Portugalczyk Joao Almeida z drużyny Deceuninck - Quick Step wygrał 78 edycję największego kolarskiego wyścigu w Polsce Tour de Pologne. Drużyna „Watahy” zwyciężyła również w klasyfikacji drużynowej, potwierdzając czołową pozycję w światowym peletonie.
Fot. Deceuninck
1140 km mieli do przejechania kolarze podczas tegorocznego wyścigu Tour de Pologne. Zawodnicy zmagania rozpoczęli w Lublinie, aby zakończyć je niezwykle emocjonującym etapem w Krakowie, który niespodziewanie wygrała ucieczka na czele z zawodnikiem EF Educations – Nippo, Juliusem van den Berg.
Zgodnie z oczekiwaniami, najważniejszym dla losów rywalizacji okazała się sobotnia jazda indywidualna na czas w Katowicach.
Ten dzień należał do belgijskiej „Watahy”, jak nazywana jest drużyna Deceuninck – Quick Step. Zwycięzcą etapu okazał jej kolarz, Francuz Remi Cavagna, który uznawany jest za specjalistę w tej dziedzinie. Oczy wszystkich kibiców zwrócone były jednak na faworytów do zwycięstwa w całym wyścigu. Jako ostatni na trasę wyruszył Joao Almeida, a jego celem było utrzymanie pozycji lidera rywalizacji. Portugalczyk zameldował się na mecie na drugiej pozycji, zaraz za swoim kolegą z drużyny, powiększając przewagę nad konkurentami w klasyfikacji generalnej.
Ostatni, niedzielny sprinterski etap, to już była tylko formalność, a celem drużyny Deceuninck – Quick Step, była ochrona swojego lidera przed ewentualną kraską, kontrola rywalizacji na trasie i pewne dojechanie do mety. Tak też się stało i Joao Almeida został drugim z rzędu zwycięzcą wyścigu w barwach belgijskiej ekipy (rok wcześniej na najwyższym stopniu podium stanął Belg Remco Evenepoel). Na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej uplasował się Matej Mohoric (Słowenia/Bahrain Victorious), a na trzecim, najlepszy z Polaków, Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers).
Drużyna Deceuninck – Quick Step wygrała również klasyfikację drużynową wyścigu. To kolejny duży sukces kolarzy, których menadżerem jest Patrick Lefevre. Po etapowych zwycięstwach w Tour de France czy klasyku Strzała Walońska, polskie szosy okazały się szczęście i również zapewniły wiele radości dla „Watahy”. Tymczasem sezon cały czas trwa i wszystko wskazuje na to, że przed kibicami belgijskiej drużyny jeszcze wiele pięknych chwil.
1140 km mieli do przejechania kolarze podczas tegorocznego wyścigu Tour de Pologne. Zawodnicy zmagania rozpoczęli w Lublinie, aby zakończyć je niezwykle emocjonującym etapem w Krakowie, który niespodziewanie wygrała ucieczka na czele z zawodnikiem EF Educations – Nippo, Juliusem van den Berg.
„Wataha” na drodze do zwycięstwa
Najważniejsze rozstrzygnięcia zapadły jednak na wcześniejszych etapach. Na drugim odcinku z Zamościa do Przemyśla, na uczestników wyciągu czekał wymagający finisz z podjazdem o nachyleniu sięgającym nawet 15%. To właśnie na nim najlepszą formę pokazał Joao Almeida (Deceuninck – Quick Step), który po zaciętym finiszu wyprzedził Diego Ulissi’a (UAE-Team Emirates) i pierwszy minął linię mety, zakładając żółtą koszulkę lidera wyścigu. Jak się później okazało, nie oddał jej już aż do mety w Krakowie.REKLAMA:
Zgodnie z oczekiwaniami, najważniejszym dla losów rywalizacji okazała się sobotnia jazda indywidualna na czas w Katowicach.
Ten dzień należał do belgijskiej „Watahy”, jak nazywana jest drużyna Deceuninck – Quick Step. Zwycięzcą etapu okazał jej kolarz, Francuz Remi Cavagna, który uznawany jest za specjalistę w tej dziedzinie. Oczy wszystkich kibiców zwrócone były jednak na faworytów do zwycięstwa w całym wyścigu. Jako ostatni na trasę wyruszył Joao Almeida, a jego celem było utrzymanie pozycji lidera rywalizacji. Portugalczyk zameldował się na mecie na drugiej pozycji, zaraz za swoim kolegą z drużyny, powiększając przewagę nad konkurentami w klasyfikacji generalnej.
Ostatni, niedzielny sprinterski etap, to już była tylko formalność, a celem drużyny Deceuninck – Quick Step, była ochrona swojego lidera przed ewentualną kraską, kontrola rywalizacji na trasie i pewne dojechanie do mety. Tak też się stało i Joao Almeida został drugim z rzędu zwycięzcą wyścigu w barwach belgijskiej ekipy (rok wcześniej na najwyższym stopniu podium stanął Belg Remco Evenepoel). Na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej uplasował się Matej Mohoric (Słowenia/Bahrain Victorious), a na trzecim, najlepszy z Polaków, Michał Kwiatkowski (Polska/Ineos Grenadiers).
Drużyna Deceuninck – Quick Step wygrała również klasyfikację drużynową wyścigu. To kolejny duży sukces kolarzy, których menadżerem jest Patrick Lefevre. Po etapowych zwycięstwach w Tour de France czy klasyku Strzała Walońska, polskie szosy okazały się szczęście i również zapewniły wiele radości dla „Watahy”. Tymczasem sezon cały czas trwa i wszystko wskazuje na to, że przed kibicami belgijskiej drużyny jeszcze wiele pięknych chwil.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Deceuninck