Aby trawnik był ozdobą posesji, musi być odpowiednio zadbany. Soczyście zielona, bujna, gęsta i zdrowa trawa nie wyrośnie sama – wymaga dokładnych i efektywnych zabiegów pielęgnacyjnych w całym okresie wegetacji. Należy zadbać właściwe przygotowanie podłoża i o usunięcie pleśni śniegowej i innych chorób grzybowych. A później regularnie kosić, nawozić i podlewać oraz dosiewać, by zlikwidować ewentualne ubytki.
Fot. HondaOd grabienia do nawożenia
Wczesną wiosną, zaraz po stopieniu się śniegu i odejściu mrozów, należy dokładnie wygrabić teren pokryty trawą. Pozwoli to zlikwidować znajdujące się w niej pozostałości roślinne i filc, a w efekcie dotlenić darń i ułatwić przenikanie wody. Umożliwi to szybszą i skuteczną jej regenerację.
Również tuż po odpuszczeniu mrozów należy wykonać wałowanie, czyli docisnąć za pomocą ciężkiego wału o małej średnicy wypiętrzoną wskutek niskich temperatur darń. Zaniechanie tej czynności spowoduje, że w warstwie korzeniowej pozostaną puste przestrzenie, co może być powodem przesuszenia korzeni trawy. Z kolei aby usunąć filc, a zarazem natlenić i nawodnić oraz odmłodzić darń, nacina się ją pionowo w procesie tzw. wertykulacji. Aby zabieg był efektywny, musi być przeprowadzony dokładnie i w odpowiedniej kolejności: niskie koszenie, nacięcie darni w jedną stronę, dokładne wygrabienie filcu i resztek roślinnych, następnie – nacięcie darni w drugą stronę i znów wygrabienie filcu i pozostałości roślinnych. Ostatnim etapem jest zasilenie trawy nawozem oraz dosianie jej, by uzupełnić braki. Zarówno wałowanie, jak i wertykulację ponawia się pod koniec sierpnia.
Uroda i zdrowie trawy zależą również od jej regularnego (najczęściej co miesiąc) nawożenia – zasadniczo do października. Jak już wspomniano, po raz pierwszy zasila się trawę w trakcie wykonywania wertykulacji. Zasadniczo do odżywiania darni wykorzystywane są nawozy, w skład których wchodzą azot, fosfor, potas i mikroskładniki. W zależności od pory roku, ich proporcje się zmieniają.
Wiosną zalecany jest nawóz bogaty w azot, ponieważ pobudza wzrost roślin. Z kolei jesienią wybieramy nawóz o dużej dawce potasu, by wzmocnić odporność trawy i przygotować ją do zimy. zaś jesienią – zwiększona dawka potasu, który uodparnia rośliny na zimowe warunki. W sierpniu należy już przejść na nawozy o obniżonej zawartości azotu. Ziemię, szczególnie wiosną, trzeba też wzbogacić w wapno, które chroni glebę przed zakwaszaniem się i poprawia jej strukturę.
Fot. HondaFot. Honda
Bez koszenia ani rusz
Aby trawa nie kwitła, a zarazem była gęsta, mocna i soczysta, musi być regularnie koszona. Czynność tę zaleca się wykonywać minimum raz w tygodniu. Podczas pierwszego koszenia usuwamy maksymalnie trzecią część jej wysokości. Jeśli zostanie przycięta zbyt krótko, ryzykujemy jej osłabienie, a więc większą podatność na choroby. Dlatego ważna jest dobra kosiarka, posiadająca regulację wysokości koszenia. Jej noże muszą być ostre, w przeciwnym razie poszarpią i poniszczą źdźbła, uszkodzą w nich nerwy i osłabią odporność.
Jeśli urządzenia ma funkcję mulczowania, warto ją wykorzystać przy niskiej trawie. Mulczowanie zmienne pozwala decydować, ile trawy zostaje na murawie, a ile ląduje w koszu. I ważna zasada – jeśli chcemy uniknąć filcu, nie powinniśmy na trawniku zostawiać zbyt dużej ilości skoszonej trawy.
Niezbędne nawadnianie
Częstotliwość nawadniania zależy od wieku trawnika oraz warunków atmosferycznych. Nowy trawnik podlewa się najpierw kilka razy na dobę, później raz, a w końcu 2-3 razy w tygodniu. Lepiej robić to intensywnie i rzadziej niż delikatnie i bardzo często. Dzięki cyklicznemu obfitemu nawodnieniu trawa mocno i głęboko się zakorzenia i wzrasta jej odporność na okresowe susze. Podlewamy rano, by uniknąć nasilonego parowania wody. Przyjmuje się, że należy zadbać o dostarczenie roślinom wody w ilości 4 – 5 litrów/1 m2 powierzchni na dobę.
