Według danych biura maklerskiego Pekao Polacy kupili w pierwszym półroczu 2022 r. aż 1270 mieszkań w Hiszpanii. To statystyka, która potwierdza, że w poszukiwaniu nieruchomości w słonecznej lokalizacji, coraz częściej kierujemy wzrok na Półwysep Iberyjski. Wyłączając rok, w którym wybuchła pandemia, popyt jest na fali wznoszącej od wielu lat. Agencje pośrednictwa, które rozpoczęły swoją działalność, gdy liczba transakcji w skali roku była o ponad połowę mniejsza, a prawdziwy boom dopiero nadchodził, dziś wiodą na rynku prym.
Katarzyna Ford, właścicielka Prime Spanish Properties. Fot. Prime Spanish PropertiesJuż w 2015 r. obserwowaliśmy na rynku trend rosnącego zainteresowania Polaków zakupem mieszkań w słonecznych europejskich lokalizacjach, choć lawinowy wzrost popytu był jeszcze przed nami. Gdy blisko 7 lat temu do trwałej przeprowadzki na Costa Blanca zainspirował mnie jeden z klientów, nie miałam wątpliwości, że to doskonałe miejsce do prowadzenia biznesu, które jednocześnie spełni oczekiwania mojej rodziny. Jeszcze przed założeniem firmy w Hiszpanii przez wiele lat miałam okazję pośredniczyć w obrocie luksusowymi nieruchomościami w Polsce, współpracując m.in. z największymi deweloperami, międzynarodowymi korporacjami, a także wieloma placówkami dyplomatycznymi. Dziś wspieram w tym zakresie Polaków, którzy szukają na hiszpańskim wybrzeżu azylu na spokojną emeryturę, poprawy jakości życia dla swoich rodzin lub rozsądnej inwestycji czy też sposobu na ulokowanie kapitału – mówi Katarzyna Ford, właścicielka Prime Spanish Properties.
Funkcjonując na polskim rynku, udało mi się sprzedać nieruchomości w najdroższym niegdyś w Polsce budynku, czyli Villi Monaco w Warszawie, a także znaleźć chętnych na dwa apartamenty zlokalizowane w obiekcie przy ul. Parkowej w stolicy, których wartość sięgnęła ponad 18 mln zł. Portfolio koordynowanych transakcji stanowi z pewnością potwierdzenie kompetencji, jednak to tylko jeden z elementów całej układanki. Chcąc funkcjonować z powodzeniem na hiszpańskim rynku, należy być przygotowanym m.in. na współpracę z lokalną społecznością o nieco innej mentalności niż polska. Główne różnice dotyczą np. obowiązkowej pogawędki, sjesty czy też braku pośpiechu, które nie mogą wpłynąć zarówno na kontakty ze współpracownikami, jak i polskimi inwestorami. Nie traktujmy tych różnic jako potencjalne przeszkody, a okazję do poszerzenia horyzontów, osiągnięcia harmonii w nowym miejscu oraz radości życia, które w dłuższej perspektywie przekładają się również na efektywność biznesową – dodaje Katarzyna Ford, właścicielka Prime Spanish Properties.
Fot. Prime Spanish Properties
Słoneczna aura, wielokulturowe, otwarte społeczeństwo i przyjazny klimat bez wątpienia sprawiają, że nawet standardowe, codzienne obowiązki zawodowe przynoszą w Hiszpanii wiele przyjemności. Podobnie jak współpraca z inwestorami zainteresowanymi luksusowymi mieszkaniami w lokalnych kurortach. W mojej opinii łączą ich wszystkich jasno sprecyzowane oczekiwania, które istotnie ułatwiają pracę pośrednika. Z pewnością wynika to z faktu, że wille o średniej wartości ponad 1 mln euro stanowią dla nich najczęściej trzecią lub czwartą nieruchomość. Naszych klientów charakteryzuje również duże poszanowanie czasu.
Koncentrując się wyłącznie na kluczowych informacjach, wywiad, od którego każdorazowo rozpoczynam współpracę, przeprowadzamy ekspresowo, a samą transakcję finalizujemy w zaledwie kilka dni. Jestem przekonana, że to główny czynnik warunkujący sukces. Dziś wygrywają Ci pośrednicy, którzy przedstawią klientowi 3 perfekcyjnie skrojone propozycje nieruchomości, a nie przedstawiający maksymalną liczbę ofert w danym budżecie. Ludzie biznesu nie znajdą nawet czasu, aby do nich zajrzeć – podsumowuje Katarzyna Ford, właścicielka Prime Spanish Properties.
