Raz ułożoną nawierzchnię można zawsze poprawić lub wykonać ponownie, ale to strata czasu i pieniędzy. Dlatego warto zrobić to od razu poprawnie, a później dbać tylko o to, żeby przez długie lata prezentowała się nienagannie. Podpowiadamy, jak to zrobić.
Choć budowa nawierzchni wydaje się niezbyt skomplikowaną czynnością, to mimo wszystko można przy niej popełnić wiele błędów. Dlatego proces jej układania trzeba rozpocząć od podstaw, czyli doboru odpowiednich elementów do przyszłej funkcji nawierzchni. Tu kluczowa jest grubość – im jest ona większa, tym lepiej. Nawierzchnie ułożone z elementów 10 i 12 cm zazwyczaj wytrzymują ruch ciężkich pojazdów, te o grubości ok. 6-8 cm - samochodów osobowych (np. Polbruk Commix), a cieńsze nadają się jedynie na tarasy alejki lub ścieżki, czyli wszędzie tam, gdzie dopuszczony jest tylko ruch pieszy (np. Polbruk Lamell). Przeznaczenie płyt znajdziemy w kartach deklaracji użytkowych dołączonych do każdego produktu. Zasada doboru odpowiedniej grubości to podstawowa, ale niejedyna reguła, do której należy się stosować, aby nawierzchnia przetrwała lata. Liczy się również to, jak ją ułożymy i jak będziemy o nią dbać.
Uniknąć błędów u podstaw
Zanim rozpoczniemy prace w terenie warto rozrysować nawierzchnię. Z projektem działa się łatwiej, gdyż uwzględnia on rodzaj gruntu, warunki odwodnienia i sposób eksploatacji. Do ułożenia nawierzchni w otoczeniu domu najlepiej zatrudnić profesjonalistów, którzy dysponują odpowiednią wiedzą i specjalistycznym sprzętem. Jeśli planujemy jednak wykonać te prace samodzielnie należy pamiętać o kilku zasadach. Pierwszą rzeczą, którą należy wykonać na budowie jest wytyczenie nawierzchni w terenie. Pomocne będą w tym paliki i sznurek, przy których użyciu „zarysujemy” poziom obrzeży i bruku. Później pozostaje już przystąpić do właściwych robót. Pierwszą czynnością jest korytowanie – zrywamy warstwę wierzchnią gruntu, a następnie wykonujemy wykop na około 25-50 cm. Usuwamy korzenie i kamienie, a na jego dno sypiemy około 10 cm piasku lub pospółki, które ubijamy maszynowo. Następnie niwelujemy podłoże. Spadki poprzeczne powinny wynosić 1,5 do 3 proc., a podłużne - 0,5 proc. Ma to zapewnić właściwą pracę nawierzchni w przyszłości, co wpływa na jej trwałość. Kolejny krok to wykonanie podbudowy. Wykonuje się ją z kruszyw naturalnych i łamanych. Jej grubość wynosi zwykle 10-15 cm. Następnie podłoże zagęszczamy zagęszczarką wibracyjną. Na tym etapie warto zająć się również obrzeżami. Są one bardzo ważne, gdyż będą stabilizować nawierzchnię, zapobiegając rozpychaniu jej na boki. Krawężniki osadzamy w fundamencie wykonanym z półsuchego betonu C16/20 ułożonego na warstwie podbudowy. Pomiędzy poszczególnymi elementami należy zachować odległość od 3 do 5 mm. Gdy już osadzimy obrzeża, czas wrócić do nawierzchni. Wykonujemy 4-5 cm podsypkę, zazwyczaj z piasku, którego nie ubijamy, a jedynie wyrównujemy. Dla lepszej stabilności tej warstwy można wymieszać ją z cementem, który zwiąże ziarna piasku pod wpływem wilgoci. Alternatywą jest drobny grys o uziarnieniu 2/8 mm.
Nie za ciasno i trzy palety
Teraz nadszedł czas na układanie wcześniej wybranych kostek lub płyt. Prace zaczynamy od krawędzi zmierzając do środka. Chodzi o to, żeby nie naruszyć wcześniej wyrównanej podsypki. Elementy delikatnie dobijamy młotkiem, aby osadzić je w podsypce. Minimalna odległość, którą trzeba zachować pomiędzy płytami lub kostkami wynosi 3 mm. Taki bufor jest ważny, aby w przyszłości, gdy nawierzchnia będzie pracować, elementy nie nachodziły na siebie. Jednak nie tylko o tym należy pamiętać. Ważna jest również tzw. zasada trzech palet. Polega ona na tym, że przy układaniu nawierzchni, ze względu na możliwe różnice w wybarwieniu poszczególnych partii produkcyjnych, dobrą praktyką jest mieszanie kostek lub płyt z co najmniej trzech palet jednocześnie. Różnice kolorystyczne wynikają z faktu, że kostki powstają z naturalnych surowców. Produkuje się je z piasku, cementu i kruszywa, które mogą różnić się od siebie w zależności od źródeł ich pochodzenia. Zastosowanie się do tej zasady pozwala na zniwelowanie różnic w odcieniu elementów nawierzchniowych. Jeśli tego nie zrobimy, istnieje ryzyko, że na nawierzchni powstaną jaśniejsze i ciemniejsze „wyspy”. Będzie to wyglądać niezbyt estetycznie, dlatego też zasadę trzech palet warto wziąć sobie do serca. Zasada układania obok siebie elementów pochodzących na przemian z kilku palet ma znaczenie zwłaszcza w przypadku tak modnych nawierzchni w odcieniach szarości, które powinny cechować się minimalistycznym, jednorodnym wyglądem. Przykładem takiego produktu może być wielkoformatowa płyta Polbruk Plano w kolorze szarym.
