Według Głównego Urzędu Statystycznego wzrosła liczba wypadków przy pracy. Prawie 60 proc. z nich spowodowanych zostało nieodpowiednim zachowaniem pracownika. Członkowie Koalicji Bezpieczni w Pracy wskazują na kluczowe aspekty, które mogą przyczynić się do poprawienia tych statystyk w przyszłości.
Liczba wypadków przy pracy była o 0,9 proc. wyższa niż w 2015 roku – to dane GUS po III kw. Do końca września 2016 roku poszkodowanych w wypadkach przy pracy było prawie 60 000 osób. Statyki pokazują jednak, że wzrost zanotowały tylko wypadki przy pracy z lekkim skutkiem (1,1 proc). Wypadkom z ciężkimi obrażeniami ciała uległo 307 osób (to o 10 proc. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku). 132 osoby uległy wypadkowi ze skutkiem śmiertelnym – to spadek o ponad jedną trzecią.
Niezmiennie od wielu lat, przetwórstwo przemysłowe czy budownictwo znajdują się w czołówce, jeżeli chodzi o liczbę wypadków przy pracy. Prawie 18 tysięcy wypadków, w tym 33 ze skutkiem śmiertelnym – to tegoroczne statystyki przemysłu. Drugie miejsce w klasyfikacji zajmuje handel oraz naprawa pojazdów samochodowych – ogólna liczba wypadków w tych sektorach to ponad 7500.
Według GUS kolejne w zestawieniu znalazły się opieka zdrowotna i pomoc społeczna z wynikiem nieco ponad 6000 wypadków. W branży budowlanej, tradycyjnie uważanej za jedną z najbardziej niebezpiecznych doszło do ponad 3400 wypadków, z czego aż 38 było śmiertelnych – z danych wynika, że w stosunku do ubiegłego roku zmniejszyła się liczba wypadków. Niemniej nadal oznacza to, że niemal co piąty wypadek śmiertelny w Polsce zdarzył się na budowie. Wyniki badania „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce 2016”, przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Koalicji Bezpieczni w Pracy pokazały, że sami pracownicy określają branże budowlaną jako „najbardziej niebezpieczną”.
Dane GUS pokazują, że odsetek wypadków przy pracy spowodowany nieprawidłowym zachowaniem pracownika w 2016 roku wynosił 59, 6 proc. – to wzrost o ponad 1 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Co więcej, kolejne 6,9 proc. to efekt samowoli pracownika. Przyczyny wypadków związane z czynnikiem materialnym to odpowiednio 8,4 proc. (niewłaściwy stan) oraz 7,4 proc. (niewłaściwa obsługa).
- Badania Koalicji Bezpieczni w Pracy pokazują, że chociaż pracownicy fizyczni i umysłowo-fizyczni, uważający szkolenia BHP za stratę czasu są w mniejszości (kolejno 20 proc. oraz 17 proc.), to okazuje się, że czynnik ludzki wciąż pozostaje najczęstszym powodem wypadków. Ciekawie i profesjonalnie przygotowane szkolenia BHP są jednym z kluczowych elementów do ograniczenia liczby poszkodowanych i ciężkości urazów - dodaje Marek Maszewski, dyrektor działu nadzoru w firmie SEKA.
Co ciekawe 1,5 proc. wypadków to efekt niekorzystania ze sprzętu ochronnego. Skąd taki wynik? Odpowiedź częściowo znajdziemy w Raporcie Koalicji Bezpieczni w Pracy, wg. którego aż 24 proc. pracowników fizycznych i umysłowo-fizycznych nie używa żadnych środków ochrony indywidualnej. Aż 5 proc. osób pracujących w branży budowlanej, czyli tej, którą sami respondenci określili mianem „najbardziej niebezpiecznej”, deklaruje że nie używa żadnych środków ochrony osobistej.
- Odzież ochronna ma zapewnić bezpieczeństwo i ochronę przed urazami mechanicznymi, zabrudzeniem ciała i własnego ubrania. Na wielu stanowiskach jest oczywistym wymogiem, bez którego trudno byłoby sobie wyobrazić wykonywanie codziennych obowiązków – mówi Jacek Małecki, Dyrektor Zarządzający firmy Krystian.
To tym bardziej zaskakujące dane, że zgodnie z Kodeksem Pracy pracodawca jest zobowiązany do wyposażenia pracownika w nieodpłatną odzież roboczą, a także środki ochrony indywidualnej.
- Niestety wydatki na odzież i obuwie robocze oraz środki ochrony indywidualnej przez niektórych pracodawców wciąż są traktowane jako kolejny koszt, a nie jako inwestycja i zabezpieczenie zdrowia pracownika. To bardzo krótkowzroczne podejście. Poza tym zapewnienie odpowiednich w stosunku do stanowiska środków ochrony osobistej to wymóg wynikający z Kodeksu Pracy - dodaje Ewa Gawrysiak z TenCate Protective Fabrics.
Praca zawodowa to aktywność, na którą poświęcamy większą część naszego życia, dlatego bezpieczeństwo i higiena pracy zalicza się obecnie do najważniejszych obszarów unijnej polityki społecznej. Widać to również w Polsce, gdzie działa się na rzecz podniesienia świadomości pracowników i pracodawców w zakresie BHP. Wzrost liczby wypadków ze skutkiem lekkim oraz znaczny spadek wypadków ze skutkiem ciężkim bądź śmiertelnym pokazuje, że niestety nadal w polskich firmach nie poświęca się należytej uwagi wszystkim występującym w miejscu zagrożeniom.
