmie Jadar Sp. z o.o.
– Po wykonaniu tej czynności pozostaje nam tylko ułożenie podłogi z płyt tarasowych lub kostki brukowej. Pamiętajmy, że na wykończenie tarasu modułowego możemy zastosować elementy dekoracyjne np. w postaci gotowych donic i palisad – dodaje Skwira.
Taras układany w ten sposób ma jeszcze kilka praktycznych zalet. Ważna jest przepuszczalność powierzchni, dzięki której wody opadowe mogą swobodnie przenikać do gruntu, a nie tylko tak, jak sugerują wyprofilowane spadki oraz możliwości regulacji ich wysokości. W każdej chwili i z dużą łatwością można rozmontować taras i np. powiększyć lub zmniejszyć bez konieczności wylewania betonowej podbudowy. Niezaprzeczalnym walorem tarasu modułowego budowanego „na sucho” jest czas wykonania. Zaaranżowanie tarasu „na mokro” może potrwać nawet do miesiąca, natomiast metodą „na sucho” wykonamy go w ciągu dwóch dni i o wiele mniejszym kosztem.