Od świeżego powietrza zależy nasze zdrowie i samopoczucie. Tymczasem często nie doceniamy jego roli i zapominamy o potrzebie wietrzenia pomieszczeń, w których na co dzień przebywamy – szczególnie zimą, gdy na zewnątrz panuje chłód, szczelnie zamykamy okna i drzwi. Jak zatem zapewnić odpowiednią cyrkulację powietrza, zachowując jednocześnie komfort termiczny?
Fot. Roto
Jeszcze do niedawna za wymianę powietrza w budynkach odpowiadała głównie tzw. wentylacja grawitacyjna. Działała ona dzięki wykorzystaniu różnic w gęstości powietrza znajdującego się na zewnątrz i wewnątrz obiektu. Przez nieszczelności w oknach i drzwiach do pomieszczeń dostawało się zimne powietrze, które następnie, jako zużyte, wydostawało się poprzez kanały wentylacyjne. Tego typu system nie sprawdza się w przypadku nowoczesnej stolarki otworowej, która zapewnia bardzo dobre parametry termiczne, a przy tym jest bardzo szczelna. W sukurs idą nam jednak nowoczesne rozwiązania umożliwiające efektywne wietrzenie pomieszczeń.
Dodatkowo, okres zimowy to w wielu domach także czas korzystania z kominków oraz różnorodnych rodzaju pieców opalanych najczęściej węglem lub drewnem. Bijące od ognia ciepło jest przyjemne i wywołuje pozytywne odczucia, jednak wskutek nieprawidłowego spalania opału (np. mokrego drewna) do powietrza wewnętrznego mogą dostawać się szkodliwe substancje, które powinny zostać odprowadzone na zewnątrz.
Fot. Roto
W oknach rozwiernych, czyli takich, których skrzydło okienne się otwiera, zamiast zwykłej mikrowentylacji, można zastosować wielostopniową. Dzięki temu, okno swobodnie zablokujemy w jednym z wielu ustawień, dostosowując szerokość utworzonej szczeliny do naszych oczekiwań czy też warunków pogodowych. W wysokiej jakości stolarce okiennej i drzwiowej dostępny jest także tzw. hamulec rozwarcia – z jego pomocą możliwe jest wietrzenie bez obaw o zatrzaskiwanie skrzydeł oraz bezpieczeństwo dzieci. Gdy przekręcimy w odpowiedni sposób klamkę, skrzydło zablokuje się i utrzyma w danej pozycji nawet przy gwałtownych podmuchach wiatru.
Istnieją też systemy automatyczne. Można je samemu zaprogramować tak, żeby okna otwierały się o konkretnej godzinie – np. na dziesięć minut rano i wieczorem. Do wyboru są również czujniki warunków atmosferycznych. Przy porywistym wietrze, bądź zacinającym deszczu, zainstalowany w ramie mechanizm sam zamknie okno, zwalniając nas z konieczności ciągłego zwracania uwagi na to, co dzieje się na zewnątrz. Wybierając stolarkę okienną, bez względu na to, w jakie rozwiązania będzie ona wyposażona, zwróćmy uwagę na jej prawidłowy montaż – tylko w ten zyskamy pewność, że wyrób zachowa swoje parametry użytkowe i będzie bezproblemowy w obsłudze.
W pogoni za ciepłym wnętrzem i oszczędzaniem energii, pamiętajmy też o drugiej stronie medalu, jaką bywa „niedotlenienie” pomieszczeń. O ich wietrzenie możemy zadbać samodzielnie, otwierając lub zamykając okno, a także korzystając ze sprawdzonych technologii, które zdecydowanie ułatwią nam to zadanie. Zapewnijmy też odpowiednią temperaturę w domu – jej optymalna wartość to 21-22°C w pokojach dziennych oraz 18°C w sypialni. Racjonalne ogrzewanie i wietrzenie sprawi, że z jednej strony nasze mieszkanie będzie ciepłe i przytulne, a z drugiej – będziemy mieli czym oddychać.
Jeszcze do niedawna za wymianę powietrza w budynkach odpowiadała głównie tzw. wentylacja grawitacyjna. Działała ona dzięki wykorzystaniu różnic w gęstości powietrza znajdującego się na zewnątrz i wewnątrz obiektu. Przez nieszczelności w oknach i drzwiach do pomieszczeń dostawało się zimne powietrze, które następnie, jako zużyte, wydostawało się poprzez kanały wentylacyjne. Tego typu system nie sprawdza się w przypadku nowoczesnej stolarki otworowej, która zapewnia bardzo dobre parametry termiczne, a przy tym jest bardzo szczelna. W sukurs idą nam jednak nowoczesne rozwiązania umożliwiające efektywne wietrzenie pomieszczeń.
