Nie ma szans, by ruszający od stycznia program dopłat Mieszkania dla Młodych rozszerzono na rynek wtórny
Nie ma szans, by ruszający od stycznia program dopłat Mieszkania dla Młodych, który ma pomóc Polakom przed 35 rokiem życie w zakupie pierwszego mieszkania został rozszerzony na rynek wtórny - oświadczył portalowi Money.pl Piotr Styczeń, wiceminister transportu, budownictwa i gospodarki morskiej.- Tym programem obejmujemy rynek pracy w Polsce, czyli wyłącznie rynek pierwotny. Proszę zrozumieć, że mamy inną sytuacje budżetową - ucina minister.
Co z zarzutami opozycji, że program, który upośledzi młodych ludzie z małych miejscowości, gdzie buduje się bardzo mało mieszkań, albo wcale? - Wychodzimy z założenia, że tam, gdzie są miejsca pracy i kredyty, tam powinna się pojawić możliwość uzyskania wsparcia. Eliminując rynek wtórny także z małych miejscowości powodujemy, że naturalna konkurencja dla rynku pierwotnego, a szczególnie dla małych firm budowlanych na tym rynku nie pojawi się w tym programie - tłumaczy Piotr Styczeń. Zapowiada jednak, że również w przyszłym roku ruszy inny program - Fundusz Mieszkań na Wynajem.
- Program finansowany z zasobów Banku Gospodarstwa Krajowego ma na początku objąć około 20 tysięcy lokali. Zależy nam na szerszym wypromowaniu czystej formy najmu, czyli różnej od tej w TBS - mówi minister w Money.pl. - Są ludzie, których nie stać na kilka, czy kilkadziesiąt tysięcy złotych wkładu. Chcemy by oprócz ewentualnej kaucji, najemca nie ponosił żadnych dodatkowych kosztów w związku z możliwością wynajęcia lokalu.
Jednocześnie - jak ujawnia wiceszef resortu budownictwa - rząd zaproponuje poluzowanie przepisów chroniących lokatorów. W razie kłopotów, właściciel mieszkania będzie mógł się ich łatwiej pozbyć. W zamian - więcej pieniędzy ma trafić do samorządów na budowę lokali socjalnych, a nawet schronisk dla bezdomnych oraz noclegowni. Na ten cel - jak mówi w Money.pl Piotr Styczeń - przewidzianych jest 90 milionów złotych.
Co z zarzutami opozycji, że program, który upośledzi młodych ludzie z małych miejscowości, gdzie buduje się bardzo mało mieszkań, albo wcale? - Wychodzimy z założenia, że tam, gdzie są miejsca pracy i kredyty, tam powinna się pojawić możliwość uzyskania wsparcia. Eliminując rynek wtórny także z małych miejscowości powodujemy, że naturalna konkurencja dla rynku pierwotnego, a szczególnie dla małych firm budowlanych na tym rynku nie pojawi się w tym programie - tłumaczy Piotr Styczeń. Zapowiada jednak, że również w przyszłym roku ruszy inny program - Fundusz Mieszkań na Wynajem.
REKLAMA:
- Program finansowany z zasobów Banku Gospodarstwa Krajowego ma na początku objąć około 20 tysięcy lokali. Zależy nam na szerszym wypromowaniu czystej formy najmu, czyli różnej od tej w TBS - mówi minister w Money.pl. - Są ludzie, których nie stać na kilka, czy kilkadziesiąt tysięcy złotych wkładu. Chcemy by oprócz ewentualnej kaucji, najemca nie ponosił żadnych dodatkowych kosztów w związku z możliwością wynajęcia lokalu.
Jednocześnie - jak ujawnia wiceszef resortu budownictwa - rząd zaproponuje poluzowanie przepisów chroniących lokatorów. W razie kłopotów, właściciel mieszkania będzie mógł się ich łatwiej pozbyć. W zamian - więcej pieniędzy ma trafić do samorządów na budowę lokali socjalnych, a nawet schronisk dla bezdomnych oraz noclegowni. Na ten cel - jak mówi w Money.pl Piotr Styczeń - przewidzianych jest 90 milionów złotych.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Money.pl