Polska wypada źle w prognozach dotyczących przyszłości systemu emerytalnego. Zastanawiamy się, czy mieszkania (na własne potrzeby lub kupione inwestycyjnie) mogą pomoc naszym rodakom na starość.
Wiele wskazuje na to, że przyzwyczailiśmy się już do złych prognoz emerytalnych. Takie projekcje robią na naszych rodakach raczej niewielkie wrażenie. Wynika to z faktu, że dotyczą one dość dalekiej przyszłości. Trzeba jednak przyznać, że pewna część Polaków świadomie i racjonalnie planuje swoją przyszłość po zakończeniu pracy. Te osoby często zastanawiają się, czy mieszkanie może być dobrą formą zabezpieczenia emerytalnego. Postanowiliśmy odpowiedzieć na to pytanie. Jest ono ciekawe, ponieważ coraz więcej osób wybiera zakup lokalu jako alternatywę dla oszczędzania w banku.
W polskich warunkach własność mieszkania prawdopodobnie będzie sporym atutem dla emeryta. Wynika to z faktu, że najem wolnorynkowy w Polsce cechuje się niestabilnością. Co więcej, koszty takiego najmu są stosunkowo wysokie względem czynszu za typowe własnościowe „M”. „Oczywiście zakładamy, że obecni kredytobiorcy mieszkaniowi przed przejściem na emeryturę całkowicie spłacą swoje kredytowe długi. Takie założenie jest całkiem realistyczne nawet po uwzględnieniu długiego okresu spłaty wielu kredytów mieszkaniowych” - dodaje Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.
Można oczekiwać, że w przyszłości polscy emeryci znacznie częściej będą korzystać z innego rozwiązania, które obecnie wciąż nie jest szczególnie popularne. Mowa o tak zwanej rencie dożywotniej oferowanej przez specjalne fundusze hipoteczne. Na polskim rynku wciąż nie funkcjonuje bardziej bezpieczna opcja, która miała pomóc samotnym seniorom. Mowa o odwróconym kredycie hipotecznym. Polskie banki nie kwapią się do oferowania „odwróconej hipoteki”. Można jednak oczekiwać, że aktualna sytuacja ulegnie zmianie w perspektywie np. dziesięciu lat.
Zdaniem Leszka Markiewicza, niezależnie od roli nieruchomości w kontekście zabezpieczenia emerytalnego oraz planowanego czasu jej posiadania, inwestor powinien zwracać uwagę na lokalizację. Żyjemy bowiem w czasie wyraźnych zmian demograficznych oraz migracyjnych. Wspomniane zmiany wiążą się m.in. z rozwojem ludnościowym największych metropolii oraz ich okolic kosztem pozostałych części kraju. Właśnie dlatego w ramach zabezpieczenia emerytalnego warto wybierać nieruchomości posiadające perspektywiczną lokalizację. Inwestycja w inne nieruchomości niestety może zakończyć się sporym rozczarowaniem i trudnościami z korzystną odsprzedażą.
Bardzo dobrą formą zabezpieczenia emerytalnego są np. atrakcyjne nieruchomości znajdujące się na terenie aglomeracji warszawskiej. „Ta część Polski ze względu na swoją atrakcyjność dla młodych pracowników, powinna być odporna na zmiany demograficzne. Potwierdzają to prognozy GUS - u zakładające powolny wzrost liczby ludności Warszawy aż do 2050 roku” - podsumowuje Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.