- Statystyka uświadamia nam, że nadal istnieje szeroki wachlarz zagrożeń, z których pracownicy nie zdają sobie sprawy. Trudno jednoznacznie ocenić mijające 12 miesięcy, bo choć z jednej strony kwestie BHP są coraz częściej poruszane w dyskusji społecznej czy stanowią ważny element w polityce unijnej to z drugiej strony widać, jak wiele pozostaje do zrobienia w świadomości pracowników i pracodawców, która jest kluczowa jeżeli chodzi o wyeliminowanie zdarzeń niebezpiecznych z miejsca pracy - podsumowuje Andrzej Smółko.
Niezmiennie od wielu lat, przetwórstwo przemysłowe czy budownictwo znajdują się w czołówce, jeżeli chodzi o liczbę wypadków przy pracy. Prawie 18 tysięcy wypadków, w tym 33 ze skutkiem śmiertelnym – to tegoroczne statystyki przemysłu. Drugie miejsce w klasyfikacji zajmuje handel oraz naprawa pojazdów samochodowych – ogólna liczba wypadków w tych sektorach to ponad 7500.
Według GUS kolejne w zestawieniu znalazły się opieka zdrowotna i pomoc społeczna z wynikiem nieco ponad 6000 wypadków. W branży budowlanej, tradycyjnie uważanej za jedną z najbardziej niebezpiecznych doszło do ponad 3400 wypadków, z czego aż 38 było śmiertelnych – z danych wynika, że w stosunku do ubiegłego roku zmniejszyła się liczba wypadków. Niemniej nadal oznacza to, że niemal co piąty wypadek śmiertelny w Polsce zdarzył się na budowie. Wyniki badania „Bezpieczeństwo Pracy w Polsce 2016”, przeprowadzonego przez TNS Polska na zlecenie Koalicji Bezpieczni w Pracy pokazały, że sami pracownicy określają branże budowlaną jako „najbardziej niebezpieczną”.
REKLAMA:
Dane GUS pokazują, że odsetek wypadków przy pracy spowodowany nieprawidłowym zachowaniem pracownika w 2016 roku wynosił 59, 6 proc. – to wzrost o ponad 1 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. Co więcej, kolejne 6,9 proc. to efekt samowoli pracownika. Przyczyny wypadków związane z czynnikiem materialnym to odpowiednio 8,4 proc. (niewłaściwy stan) oraz 7,4 proc. (niewłaściwa obsługa).
- Badania Koalicji Bezpieczni w Pracy pokazują, że chociaż pracownicy fizyczni i umysłowo-fizyczni, uważający szkolenia BHP za stratę czasu są w mniejszości (kolejno 20 proc. oraz 17 proc.), to okazuje się, że czynnik ludzki wciąż pozostaje najczęstszym powodem wypadków. Ciekawie i profesjonalnie przygotowane szkolenia BHP są jednym z kluczowych elementów do ograniczenia liczby poszkodowanych i ciężkości urazów - dodaje Marek Maszewski, dyrektor działu nadzoru w firmie SEKA.
Co ciekawe 1,5 proc. wypadków to efekt niekorzystania ze sprzętu ochronnego. Skąd taki wynik? Odpowiedź częściowo znajdziemy w Raporcie Koalicji Bezpieczni w Pracy, wg. którego aż 24 proc. pracowników fizycznych i umysłowo-fizycznych nie używa żadnych środków ochrony indywidualnej. Aż 5 proc. osób pracujących w branży budowlanej, czyli tej, którą sami respondenci określili mianem „najbardziej niebezpiecznej”, deklaruje że nie używa żadnych środków ochrony osobistej.
- Odzież ochronna ma zapewnić bezpieczeństwo i ochronę przed urazami mechanicznymi, zabrudzeniem ciała i własnego ubrania. Na wielu stanowiskach jest oczywistym wymogiem, bez którego trudno byłoby sobie wyobrazić wykonywanie codziennych obowiązków – mówi Jacek Małecki, Dyrektor Zarządzający firmy Krystian.
To tym bardziej zaskakujące dane, że zgodnie z Kodeksem Pracy pracodawca jest zobowiązany do wyposażenia pracownika w nieodpłatną odzież roboczą, a także środki ochrony indywidualnej.
- Niestety wydatki na odzież i obuwie robocze oraz środki ochrony indywidualnej przez niektórych pracodawców wciąż są traktowane jako kolejny koszt, a nie jako inwestycja i zabezpieczenie zdrowia pracownika. To bardzo krótkowzroczne podejście. Poza tym zapewnienie odpowiednich w stosunku do stanowiska środków ochrony osobistej to wymóg wynikający z Kodeksu Pracy - dodaje Ewa Gawrysiak z TenCate Protective Fabrics.
Praca zawodowa to aktywność, na którą poświęcamy większą część naszego życia, dlatego bezpieczeństwo i higiena pracy zalicza się obecnie do najważniejszych obszarów unijnej polityki społecznej. Widać to również w Polsce, gdzie działa się na rzecz podniesienia świadomości pracowników i pracodawców w zakresie BHP. Wzrost liczby wypadków ze skutkiem lekkim oraz znaczny spadek wypadków ze skutkiem ciężkim bądź śmiertelnym pokazuje, że niestety nadal w polskich firmach nie poświęca się należytej uwagi wszystkim występującym w miejscu zagrożeniom.
- Statystyka uświadamia nam, że nadal istnieje szeroki wachlarz zagrożeń, z których pracownicy nie zdają sobie sprawy. Trudno jednoznacznie ocenić mijające 12 miesięcy, bo choć z jednej strony kwestie BHP są coraz częściej poruszane w dyskusji społecznej czy stanowią ważny element w polityce unijnej to z drugiej strony widać, jak wiele pozostaje do zrobienia w świadomości pracowników i pracodawców, która jest kluczowa jeżeli chodzi o wyeliminowanie zdarzeń niebezpiecznych z miejsca pracy - podsumowuje Andrzej Smółko.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: GUS