.jpg)
.jpg)
Uwaga na zanieczyszczony piasek
Po ułożeniu wszystkich kostek czy płyt przychodzi czas na spoinowanie, a potem zagęszczanie. Spoinowanie polega na wmiataniu piasku w szczeliny pomiędzy elementami. Nie może to być jednak jakikolwiek piasek. Warto zadbać o jego jakość, bo w tym zanieczyszczonym z pewnością wyrosną chwasty lub mech. Z tego powodu profesjonaliści sięgają coraz części po jego polimerowy odpowiednik, taki jak np. DR + NextGel. Ma on kilka ważnych zalet. Z jego pomocą szybko wykonuje się fugi. Poza tym lepiej stabilizuje on nawierzchnię, nie jest wywiewany przez wiatr (twardnieje podczas suszy) ani wypłukiwany przez deszcz (staje się elastyczny). Ponadto nie rosną w nim mech i chwasty, co znacząco ułatwia eksploatację nawierzchni w przyszłości. Całkowite wypełnienie fug ma duży wpływ na stabilność nawierzchni z kostek. W zagęszczaniu pomoże zagęszczarka, która umożliwi ubicie położonej nawierzchni. Zarówno spoinowanie, jak i zagęszczanie zawsze przeprowadzamy na sucho. Podczas zagęszczania należy pamiętać o uzupełnianiu piasku w szczelinach. Następnie polewamy ułożoną nawierzchnię wodą i gotowe! Właściwie wykonane prace brukarskie, odpowiednio dobrane kostki i zastosowanie piasku polimerowego to gwarancja zachowania przez długie lata estetyki nawierzchni w nienagannym stanie. Co jeszcze można zrobić, żeby pozostała ona w świetnej formie? Odpowiedź jest prosta – zadbać o jej odpowiednią konserwację.
.jpg)
.jpg)
Myć, zamiatać, impregnować i szybko reagować!
To cztery czynności, które pozwolą zachować optymalny wygląd nawierzchni. Najprostszą z nich jest zamiatanie. Wykonujemy je zawsze, gdy jest potrzebne. Kolejna to mycie – zaleca się je przeprowadzać dwa razy w roku. Najlepiej wodą pod ciśnieniem z węża ogrodowego lub myjką ciśnieniową. Następnie należy poczekać na wyschnięcie nawierzchni i zmieść z niej ewentualny pył lub piasek. Przedostatnia czynność to impregnacja. Wykonuje się ją pierwszy raz po roku do dwóch od momentu ułożenia nawierzchni. Dlaczego? Bo po tym czasie przestają się pojawiać naturalne wykwity. Impregnowanie warto przeprowadzać ze względu na porowatą strukturę betonu. Zapobiega ono przedostawaniu się zabrudzeń w głąb materiału. Na nawierzchni tarasu mogą się one pojawić w wyniku spożywania posiłków, natomiast na podjeździe – z płynów eksploatacyjnych i wycieków z samochodu. Szczególnie trudne do usunięcia są zabrudzenia z kawy, wina, smarów czy oleju silnikowego. Impregnacja pozwala stworzyć również „tarczę” zapobiegającą rozwojowi wszelkiego rodzaju grzybów, pleśni czy mchów. Zaleca się ją wykonywać co 3-4 lata. Samo impregnowanie nie jest zbyt pracochłonne. Przed użyciem preparatu nawierzchnię należy dokładnie umyć i zamieść. Następnie na czystą powierzchnię nakłada się impregnat za pomocą opryskiwacza ciśnieniowego lub wałka z długim włosiem. Po zakończeniu prac w zależności od wybranego środka zazwyczaj zaleca się niekorzystanie z nawierzchni przez określony czas. Należy jednak pamiętać, że impregnacja nie chroni całkowicie nawierzchni, a rozlane płyny należy usuwać niezwłocznie. Można posypać je piaskiem, który wchłonie zabrudzenia. Przy bardziej uporczywych plamach można użyć także środków chemicznych. Szybka reakcja jest bardzo ważna. Zawsze należy też kierować się rozsądkiem - zimą nie wolno na przykład używać do usuwania śniegu soli, a także ostrych metalowych narzędzi, bo mogą uszkodzić nawierzchnię oraz nie dopuszczać, by śnieg zalegał na nawierzchni.
Budowa chodników, podjazdów czy ścieżek z betonowych elementów to doskonały pomysł. Można je wykonać szybko, ale żeby zrobić to dobrze, trzeba mieć świadomość możliwych do popełnienia błędów. Jeśli wyeliminujemy te zagrożenia i będziemy odpowiednio dbać o nawierzchnię, to będzie ona cieszyć wzrok swoim pięknem przez długie lata.