Kraków z zasobami przekraczającymi milion mkw. powierzchni pozostaje największym regionalnym ośrodkiem biurowym w kraju. Specjaliści Walter Herz szacują, że w drugiej połowie bieżącego roku krakowski rynek może wzrosnąć jeszcze o przeszło 100 tys. mkw., jeśli zostaną dotrzymane terminy zakończenia projektów. W budowie pozostaje około 285 tys. mkw. powierzchni biurowej w prawie 30 prowadzonych obecnie inwestycjach.
Fot. Walter Herz
Szybki przyrost podaży (ponad 80 tys. mkw. biur oddanych w pierwszej połowie br.) wywołany jest ogromnym zapotrzebowaniem na powierzchnię biurową w stolicy Małopolski. Niemniej, jak zauważają eksperci, pomimo rosnącej oferty i wzrostu współczynnika pustostanów do ponad 9 proc., w aglomeracji krakowskiej nadal odczuwalny jest niedobór biur, szczególnie w przypadku kiedy poszukiwana jest duża powierzchnia.
Z danych Walter Herz wynika, że Kraków odpowiada za 30 proc. całkowitego wolumenu najmu notowanego na głównych rynkach regionalnych, poza Warszawą (ponad 330 tys. mkw. w pierwszej połowie br.). Większość zawieranych na krakowskim rynku transakcji stanowią umowy typu pre-let. Stolica Małopolski jest zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o popyt w miastach regionalnych, za nią plasuje się Wrocław i Trójmiasto.
W opinii ekspertów Walter Herz, notowana obecnie na rynkach regionalnych najwyższa w historii aktywność deweloperów (łącznie około 1 mln mkw. powierzchni w budowie) nie przyniesie znaczącego wzrostu współczynnika pustostanów. Chłonność rynku jest bowiem tak duża, że nowa powierzchnia biurowa szybko znajdzie najemców. W drugiej połowie tego roku, według obliczeń Walter Herz, zasoby biurowe w miastach regionalnych mają szansę wzrosnąć łącznie o około 330 tys. mkw., w czym największy udział będzie miał Kraków, Trójmiasto i Łódź.
Głównym czynnikiem stymulującym rozwój regionów, w tym także rynku krakowskiego, jest sektor usług dla biznesu. Firmy z tej branży przenoszą do naszego kraju swoją działalność ze względu na dostęp do szerokich zasobów wykwalifikowanej kadry, tańszej niż w Europie Zachodniej, a także niższe stawki wynajmu powierzchni. Inwestorzy, którzy są już obecni w Polsce z kolei nieustannie rozbudowują struktury swoich centrów.
Jako przykład można tu wymienić Shell Business Operations Kraków, zatrudniające 2,7 tys. osób, które w połowie roku otworzył w Krakowie koncern petrochemiczny Shell. Niedawno inwestor uzyskał następne zezwolenie dla swojego krakowskiego ośrodka zlokalizowanego na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w którym zwiększy zatrudnienie o kolejne 300 osób. Centrum usług mieści się w czterech zaprojektowanych specjalnie dla firmy budynkach, w których znajduje się 26 tys. mkw. powierzchni biurowej.
W połowie tego roku rozpoczęła się też budowa pierwszego etapu kompleksu Fabryczna Office Park, która ma dobiec końca na przełomie 2018 i 2019 roku. Obiekt złożony będzie z trzech budynków biurowych, które wejdą w skład większego projektu - Fabryczna City. Inwestycja realizowana na terenie dawnej fabryki Polmosu zakłada stworzenie małego miasta, w którym poza biurowcami powstaną budynki mieszkalne i rozbudowana część usługowa ulokowana w zabytkowych obiektach.
Szybki przyrost podaży (ponad 80 tys. mkw. biur oddanych w pierwszej połowie br.) wywołany jest ogromnym zapotrzebowaniem na powierzchnię biurową w stolicy Małopolski. Niemniej, jak zauważają eksperci, pomimo rosnącej oferty i wzrostu współczynnika pustostanów do ponad 9 proc., w aglomeracji krakowskiej nadal odczuwalny jest niedobór biur, szczególnie w przypadku kiedy poszukiwana jest duża powierzchnia.
Z danych Walter Herz wynika, że Kraków odpowiada za 30 proc. całkowitego wolumenu najmu notowanego na głównych rynkach regionalnych, poza Warszawą (ponad 330 tys. mkw. w pierwszej połowie br.). Większość zawieranych na krakowskim rynku transakcji stanowią umowy typu pre-let. Stolica Małopolski jest zdecydowanym liderem, jeśli chodzi o popyt w miastach regionalnych, za nią plasuje się Wrocław i Trójmiasto.
REKLAMA:
W opinii ekspertów Walter Herz, notowana obecnie na rynkach regionalnych najwyższa w historii aktywność deweloperów (łącznie około 1 mln mkw. powierzchni w budowie) nie przyniesie znaczącego wzrostu współczynnika pustostanów. Chłonność rynku jest bowiem tak duża, że nowa powierzchnia biurowa szybko znajdzie najemców. W drugiej połowie tego roku, według obliczeń Walter Herz, zasoby biurowe w miastach regionalnych mają szansę wzrosnąć łącznie o około 330 tys. mkw., w czym największy udział będzie miał Kraków, Trójmiasto i Łódź.
Głównym czynnikiem stymulującym rozwój regionów, w tym także rynku krakowskiego, jest sektor usług dla biznesu. Firmy z tej branży przenoszą do naszego kraju swoją działalność ze względu na dostęp do szerokich zasobów wykwalifikowanej kadry, tańszej niż w Europie Zachodniej, a także niższe stawki wynajmu powierzchni. Inwestorzy, którzy są już obecni w Polsce z kolei nieustannie rozbudowują struktury swoich centrów.
Jako przykład można tu wymienić Shell Business Operations Kraków, zatrudniające 2,7 tys. osób, które w połowie roku otworzył w Krakowie koncern petrochemiczny Shell. Niedawno inwestor uzyskał następne zezwolenie dla swojego krakowskiego ośrodka zlokalizowanego na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej, w którym zwiększy zatrudnienie o kolejne 300 osób. Centrum usług mieści się w czterech zaprojektowanych specjalnie dla firmy budynkach, w których znajduje się 26 tys. mkw. powierzchni biurowej.
W połowie tego roku rozpoczęła się też budowa pierwszego etapu kompleksu Fabryczna Office Park, która ma dobiec końca na przełomie 2018 i 2019 roku. Obiekt złożony będzie z trzech budynków biurowych, które wejdą w skład większego projektu - Fabryczna City. Inwestycja realizowana na terenie dawnej fabryki Polmosu zakłada stworzenie małego miasta, w którym poza biurowcami powstaną budynki mieszkalne i rozbudowana część usługowa ulokowana w zabytkowych obiektach.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Walter Herz