Wczesną wiosną, zaraz po stopieniu się śniegu i odejściu mrozów, należy dokładnie wygrabić teren pokryty trawą. Pozwoli to zlikwidować znajdujące się w niej pozostałości roślinne i filc, a w efekcie dotlenić darń i ułatwić przenikanie wody. Umożliwi to szybszą i skuteczną jej regenerację.
Również tuż po odpuszczeniu mrozów należy wykonać wałowanie, czyli docisnąć za pomocą ciężkiego wału o małej średnicy wypiętrzoną wskutek niskich temperatur darń. Zaniechanie tej czynności spowoduje, że w warstwie korzeniowej pozostaną puste przestrzenie, co może być powodem przesuszenia korzeni trawy. Z kolei aby usunąć filc, a zarazem natlenić i nawodnić oraz odmłodzić darń, nacina się ją pionowo w procesie tzw. wertykulacji. Aby zabieg był efektywny, musi być przeprowadzony dokładnie i w odpowiedniej kolejności: niskie koszenie, nacięcie darni w jedną stronę, dokładne wygrabienie filcu i resztek roślinnych, następnie – nacięcie darni w drugą stronę i znów wygrabienie filcu i pozostałości roślinnych. Ostatnim etapem jest zasilenie trawy nawozem oraz dosianie jej, by uzupełnić braki. Zarówno wałowanie, jak i wertykulację ponawia się pod koniec sierpnia.
Uroda i zdrowie trawy zależą również od jej regularnego (najczęściej co miesiąc) nawożenia – zasadniczo do października. Jak już wspomniano, po raz pierwszy zasila się trawę w trakcie wykonywania wertykulacji. Zasadniczo do odżywiania darni wykorzystywane są nawozy, w skład których wchodzą azot, fosfor, potas i mikroskładniki. W zależności od pory roku, ich proporcje się zmieniają.
REKLAMA:
Wiosną zalecany jest nawóz bogaty w azot, ponieważ pobudza wzrost roślin. Z kolei jesienią wybieramy nawóz o dużej dawce potasu, by wzmocnić odporność trawy i przygotować ją do zimy. zaś jesienią – zwiększona dawka potasu, który uodparnia rośliny na zimowe warunki. W sierpniu należy już przejść na nawozy o obniżonej zawartości azotu. Ziemię, szczególnie wiosną, trzeba też wzbogacić w wapno, które chroni glebę przed zakwaszaniem się i poprawia jej strukturę.
Fot. HondaFot. Honda
Bez koszenia ani rusz
Aby trawa nie kwitła, a zarazem była gęsta, mocna i soczysta, musi być regularnie koszona. Czynność tę zaleca się wykonywać minimum raz w tygodniu. Podczas pierwszego koszenia usuwamy maksymalnie trzecią część jej wysokości. Jeśli zostanie przycięta zbyt krótko, ryzykujemy jej osłabienie, a więc większą podatność na choroby. Dlatego ważna jest dobra kosiarka, posiadająca regulację wysokości koszenia. Jej noże muszą być ostre, w przeciwnym razie poszarpią i poniszczą źdźbła, uszkodzą w nich nerwy i osłabią odporność.
Jeśli urządzenia ma funkcję mulczowania, warto ją wykorzystać przy niskiej trawie. Mulczowanie zmienne pozwala decydować, ile trawy zostaje na murawie, a ile ląduje w koszu. I ważna zasada – jeśli chcemy uniknąć filcu, nie powinniśmy na trawniku zostawiać zbyt dużej ilości skoszonej trawy.
Niezbędne nawadnianie
Częstotliwość nawadniania zależy od wieku trawnika oraz warunków atmosferycznych. Nowy trawnik podlewa się najpierw kilka razy na dobę, później raz, a w końcu 2-3 razy w tygodniu. Lepiej robić to intensywnie i rzadziej niż delikatnie i bardzo często. Dzięki cyklicznemu obfitemu nawodnieniu trawa mocno i głęboko się zakorzenia i wzrasta jej odporność na okresowe susze. Podlewamy rano, by uniknąć nasilonego parowania wody. Przyjmuje się, że należy zadbać o dostarczenie roślinom wody w ilości 4 – 5 litrów/1 m2 powierzchni na dobę.
REKLAMA:
REKLAMA:
Źródło: Honda