Zanieczyszczone powietrze, nieodpowiednia wentylacja i powstająca przez nią pleśń na ścianach budynku sprawiają, że zaczyna on „chorować”. A my razem z nim. Nasilają się bóle głowy, alergie, duszności i astmy – to tylko kilka z objawów. Jeśli wystąpią u 20-25% osób długotrwale przebywających w takich pomieszczeniach, możemy mówić o Syndromie Chorego Budynku. Co zrobić, gdy problem dotyczy naszego domu lub mieszkania?
O sprawną wentylację najlepiej zadbać już na etapie projektu. Fot. CentroClima
SBS (ang. Sick Building Syndrome) nie jest znakiem tylko naszych czasów. Już ponad 40 lat temu zaczęto zwracać uwagę na problem nieoddychających przestrzeni – wzmianki w literaturze medycznej pojawiają się od lat 70. XX wieku. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sklasyfikowała SBS jako schorzenie i umieściła na liście chorób, uważając, że 30% budynków na całym świecie zmaga się z niekorzystnym mikroklimatem wewnątrz. W ciągu całego życia spędzamy 90% czasu w zamkniętych pomieszczeniach, stąd tak ważny jest klimat we wnętrzach domów i mieszkań. Gdzie leży więc źródło problemu?
Dom powinien być regularnie wietrzony. Fot. CentroClimaMontaż kratek wentylacyjnych. Fot. CentroClima
Poziom wilgotności murów można sprawdzić za pomocą fachowych urządzeń. Fot. CentroClima
SBS (ang. Sick Building Syndrome) nie jest znakiem tylko naszych czasów. Już ponad 40 lat temu zaczęto zwracać uwagę na problem nieoddychających przestrzeni – wzmianki w literaturze medycznej pojawiają się od lat 70. XX wieku. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) sklasyfikowała SBS jako schorzenie i umieściła na liście chorób, uważając, że 30% budynków na całym świecie zmaga się z niekorzystnym mikroklimatem wewnątrz. W ciągu całego życia spędzamy 90% czasu w zamkniętych pomieszczeniach, stąd tak ważny jest klimat we wnętrzach domów i mieszkań. Gdzie leży więc źródło problemu?
Dom powinien być regularnie wietrzony. Fot. CentroClimaMontaż kratek wentylacyjnych. Fot. CentroClima
Konkretne problemy i dopasowane rozwiązania
Zaduch, „ciężkie” powietrze i nieprzyjemny zapach to skutki nieodpowiednio zaprojektowanej wentylacji. – Obecnie naszym potrzebom nie sprosta tylko wentylacja grawitacyjna (naturalna), więc jej działanie warto wspomóc wentylacją mechaniczną. Takie rozwiązanie zapewnia stałą i kontrolowaną wymianę powietrza, niezależną od warunków zewnętrznych, a dodatkowo oczyszcza je z zanieczyszczeń – radzi Dawid Kozyra z firmy CentroClima, która specjalizuje się w montażu instalacji HVAC. Urządzenia (wentylatory) najczęściej montuje się w łazienkach lub okapach kuchennych. W słabo wentylowanych pomieszczeniach, gdzie pojawia się wysoka wilgotność, na ścianach może pojawić się pleśń lub wilgoć. Aby do tego nie dopuścić, rozwiązaniem są przenośne osuszacze powietrza – utrzymują one odpowiedni poziom wilgotności (około 55%). Jak poradzić sobie z pleśnią? Najlepiej zacząć od domowych sposobów – zeskrobania jej przy użyciu delikatnej szczotki i wody, a jeśli nie rozwiąże to problemu, konieczne może być miejscowe skucie tynku. Przy zanieczyszczonym bakteriami powietrzu w odzyskaniu komfortu pomogą oczyszczacze powietrza z funkcją jonizacji. Wytwarzane przez nie jony ujemne utrzymują równowagę pomiędzy jonami dodatnimi (bakterie i grzyby), pozostawiając korzystny mikroklimat. Odpowiednio dobrana klimatyzacja rozwiązuje większość problemów – utrzymuje temperaturę, usuwa nieprzyjemny zapach i filtruje powietrze. Pamiętajmy o regularnym czyszczeniu filtrów i serwisowaniu urządzenia. Wtedy posłuży nam dłużej. Jeśli instalacja wymaga modernizacji lub ponownego zaprojektowania i montażu, najlepiej będzie zdecydować się na pomoc doświadczonych profesjonalistów.Poziom wilgotności murów można sprawdzić za pomocą fachowych urządzeń. Fot. CentroClima
SBS – jakie budynki atakuje najczęściej?
W budynkach sprzed kilkudziesięciu lat, przez nieszczelną stolarkę i użycie naturalnych materiałów, ten problem pojawia się niezwykle rzadko. Rozwój technologii budowlanych i nacisk na energooszczędność nowo powstałych inwestycji doprowadził jednak do całkowitego uszczelnienia pomieszczeń. Na rozwój niekorzystnego mikroklimatu wpływają: niepoprawnie zaprojektowana wentylacja, zanieczyszczenia chemiczne i budowlane, a nawet zbyt szczelna elewacja. Jakość powietrza w budynkach od dawna interesuje naukowców – duński profesor Ole Fanger przeprowadził badania w pomieszczeniach biurowych największych amerykańskich korporacji. Stwierdził, że aż 10% z nich nie nadaje się do codziennego użytku. Wyniki jego ekspertyzy doprowadziły do powstania współczynnika IAQ (ang. Indoor Air Quality), który określa jakość powietrza wewnętrznego. W Polsce przykładem budynku SBS był wieżowiec Intraco II, który powstał na przełomie lat 70. i 80. na terenie Warszawy. Częste omdlenia i złe warunki pracy wynikały ze zbyt szczelnej elewacji – do budynku nie docierało świeże powietrze. Jej rozszczelnienie i dodanie otwieralnych okien na stałe rozwiązało problem.REKLAMA:
Jak dbać o mikroklimat wewnątrz budynku?
Nieoddychający budynek niesie za sobą uciążliwe konsekwencje zdrowotne, dlatego najlepiej od razu wdrożyć działania naprawcze. Aby długofalowe usprawnienia instalacji przyniosły pożądany efekt, warto zacząć od dokładnych porządków – w szczególności wyczyszczenia i udrożnienia instalacji. Wentylacja grawitacyjna, czyli naturalna, działa kosztem komfortu cieplnego – intensywna wymiana powietrza w pomieszczeniu zwiększa cenę ogrzewania i obniża temperaturę wewnątrz budynku, lecz nie warto z niej rezygnować. Regularne wietrzenie, z oknami otwartymi na oścież, powinnyśmy praktykować cały rok. Te, które są zbyt szczelne i przepuszczają znikome ilości świeżego powietrza, warto wyposażyć w tzw. nawiewniki okienne. Jeśli jednak nasze miasto boryka się ze smogiem, zastanówmy się nad wolnostojącymi oczyszczaczami powietrza. Ich nowoczesna forma może stać się efektowną ozdobą naszego mieszkania.REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: CentroClima