Z danych Państwowej Straży Pożarnej wynika, że w okresie od 1 stycznia do 13 lipca 2025 roku doszło do blisko 77 tys. pożarów. Ponad 17 tys. wybuchło w budynkach mieszkalnych, co jest nieco wyższym wynikiem niż rok temu. Ogień zbyt łatwo rozprzestrzenia się przez nieodpowiednio zabezpieczone kanały wentylacyjne i trasy kablowe. Źródłem problemów są także zaadaptowane poddasza bez zabezpieczeń przeciwpożarowych czy dachy z instalacjami fotowoltaicznymi.
Państwowa Straż Pożarna podaje, że w analizowanym okresie w latach 2021–2025 liczba pożarów w Polsce ulegała istotnym wahaniom. Najwięcej zdarzeń odnotowano od stycznia do lipca 2022 roku – 93 453. W kolejnych latach nastąpił spadek: 59 732 w 2023 roku i 58 578 w 2024 roku, jednak w 2025 roku ponownie obserwujemy wzrost – do 76 999 pożarów. W analizowanym okresie dominowały pożary małe, stanowiąc przeciętnie ponad 95 proc. wszystkich zdarzeń. Pożary duże i bardzo duże występowały stosunkowo rzadko i ich liczba pozostawała stabilna – ok. 160–255 rocznie dla pożarów dużych i 37–51 dla bardzo dużych.
W przypadku obiektów użyteczności publicznej liczba pożarów utrzymuje się na poziomie 1,2–1,3 tys. rocznie, podobnie jak w obiektach produkcyjnych i magazynowych (ok. 1,5 tys. rocznie). W budynkach mieszkalnych w latach 2021–2024 nastąpił spadek (z 20 633 do 16 656), ale w tym roku statystyki nieznacznie wzrosły – do prawie 17,8 tys.
Choć nie ma oficjalnych statystyk, za część pożarów budynków mogą odpowiadać kanały wentylacyjne. Te zaniedbane i nieczyszczone mogą działać jak kominy, rozprzestrzeniając ogień i dym do innych części budynku.
– Pożary mogą się rozprzestrzenić przez kanały wentylacyjne, zarówno przez same kanały, jak i na zewnątrz kanałów. Jeżeli kanał nie ma odporności ogniowej, to pożar momentalnie przejdzie do drugiego pomieszczenia – mówi agencji Newseria Grzegorz Linke, koordynator certyfikacji systemowej w Saint-Gobain w Polsce. – Jeżeli kanał nie będzie miał odporności ogniowej, to co z tego, że ściana będzie miała godzinę odporności, skoro ogień przejdzie przez kanał po pięciu czy 10 minutach?
Narażone na pożary są również trasy kablowe. Te o większej odporności ogniowej są znacznie droższe od zwykłych.
– Jeżeli natomiast zastosujemy zwykłe kable, to musimy je obudować ogniowo specjalną obudową z wełny mineralnej lub płyt gipsowych – tłumaczy Grzegorz Linke, który podczas Fire Security Expo 2025 mówił o rozwiązaniach do zabezpieczeń przeciwpożarowych kanałów wentylacyjnych, oddymiających i tras kablowych.
Zaniedbania występują także przy zmianie sposobu użytkowania budynków po ich odbiorze, np. adaptacji poddaszy w budynkach mieszkalnych.
– W przypadku np. niskich budynków dzieje się tak, że ludzie, budując je, twierdzą, że to poddasze nie będzie użytkowe i tak jest oddane, po czym po kilku latach zaczynają je adaptować. Powinni wtedy je zabezpieczyć ogniowo, ale nikt tego oczywiście nie robi – wskazuje ekspert. – Jest zapis w warunkach technicznych, że poddasze użytkowe powinno być zabezpieczone od palnej konstrukcji dachu, palnego przykrycia dachu. W przypadku budynków niskich to 30 minut, a w przypadku takiego budynku jak w Ząbkach to odporność godzinna. Jeżeli tam byłoby to tak wykonane, to na pewno pożar sprzed kilu tygodni tak by nie wyglądał. Chodzi o to, że musi być cały specjalny system, czyli muszą być płyty gipsowo-kartonowe, wełna, i to też określona jej ilość, i wtedy mamy pewność, że gdyby straż by tam przyjechała w ciągu godziny, to ugasiłaby to.