Rosnąca popularność hiszpańskich mieszkań wśród Polaków sprawia, że na rynku pojawia się coraz więcej lokalnych agencji pośrednictwa nieruchomości. Warto mieć świadomość, że jest to branża, która opiera się na systemie rekomendacji. Wieloletnie i udokumentowane doświadczenie są w tym przypadku niezastąpione, a obecne realia rynkowe powodują, że inwestorzy podejmują współpracę wyłącznie z zaufanymi partnerami.
Różnice kulturowe – wyzwanie czy szansa na rozwój?
Wizja przeprowadzki i rozpoczęcia działalności poza granicami kraju jest dla wielu przedsiębiorców kusząca, jednak nie wystarczy do tego jedynie specjalistyczna wiedza zgromadzona w Polsce. Nie mniej istotne znaczenie ma zdolność do adaptacji i wdrożenia wypracowanych standardów funkcjonowania na zgoła innym rynku.Funkcjonując na polskim rynku, udało mi się sprzedać nieruchomości w najdroższym niegdyś w Polsce budynku, czyli Villi Monaco w Warszawie, a także znaleźć chętnych na dwa apartamenty zlokalizowane w obiekcie przy ul. Parkowej w stolicy, których wartość sięgnęła ponad 18 mln zł. Portfolio koordynowanych transakcji stanowi z pewnością potwierdzenie kompetencji, jednak to tylko jeden z elementów całej układanki. Chcąc funkcjonować z powodzeniem na hiszpańskim rynku, należy być przygotowanym m.in. na współpracę z lokalną społecznością o nieco innej mentalności niż polska. Główne różnice dotyczą np. obowiązkowej pogawędki, sjesty czy też braku pośpiechu, które nie mogą wpłynąć zarówno na kontakty ze współpracownikami, jak i polskimi inwestorami. Nie traktujmy tych różnic jako potencjalne przeszkody, a okazję do poszerzenia horyzontów, osiągnięcia harmonii w nowym miejscu oraz radości życia, które w dłuższej perspektywie przekładają się również na efektywność biznesową – dodaje Katarzyna Ford, właścicielka Prime Spanish Properties.
Fot. Prime Spanish Properties
Czego oczekują nabywcy luksusowych nieruchomości?
Praca pośrednika nieruchomości wymaga dużej swobody w określaniu oczekiwań potencjalnych nabywców, a także selekcjonowaniu inwestycji, które precyzyjnie je adresują. Ponadto gdy transakcja dotyczy mieszkań z segmentu premium, do priorytetów inwestorów najczęściej zaliczają się również szybkość działania oraz potrzeba kompleksowego wsparcia ograniczającego ich zaangażowanie do minimum. Choć udana współpraca na linii pośrednik-klient ma pewne uniwersalne cechy, agencje oferujące nieruchomości poza granicami naszego kraju zwykle funkcjonują na nieco innych zasadach.Słoneczna aura, wielokulturowe, otwarte społeczeństwo i przyjazny klimat bez wątpienia sprawiają, że nawet standardowe, codzienne obowiązki zawodowe przynoszą w Hiszpanii wiele przyjemności. Podobnie jak współpraca z inwestorami zainteresowanymi luksusowymi mieszkaniami w lokalnych kurortach. W mojej opinii łączą ich wszystkich jasno sprecyzowane oczekiwania, które istotnie ułatwiają pracę pośrednika. Z pewnością wynika to z faktu, że wille o średniej wartości ponad 1 mln euro stanowią dla nich najczęściej trzecią lub czwartą nieruchomość. Naszych klientów charakteryzuje również duże poszanowanie czasu.
Koncentrując się wyłącznie na kluczowych informacjach, wywiad, od którego każdorazowo rozpoczynam współpracę, przeprowadzamy ekspresowo, a samą transakcję finalizujemy w zaledwie kilka dni. Jestem przekonana, że to główny czynnik warunkujący sukces. Dziś wygrywają Ci pośrednicy, którzy przedstawią klientowi 3 perfekcyjnie skrojone propozycje nieruchomości, a nie przedstawiający maksymalną liczbę ofert w danym budżecie. Ludzie biznesu nie znajdą nawet czasu, aby do nich zajrzeć – podsumowuje Katarzyna Ford, właścicielka Prime Spanish Properties.
REKLAMA:
Rosnąca popularność hiszpańskich mieszkań wśród Polaków sprawia, że na rynku pojawia się coraz więcej lokalnych agencji pośrednictwa nieruchomości. Warto mieć świadomość, że jest to branża, która opiera się na systemie rekomendacji. Wieloletnie i udokumentowane doświadczenie są w tym przypadku niezastąpione, a obecne realia rynkowe powodują, że inwestorzy podejmują współpracę wyłącznie z zaufanymi partnerami.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Prime Spanish Properties