Pośrednictwo „na wyłączność” przyszłością rynku nieruchomości?

Podziel się:
Zgodnie z przewidywaniami wielu specjalistów, wzrasta popularność usług pośredników nieruchomości, które są świadczone na wyłączność. Wynika to między innymi z faktu, że osoby sprzedające domy, mieszkania i działki dostrzegają oczywiste wady związane z otwartym modelem pośrednictwa. Niektórzy pośrednicy dobrze zdają sobie sprawę, że w modelu „na wyłączność” jest im o wiele łatwiej świadczyć usługi o wysokiej jakości. Warto także zwrócić uwagę, że działalność agentów stopniowo wykracza poza tradycyjny obszar, jakim jest rynek wtórny. Pośrednicy coraz częściej pomagają deweloperom w sprzedaży nowych inwestycji i poszukują osób zainteresowanych inwestycyjnym kupnem mieszkań.

Umowy „na wyłączność” są popularne nie tylko w USA

Podczas różnych dyskusji dotyczących modelu pośrednictwa „na wyłączność”, bardzo często podawany jest przykład Stanów Zjednoczonych. Trudno się temu dziwić, bo USA są dobrym przykładem kraju, w którym usługi pośrednictwa nieruchomościowego mają szeroki zakres i nie występuje model otwarty. Warto wiedzieć, że niektóre amerykańskie biura nieruchomości same ograniczają liczbę ofert, których sprzedażą może zająć się jeden agent. „Wynika to ze słusznego założenia, że podział czasu i uwagi pośrednika na zbyt dużą liczbę klientów pogarsza jakość świadczonych usług” - mówi Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.

Ekspert serwisu zwraca również uwagę, że wyłączność w umowach z pośrednikiem nie jest rozwiązaniem popularnym tylko w USA. Przykład stanowi również Wielka Brytania. W tym kraju agent nieruchomości, który podpisał umowę „na wyłączność” ma utrwaloną na gruncie prawa zwyczajowego możliwość żądania umówionej prowizji wtedy, gdy właściciel nieruchomości dokonał transakcji samodzielnie.
REKLAMA:

Warto także wspomnieć, że wybór pomiędzy opcją pośrednictwa „na wyłączność” i otwartym kontraktem występuje nie tylko w Polsce. „Na rozwiniętych rynkach nieruchomości przeważa jednak ta pierwsza opcja, która ma spore zalety zarówno dla sprzedającego, jak i pośrednika” - dodaje Leszek Markiewicz.

Dobry pośrednik nie boi się wyłączności w sprzedaży …

Zdaniem eksperta portalu, niechęć niektórych agentów do działania w modelu zamkniętym wynika z wieloletnich przyzwyczajeń i obaw przed rozliczaniem wyników pracy. Takie osoby wolą pozyskiwać jak najwięcej ofert (nie na wyłączność), działać bez większego zaangażowania w sprzedaż poszczególnych domów, mieszkań lub działek i liczyć, że wcześniej czy później jedna z wielu obsługiwanych nieruchomości wygeneruje zysk. „Coraz więcej klientów posiadających nieruchomości na sprzedaż dostrzega jednak wady takiego modelu, który utrudnia pośrednikom indywidualne traktowanie sprzedającego i poznanie zalet każdej oferty” - zauważa Leszek Markiewicz.

Współpraca z kilkoma agentami może rodzić problemy

W Internecie nietrudno znaleźć opinie właścicieli nieruchomości, którzy ostatecznie tak zniechęcili się otwartym modelem pośrednictwa, że postanowili sami prowadzić dalszą sprzedaż. Te osoby narzekają między innymi na konieczność kontaktowania się z kilkoma agentami i przyjmowania wielu potencjalnych nabywców mieszkań przyprowadzanych przez różnych pośredników. W praktyce model otwartego pośrednictwa może mieć również o wiele bardziej negatywne skutki. Znane są sytuacje, w których więcej niż jeden agent po sprzedaży nieruchomości oczekiwał zapłaty prowizji. „W tym kontekście warto dodać, że podpisywanie umów z kilkoma agentami nie sprzyja ich dokładnej analizie przez klienta” - podkreśla Leszek Markiewicz.

Zmiana oczekiwań oraz wymagań klientów dotyczących usług agentów nieruchomości prawdopodobnie będzie skutkowała dalszym rozwojem pośrednictwa w modelu „na wyłączność”. Może to mieć pozytywne skutki również dla osób szukających mieszkania. „Zmniejszy się bowiem liczba powielonych ogłoszeń dotyczących tej samej nieruchomości, które można znaleźć przeglądając serwisy internetowe. Obecnie takie duplikaty utrudniają szukanie lokum nie tylko na rynku wtórnym” - komentuje Leszek Markiewicz.

Deweloperzy coraz chętniej współpracują z agentami

W najbliższej przyszłości można również oczekiwać większego zaangażowania agentów w sprzedaż nowych mieszkań. Deweloperzy coraz mocniej zaczynają bowiem współpracować z pośrednikami. Wynika to między innymi z faktu, że wewnętrzne biura sprzedaży generują spore koszty również wtedy, gdy inwestor nie ma wielu ofert albo zupełnie wyprzedał wszystkie mieszkania. „Warto dodać, że współpracę z pośrednikami cenią również firmy takie jak np. Mzuri, które chcą zainteresować zamożniejsze osoby typowo inwestycyjnym zakupem mieszkania” - zwraca uwagę Leszek Markiewicz.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Centrum Prasowe NieruchomosciSzybko.pl
#wiadomości #prawo

Więcej tematów: