Wszechobecna panika i strach przed tym, jak długo będzie trwała obecna sytuacja sprawiły, że przedstawiciele wielu branż stanęli nagle przed wieloma bolesnymi i niewygodnymi decyzjami, patrząc jednocześnie z niepokojem w przyszłość. Jakie kroki podejmują przedsiębiorcy w obliczu chaosu gospodarczego? O strategiach działania w czasie pandemii opowiada Marek Sprengel, prezes firmy Awilux, produkującej okna i drzwi.
Marek Sprengel, Fot. AwiluxAktualna, trudna sytuacja w Polsce i na świecie wymaga od przedsiębiorców podjęcia takich decyzji strategicznych, których wyniki pozwolą im na przetrwanie kryzysu, jednocześnie zachowując zasady etyki. Firma Awilux, dbając o zabezpieczenie swoich pracowników, utrzymuje produkcję i kontynuuje już rozpoczęte inwestycje, zachowując przy tym wszelkie środki ostrożności. Leszczyński producent okien wspiera i będzie wspierać swoich partnerów biznesowych - dystrybutorów, zapewniając im narzędzia i rozwiązania wspierające ich funkcjonowanie na rynku w tych trudnych warunkach. W firmie zostały także zawieszone wypłaty wynagrodzeń zarządu oraz wprowadzone ograniczenia inwestycyjne dotyczące nowych realizacji. Awilux przekazał także darowiznę na rzecz Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Lesznie, umożliwiającą zakup nowoczesnego urządzenia do dezynfekcji karetek i sal chorych oraz na środki ochrony osobistej dla personelu medycznego. Jak jeszcze odpowiedzialni przedsiębiorcy powinni postępować w okresie kryzysu?
Jednym z pozytywnych aspektów obecnej sytuacji jest fakt, iż do kraju z zagranicy wróciło wielu fachowców, pracujących wcześniej w Europie Zachodniej. - Zadania, które wykonują, czyli m.in. murowanie, tynkowanie czy prace instalacyjne, są wyjątkowo potrzebne tutaj na miejscu. A z racji poprawy zarobków w Polsce, część z nich najprawdopodobniej rozważy pozostanie w kraju po zakończeniu pandemii – mówi prezes firmy Awilux.
Z najnowszych danych wynika, że również polski rząd przedstawił nowe i długo oczekiwania działania w tak zwanej Tarczy kryzysowej 2.0. Jak mówi Marek Sprengel: - Jest to trochę spóźniona decyzja lecz zapewne pozwoli wielu przedsiębiorcom także z naszej branży przetrwać kolejne niepewne tygodnie. Wraz z nowymi informacjami potwierdzającymi już decyzje innych krajów o programach rozmrażania swoich gospodarek zza czarnych chmur widać już fragmenty błękitnego nieba.
W ostatnim czasie przedstawiciele wielu branż musieli podjąć kluczowe decyzje, mające na celu ochronę prowadzonego biznesu przed skutkami gospodarczymi aktualnie panującej epidemii. Pomimo wielu niesprzyjających czynników, prognozy przedstawione przez prezesa firmy Awilux zakładają w dłuższej perspektywie odbudowę tego, co zostało wstrzymane lub zniweczone przez epidemię korona wirusa, tak, by docelowo spróbować wrócić do znanej nam normalności.
Za wszelką cenę dbaj o team
Według Marka Sprengela, prezesa firmy Awilux, w pierwszej kolejności należy gruntownie przeanalizować zebrane do tej pory zasoby i rozporządzać nimi w taki sposób, aby mieć na uwadze aktualną działalność, jak i tę, podejmowaną w dalszej perspektywie czasu – w trakcie pandemii, a także po jej zakończeniu. Rozsądnie powinniśmy także gospodarować zasobami ludzkimi – przede wszystkim pozostając fair w stosunku do pracowników. - Jako pracodawca staramy się zapewnić pracownikom to, czego nie zapewnia państwo – czyli stabilność oraz pewność dochodów. Na chwilę obecną wspólnie z zespołem kierowników przyjęliśmy zasadę, że nie będziemy zwalniać naszych wyszkolonych zasobów kadrowych, ale podjęliśmy uzasadnioną spadkiem zamówień i „zamrożeniem” rynków w Luksemburgu czy Belgii decyzję o zmniejszeniu wszystkim wymiaru zatrudnienia do 80% etatu. Nasi pracownicy przyjęli to rozwiązanie ze spokojem i zrozumieniem. To dało nam potwierdzenie tego, że - bez względu na stanowisko - każdy rozumie powagę sytuacji, mając poczucie „grania w jednej drużynie”. Oczywiście mam nadzieję, że już niebawem będziemy mogli wrócić do ustaleń sprzed pandemii – dotyczących pracy i wynagrodzeń. Gdy zachodnie kraje zaczną „rozmrażać” swoje gospodarki, co prawdopodobnie stanie się szybciej niż w Polsce, przed firmami, które kierują część swojej produkcji na eksport, otworzy się szansa na częściowy przynajmniej powrót do wcześniejszych wyników działań – mówi Marek Sprengel.REKLAMA:
Jednym z pozytywnych aspektów obecnej sytuacji jest fakt, iż do kraju z zagranicy wróciło wielu fachowców, pracujących wcześniej w Europie Zachodniej. - Zadania, które wykonują, czyli m.in. murowanie, tynkowanie czy prace instalacyjne, są wyjątkowo potrzebne tutaj na miejscu. A z racji poprawy zarobków w Polsce, część z nich najprawdopodobniej rozważy pozostanie w kraju po zakończeniu pandemii – mówi prezes firmy Awilux.
Zagrożona „zamrożona” gospodarka
Co - oprócz drugiej fali epidemii - dodatkowo zagraża przedsiębiorcom w branży budowlanej oraz w branży stolarki otworowej? - Niektórzy przedsiębiorcy w panice znacząco obniżają ceny, rezygnując z własnej marży lub nawet dokładając do sprzedaży. Moim zdaniem, na dłuższą metę nie prowadzi to do niczego dobrego – zapewnia Marek Sprengel. Dodaje także, że niepokojąca jest również kwestia wydłużania się i niepewności samego procesu „zamrożenia” polskiej gospodarki: - Choć na przykład branża budowlana reaguje z opóźnieniem na tego typu zmiany, to wydłużający się czas „zamrożenia” i narastająca niepewność konsumentów może doprowadzić do tego, iż potem będzie o wiele ciężej rozruszać gospodarkę. Nawet w Polsce duży udział w rynku ma konsumpcja wewnętrzna, ta inwestycyjna. Do tej pory, dzięki korzystnym kredytom i pewności zatrudnienia, decyzja o budowie domu czy zakupie mieszkania była łatwiejsza i pewniejsza. Teraz ta niepewność może odsuwać decyzje inwestycyjne na dalszy plan.Światełko w tunelu
Pomimo wielu niesprzyjających czynników, prezes firmy Awilux dostrzega już światełko w tunelu: - Dzięki temu, że społeczeństwa zachodnie lżej przejdą przez aktualny kryzys, a gospodarki tamtych państw ulegną szybszemu rozmrożeniu, dla eksporterów z naszej branży powoli pojawia się nadzieja związana z przywróceniem popytu na produkty na rynkach zagranicznych. Mam również nadzieję, że po okresie epidemii uruchomią się zasoby gotówkowe – podobnie jak to miało miejsce w latach 2008 i 2010 – i zostaną one skierowane na inwestycje. Z naszych obserwacji wynika również, że osoby planujące przed wybuchem epidemii zakup mieszkania, po okresie kwarantanny chętniej rozważą zakup domu lub nieruchomości z ogródkiem – aby na wypadek kolejnego kryzysu korzystać z większej przestrzeni i własnego kawałka zieleni – podsumowuje Marek Sprengel.Z najnowszych danych wynika, że również polski rząd przedstawił nowe i długo oczekiwania działania w tak zwanej Tarczy kryzysowej 2.0. Jak mówi Marek Sprengel: - Jest to trochę spóźniona decyzja lecz zapewne pozwoli wielu przedsiębiorcom także z naszej branży przetrwać kolejne niepewne tygodnie. Wraz z nowymi informacjami potwierdzającymi już decyzje innych krajów o programach rozmrażania swoich gospodarek zza czarnych chmur widać już fragmenty błękitnego nieba.
W ostatnim czasie przedstawiciele wielu branż musieli podjąć kluczowe decyzje, mające na celu ochronę prowadzonego biznesu przed skutkami gospodarczymi aktualnie panującej epidemii. Pomimo wielu niesprzyjających czynników, prognozy przedstawione przez prezesa firmy Awilux zakładają w dłuższej perspektywie odbudowę tego, co zostało wstrzymane lub zniweczone przez epidemię korona wirusa, tak, by docelowo spróbować wrócić do znanej nam normalności.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Awilux