Około 700 tysięcy polskich rodzin zaciągnęło Kredyt we franku szwajcarskim. Ogromna skala jego sprawiła, że temat pomocy frankowiczom stał się ważnym punktem dwóch kampanii wyborczych – prezydenckiej i parlamentarnej. Jednak problem z kredytem wciąż nie został rozwiązany.
Głównym postulatem zadłużonych jest przewalutowanie kredytów hipotecznych na złotówki. Prezydencki projekt ustawy zakłada trzy warianty poradzenia sobie z problemem, niestety brakuje wśród nich takiego, które zadowoliłoby zainteresowanych sprawą, czyli frankowiczów i przedstawicieli banków. Pierwszy pomysł to dobrowolne porozumienie banku i kredytobiorcy, jednak jest to niemożliwe do zrealizowania. Druga opcja miałaby polegać na oddaniu nowego mieszkania w zamian za anulowanie długu, jednak zdaniem ekspertów takie rozwiązanie jest niekonstytucyjne. Trzecia propozycja teoretycznie pokrywa się z życzeniami zadłużonych, jednak w praktyce wygląda to nieco inaczej, gdyż kredyt zostałby przewalutowany po tzw. „kursie sprawiedliwym”. W tym przypadku nazwa dobrze oddaje sposób wyznaczania owego kursu – kredytobiorcy i banki mieliby spotkać się połowie drogi. Dla każdej ze stron oznacza to pewien kompromis, na który niekoniecznie chcą się zgodzić. Kurs byłyby wyznaczany indywidualnie dla każdej osoby, jednak i tak byłby wyższy niż kurs zaciągnięcia kredytu na przykład z 2008 roku. Z kolei argumentem banków są wyliczenia zgodnie z którymi taki zabieg kosztowałby cały sektor finansowy nawet do 50 mld zł, a co za tym idzie bankructwo niektórych inwestycji i kryzys gospodarczy.
Mamy projekt, ale wciąż nie mamy rozwiązania. Wszystko wskazuje na to, że frankowicze muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać na realny plan zakończenia ich problemu.
REKLAMA:
Mamy projekt, ale wciąż nie mamy rozwiązania. Wszystko wskazuje na to, że frankowicze muszą uzbroić się w cierpliwość i czekać na realny plan zakończenia ich problemu.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: DOPOZNANIA.PL