Zgubna hermetyka
Często nie wiążemy reakcji naszego organizmu z brakiem dostatecznej ilości świeżego powietrza we wnętrzach, w którym na co dzień odpoczywamy czy też pracujemy. Tymczasem, gdy jest go za mało, a temperatura panująca w pomieszczeniu stosunkowo wysoka, możemy odczuwać zmęczenie, senność, spadek koncentracji, ogólne osłabienie i bóle głowy. Takie dolegliwości mogą nam dokuczać zwłaszcza zimą, kiedy rzadziej uchylamy okna z obawy przed nadmiernym wychłodzeniem. Jak się okazuje, powietrze wewnętrzne może być nawet bardziej zanieczyszczone, niż to, którym oddychamy na zewnątrz. W kontekście szczelnych pomieszczeń, w tym również domów, mówi się o syndromie chorego budynku (ang. SBS – sick building syndrome), który został zdefiniowany przez Światową Organizację Zdrowia jako problem zagrażający zdrowiu człowieka. Zła jakość powietrza wewnętrznego może być wywołana przez różnego rodzaju zanieczyszczenia biologiczne (np. pleśnie, bakterie), chemiczne (np. formaldehyd), a także niewłaściwą wentylację.Dodatkowo, okres zimowy to w wielu domach także czas korzystania z kominków oraz różnorodnych rodzaju pieców opalanych najczęściej węglem lub drewnem. Bijące od ognia ciepło jest przyjemne i wywołuje pozytywne odczucia, jednak wskutek nieprawidłowego spalania opału (np. mokrego drewna) do powietrza wewnętrznego mogą dostawać się szkodliwe substancje, które powinny zostać odprowadzone na zewnątrz.
Fot. Roto
Powiew świeżości
Jak zatem zadbać o dopływ powietrza? Przede wszystkim okno można po prostu uchylić lub użyć funkcji mikrowentylacji, która jest już praktycznie standardem we wszystkich nowoczesnych oknach rozwierno-uchylnych. Dzięki niej, przy odpowiednim ustawieniu klamki, między ramą okienną a ościeżnicą tworzy się szczelina wentylacyjna o szerokości kilku milimetrów. – Z mikrowentylacji można korzystać niezależnie od pory roku, także zimą. Umożliwia ona stałą wymianę powietrza, które powoli wnika do pomieszczeń niewielkim strumieniem. To efektywne i proste w obsłudze rozwiązanie, które dobrze sprawdza się w każdym wnętrzu. Można też okno uchylić i bezpiecznie wietrzyć dom nawet na parterze, gdyż dostępne są już na rynku okna z antywyważeniowym uchyłem klasy RC2 – mówi Andrzej Wróblewski, ekspert ds. technologii okien i drzwi Roto.W oknach rozwiernych, czyli takich, których skrzydło okienne się otwiera, zamiast zwykłej mikrowentylacji, można zastosować wielostopniową. Dzięki temu, okno swobodnie zablokujemy w jednym z wielu ustawień, dostosowując szerokość utworzonej szczeliny do naszych oczekiwań czy też warunków pogodowych. W wysokiej jakości stolarce okiennej i drzwiowej dostępny jest także tzw. hamulec rozwarcia – z jego pomocą możliwe jest wietrzenie bez obaw o zatrzaskiwanie skrzydeł oraz bezpieczeństwo dzieci. Gdy przekręcimy w odpowiedni sposób klamkę, skrzydło zablokuje się i utrzyma w danej pozycji nawet przy gwałtownych podmuchach wiatru.
Istnieją też systemy automatyczne. Można je samemu zaprogramować tak, żeby okna otwierały się o konkretnej godzinie – np. na dziesięć minut rano i wieczorem. Do wyboru są również czujniki warunków atmosferycznych. Przy porywistym wietrze, bądź zacinającym deszczu, zainstalowany w ramie mechanizm sam zamknie okno, zwalniając nas z konieczności ciągłego zwracania uwagi na to, co dzieje się na zewnątrz. Wybierając stolarkę okienną, bez względu na to, w jakie rozwiązania będzie ona wyposażona, zwróćmy uwagę na jej prawidłowy montaż – tylko w ten zyskamy pewność, że wyrób zachowa swoje parametry użytkowe i będzie bezproblemowy w obsłudze.
REKLAMA:
W pogoni za ciepłym wnętrzem i oszczędzaniem energii, pamiętajmy też o drugiej stronie medalu, jaką bywa „niedotlenienie” pomieszczeń. O ich wietrzenie możemy zadbać samodzielnie, otwierając lub zamykając okno, a także korzystając ze sprawdzonych technologii, które zdecydowanie ułatwią nam to zadanie. Zapewnijmy też odpowiednią temperaturę w domu – jej optymalna wartość to 21-22°C w pokojach dziennych oraz 18°C w sypialni. Racjonalne ogrzewanie i wietrzenie sprawi, że z jednej strony nasze mieszkanie będzie ciepłe i przytulne, a z drugiej – będziemy mieli czym oddychać.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Dobry Montaż