W związku z pożarem budynku wielorodzinnego w Ząbkach na początku lipca Polska Izba Inżynierów Budownictwa wskazała na konieczność podjęcia natychmiastowych działań prewencyjnych. Zaapelowała o pilne rozpoczęcie przeglądu poddaszy przez zarządców budynków w zabudowie wielorodzinnej – zarówno użytkowych, jak i nieużytkowych – w zakresie zgodności z przepisami ochrony przeciwpożarowej. Zdaniem ekspertów izby szczególnej uwagi wymagają przestrzenie, które mogły zostać samowolnie zaadaptowane lub są wykorzystywane niezgodnie z przeznaczeniem, np. do przechowywania materiałów łatwopalnych.
PIIB zwraca uwagę na potrzebę uszczelnienia egzekucji istniejących przepisów, w szczególności tych wynikających z ustawy Prawo budowlane oraz ustawy o ochronie przeciwpożarowej. Prawo już dziś nakłada obowiązek zapewnienia odpowiednich zabezpieczeń oraz ich bieżącej konserwacji i kontroli. Przestrzenie poddaszy, często pomijane w bieżącej eksploatacji i kontroli, mogą odgrywać kluczową rolę w rozprzestrzenianiu się ognia. Niejednokrotnie nie spełniają norm technicznych, są użytkowane niezgodnie z przeznaczeniem, a także niedostatecznie zabezpieczone.
Ekspert Saint-Gobain zwraca uwagę także na problem pożarów instalacji fotowoltaicznych, które nie są objęte jasnymi regulacjami technicznymi.
– Było wiele budynków, w których pomimo tego, że mają postawione mury oporowe, a zapaliła się fotowoltaika, pożar przenosi się na budynki obok – mówi Grzegorz Linke. – Instytut Techniki Budowlanej musi opracować metodę badawczą. Tak jak to było w przypadku tras kablowych: norm jeszcze nie było, a ITB już opracował metodę badawczą, jak wykonać badanie, żeby te trasy kablowe były zabezpieczone ogniowo. To samo dotyczy fotowoltaiki teraz – jesteśmy po spotkaniach z ITB, gdzie będziemy tę fotowoltaikę prawdopodobnie badać i sprawdzać, jak się będzie zachowywała na różnego typu dachach, czy to będzie dach z pokryciem stalowym, czy to będzie dach z pokryciem dachówką ceramiczną, czy będzie docieplony palną izolacją, czy niepalną izolacją, bo to też są różne badania.
W czerwcu Ministerstwo Rozwoju i Technologii przedstawiło projekt rozporządzenia określającego parametry techniczne, które muszą spełniać budynki w Polsce. Przepisy regulują m.in. bezpieczeństwo przeciwpożarowe budynków – wprowadzają obowiązkowe bariery ogniowe w warstwie palnej izolacji cieplnej ścian zewnętrznych, doprecyzowują wymagania dotyczące ścian zewnętrznych na granicy stref pożarowych, wprowadzają regulacje dotyczące podziałów ogniowych na dachach i elewacjach budynków wielkopowierzchniowych. Eksperci branżowi wskazują, że w niektórych obszarach konieczne jest doprecyzowanie, a nawet rozszerzenie przepisów – szczególnie w kontekście stosowania nowoczesnych technologii i materiałów budowlanych.
– Na pewno w przypadku fotowoltaiki coś powinno być wprowadzone. Jak wskazywał profesor z ITB, jest taka klasyfikacja BROOF, która wskazuje, że ogień się nie rozprzestrzenia na inne dachy. Jeżeli coś się zapali, to jest pewność, że on przez wiatr się nie przeniesie na drugą stronę. Ale nie ma tego, jeżeli ktoś zastosuje fotowoltaikę, jak to zrobić, czy trzeba może dodatkowo płytę dać, a może tę fotowoltaikę czymś zabezpieczyć. Na to wszystko muszą być opracowane dokumenty zarówno w Polskim Komitecie Normalizacyjnym, jak i ITB – podkreśla ekspert Saint-Gobain.