Prognoza Komisji Europejskiej nie wróży dobrze emerytom …
We wstępie artykułu pojawiła się wzmianka o prognozach emerytalnych. Warto rozwinąć ten temat, bo stosunkowo niedawno została opublikowana kolejna ciekawa prognoza. Mowa o projekcji opracowanej przez Komisję Europejską w ramach raportu „The 2018 Ageing Report”. Ta prognoza KE potwierdza bardzo złe perspektywy polskiego systemu emerytalnego. Jeszcze w 2016 r. zapewniał on całkiem wysoki poziom stopy zastąpienia brutto (61,4%). Chodzi o relację pomiędzy wysokością nowych emerytur i poziomem ostatniego wynagrodzenia brutto osób przechodzących na emeryturę w danym roku. Prognozy Komisji Europejskiej wskazują, że w 2030 r. taka stopa zastąpienia obliczona dla Polski wyniesie tylko 41,4%. Projekcja na 2050 r. jest jeszcze gorsza. „Sugeruje ona, że w połowie stulecia przeciętny polski emeryt (po zakończeniu pracy) otrzyma świadczenie o wysokości 24,0% ostatniego wynagrodzenia brutto” - ostrzega Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.REKLAMA:
Wysoki udział mieszkań własnościowych w Polsce jest atutem
W świetle prognoz Komisji Europejskiej, Polska do 2050 r. będzie cechowała się największym spadkiem stopy zastąpienia emerytur w całej UE. Równocześnie nasz kraj w skali Unii Europejskiej wyróżnia się wysokim udziałem osób zasiedlających własne lokum. Warto zadać sobie pytanie, czy taka sytuacja może nieco złagodzić złe perspektywy emerytalne.W polskich warunkach własność mieszkania prawdopodobnie będzie sporym atutem dla emeryta. Wynika to z faktu, że najem wolnorynkowy w Polsce cechuje się niestabilnością. Co więcej, koszty takiego najmu są stosunkowo wysokie względem czynszu za typowe własnościowe „M”. „Oczywiście zakładamy, że obecni kredytobiorcy mieszkaniowi przed przejściem na emeryturę całkowicie spłacą swoje kredytowe długi. Takie założenie jest całkiem realistyczne nawet po uwzględnieniu długiego okresu spłaty wielu kredytów mieszkaniowych” - dodaje Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.
Rozwój „odwróconej hipoteki” wydaje się tylko kwestią czasu
Leszek Markiewicz podkreśla również, że emeryt posiadający swoje własne lokum, może je np. zamienić na mniejsze „M” po śmierci współmałżonka. Taka zamiana pozwala na uzupełnienie swojej emerytury lub zdobycie środków potrzebnych do prywatnego leczenia.Można oczekiwać, że w przyszłości polscy emeryci znacznie częściej będą korzystać z innego rozwiązania, które obecnie wciąż nie jest szczególnie popularne. Mowa o tak zwanej rencie dożywotniej oferowanej przez specjalne fundusze hipoteczne. Na polskim rynku wciąż nie funkcjonuje bardziej bezpieczna opcja, która miała pomóc samotnym seniorom. Mowa o odwróconym kredycie hipotecznym. Polskie banki nie kwapią się do oferowania „odwróconej hipoteki”. Można jednak oczekiwać, że aktualna sytuacja ulegnie zmianie w perspektywie np. dziesięciu lat.
Przyszły emeryt powinien zwracać uwagę na lokalizację „M”
Bardziej zamożni pracownicy lub przedsiębiorcy mogą się skupić na budowaniu majątku nieruchomego, który będzie większy niż tylko lokum wykorzystywane na własne potrzeby. Przykładem inwestycji z myślą o zabezpieczeniu emerytalnym mogą być np. mieszkania na wynajem lub działki położone w atrakcyjnych miejscach. „Takie nieruchomości niekoniecznie trzeba posiadać aż do końca swojej kariery zawodowej. Lepiej potraktować je jako przejściową lokatę kapitału i źródło zysku z dzierżawy lub wynajmu” - radzi Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.Zdaniem Leszka Markiewicza, niezależnie od roli nieruchomości w kontekście zabezpieczenia emerytalnego oraz planowanego czasu jej posiadania, inwestor powinien zwracać uwagę na lokalizację. Żyjemy bowiem w czasie wyraźnych zmian demograficznych oraz migracyjnych. Wspomniane zmiany wiążą się m.in. z rozwojem ludnościowym największych metropolii oraz ich okolic kosztem pozostałych części kraju. Właśnie dlatego w ramach zabezpieczenia emerytalnego warto wybierać nieruchomości posiadające perspektywiczną lokalizację. Inwestycja w inne nieruchomości niestety może zakończyć się sporym rozczarowaniem i trudnościami z korzystną odsprzedażą.
Bardzo dobrą formą zabezpieczenia emerytalnego są np. atrakcyjne nieruchomości znajdujące się na terenie aglomeracji warszawskiej. „Ta część Polski ze względu na swoją atrakcyjność dla młodych pracowników, powinna być odporna na zmiany demograficzne. Potwierdzają to prognozy GUS - u zakładające powolny wzrost liczby ludności Warszawy aż do 2050 roku” - podsumowuje Leszek Markiewicz, ekspert portalu NieruchomosciSzybko.pl.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: NieruchomosciSzybko.pl.